Jestem szczęśliwa, wczorajsza wizyta mnie rozanieliła :-). Maluszek super się rozwija, wady, które mogłyby być wykryte przez usg i pomiary zostały wykluczone, wszystkie organy prawidłowo rozwinięte, no i w końcu tę nieszczęsną kość nosową zobaczyłam
i już jestem spokojna. Sprzęt rewelacyjny, wszystko było tak dokładnie i ostro widać, aż byłam w szoku, lekarz nam coś pokazywał, a ja naprawdę to widziałam, a nie jakieś tam plamy. No i jajeczka na swoim miejscu, 100-procentowy chłopak bez żadnej wątpliwości
. Najfajniejsze było, jak czułam w brzuchu puknięcie, a za ułamek sekundy na monitorze widziałam boksującą rączkę, w końcu stało się dla mnie realne, że mam tam synka, bo jakoś nie docierało to o mnie mimo drugiej ciąży 
A mój S taki był po tym usg szczęśliwy, że obdarował mnie bukietem czerwonych róż, także zakończenie dnia mieliśmy piękne
.
Zdjęć mam pełno, całą dokumentację :-), ale są to zdjęcia czysto pomiarowe, więc nie wklejam ;-).
Bafinka, ja cię rozumiem, bo jakby u nas okazało się, że jest druga dziewczynka, to też czułabym spore rozczarowanie, nie mogę jedynie zrozumieć, że patrzysz na dziecko pod kątem ubranek i planowania dziecku całego życia. Pamiętaj, że dziecko nie jest naszą własnością i w pewnym momencie od ciebie odejdzie, twoim obowiązkiem jest wychowanie go najlepiej jak potrafisz i przygotowanie do samodzielnego życia, a nie kierowanie jego życiem. Może warto byś miała teraz czas na jakiś fajny relaks i zorganizowanie sobie jakichś ciekawych atrakcji, żebyś mogła się trochę uspokoić i odsunąć od siebie myśli o rozczarowaniu i niechęci, a nabrać więcej optymizmu i pokochać tę istotkę taką jaka się w tobie rozwinęła. Tego ci życzę z całego serca



A mój S taki był po tym usg szczęśliwy, że obdarował mnie bukietem czerwonych róż, także zakończenie dnia mieliśmy piękne

Zdjęć mam pełno, całą dokumentację :-), ale są to zdjęcia czysto pomiarowe, więc nie wklejam ;-).
Bafinka, ja cię rozumiem, bo jakby u nas okazało się, że jest druga dziewczynka, to też czułabym spore rozczarowanie, nie mogę jedynie zrozumieć, że patrzysz na dziecko pod kątem ubranek i planowania dziecku całego życia. Pamiętaj, że dziecko nie jest naszą własnością i w pewnym momencie od ciebie odejdzie, twoim obowiązkiem jest wychowanie go najlepiej jak potrafisz i przygotowanie do samodzielnego życia, a nie kierowanie jego życiem. Może warto byś miała teraz czas na jakiś fajny relaks i zorganizowanie sobie jakichś ciekawych atrakcji, żebyś mogła się trochę uspokoić i odsunąć od siebie myśli o rozczarowaniu i niechęci, a nabrać więcej optymizmu i pokochać tę istotkę taką jaka się w tobie rozwinęła. Tego ci życzę z całego serca
