reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

wizyty u lekarza i zdrowie maluszków

jezu kochany w wielki piątek nasza Zosia zjechała chodakiem ze schodów, to był jakiś cud, że nic jej się nie stało
boże jaka ja jestem głupia, że Was nie posłuchałam i kupiłam ten chodak, a przecież pisałyście czarno na białym, że to \\samo zło||

dobiegłam do niej jak była w połowie schodów, gotowałam obiad na dole ona na górze w chodaku chodziła była ze starszym, ależ ja głupia, nagle Agatka znalała się na dole i zapomniała zamknąć bramk9i na schodach, a ja tak pochłonięta tym obiadem, że nawet nie pomyslałam, żeby zerknąć czy ...nie zdążyłam nawet pomyśleć, a juz bylo słychać kółka na schodach, nikt nie widział jak to się stało, M był w pracy, jak mu powiedziałam to zanim wszedł do domu ataraks łyknął bo ciśnienia dostał
jak do niej podleciałam to była główką do schodów, ale tak jakoś się obruciła, że wyglądała jakby się wspinała po schodach, jak ją wyjęłam z tego chodaka to tak łapkami i paluszkami chwytała jakby chciała się czegoś złapać, zaczęłam histeryzować i ją tym wystraszyłam, wtedy ze mną płakała, dałam jej cyca i zasypiała przy nim, ale dzieci jej nie bardzo dały, połozyłam ja na stół, sprawdziłam czy nie przesunięta, machała nóżkami rączkami, nad skronia miała taki ślad leciutki odbitego, no i wydaje mi się, że nad prawym uchem wyszedł jej góz, ale po drugiej stronie tez taka jakby kosteczka
nie moge sobie darować, cały czas o tym myśle, boję się, że teraz jest dobrze, a za 20 lat coś wyjdzie
te święta będą najpiękniejsze w moim życiu, jak pomysle, co mogło być, to serce mi pęka, przepraszam dziewczyny za moją nieodpowiedzialność, zlejcie mnie, żebym odczuła kare na sobie, może wtedy zapomnę i nie będę sobie robiła wyrzutów,ale też miejcie po mnie nauczykę, wystarczy chwila nieuwagi
 
reklama
Bejbi dokładnie, teraz wystarczy chwila nieuwagi, dobrze, że nic jej się nie stało. Nie obwiniaj tak siebie, musisz powiedzieć pozostałym dzieciakom, że zamykanie bramki to najważniejsza aktualnie rzecz, a najlepiej bierz ją na dół jeśli sama tam też jesteś. Obserwuj ją, choć gdyby coś się miało stać to już by raczej wyszło :tak:
 
Bejbi przecież to był wypadek. Wypadki chodzą po ludziach i tyle. Jak ma się zdarzyć to i tak się zdarzy. Ciesz się że nic się nie stało. Widać zjechała po tych schodach. Nic za 20 lat nie wyjdzie. Dom ze schodami to jest masakra. A potem to pilnowanie jak uczy się schodzić... ja staram się być zawsze z dziećmi na górze albo na dole.

***
Moja szkarlatynka chyba lepiej. Więcej kropek i zlewają się w większe obszary ale nie jest to już krwistoczerwone i świecące. Mam wrażenie że zaczyna blednąć. Zdjęć w te święta nie robimy :-D
Z mikołajem ma fotę z kropkami ospowymi a zajączek ze szkarlatyną. Zanim pójdzie do przedszkola przerobimy wszystkie choroby zakaźne i będę miała już spokój na robienie kariery :tak:
 
Bejbi, nie ma się co stresować, jeszcze nie raz przygrzmoci głową ;)
Kakarolina, zazdroszczę, opanowania :)
U nas krosty bledną, ale sraka jakaś się zaczęła, pewnie od antybiotyku... Apetyt za to dopisuje. No i przytulak z niego straszny, tylko by się wtulał i mama mama cały czas...
 
k8 ola jest już normalna w sensie wesoła i spokojna, normalnie śpi to nie ma co się denerwować ;-)
Po antybiotyku też miała srakę ale przechodzi. Już jej nie dietuję.
 
U Bruna w 1 dzien swiąt pojawiła się tempe do 38.. w 2 dzien to samo co 6h nachodziła do tego całą dobe miał brzydką kupke ze sluzem i krwią.... apetyt miał dobry ale nc mu nie podawałam ze swiątecznego stołu nawet zrezygnowałam z mm HA tylko pepti pije... temp juz nie ma kupka normalna.. powiążuje to oczywiscie z zaprzestaniem podawania mojego mleka.. może układ pokarmowy się dostosowywał?

idę dzis na 17.00 do lekarza porozmawiać i po recepte na mleko.. od rana ulewa jak noworodek:-(
 
Ojej Sempe- daj znać jak tam po lekarzu.

Ja w niedzielę podałam antybiotyk- Zinnat. Masakra jakaś.... Kacper mi po tym wymiotuje i nie chce brać. Temperatury nie było, ale katar jest od trzech tygodni, a od dwóch mokry kaszel,więc już za długo to trwało. Mamy inhalacje z pulmicortu, beroduaru, flegaminę, antybiotyk osłonę, wit C.... Strasznie dużo tych lekarstw... Niech to się już skończy....
 
Dziewczyny wybaczcie że się ni poodnoszę ...temat już był ale nie mogę odnaleźć. Mała w nocy dostała trochę suchego kaszlu w dzień sporadycznie pokasłuje. Może to gardło?? co mogę jej podać? a może powinnam iść prosto do pediatry?
 
reklama
Do góry