Z polskiej wizyty u pediatry dowiedzialam sie tyle:
* rozwoj Zuzi jest prawidlowy
* karmic czesciej a mniej (mala nie je duzo na raz wiec teraz karmie ja co 2-2.5 h po 100ml i zjada

smieszne to jest bo zawsze robie 120ml i po dodaniu proszku wychodzi 130ml wiec ona rowniusienko z kreska zostawia 30ml



* mam ja kapac w emolium lub oilantum (zakupilam emolium bo bylo tansze aczkolwiek przeliczajac na funty okazalo sie, ze u nas jest duzo tansze

)
* dostalismy skierowanie do ortopedy na USG bioder, niby wszsytko ok, nie ma jeszcze jakiejs tam mazi w kosciach ale lekarz powiedzial, ze jest to normalne w jej wieku bo ma jeszcze mlode kosci, tylko pieluche tetrowa niestety musze jej zakladac az do 6-7 miesiaca u duzo klasc na brzuszku i robic jej 'zabke z nozek' :-)
* mam nie dawac zadnych pokarmow stalych, az do 5 miesiaca ma byc tylko na mleku, kleik kukurydziany/ryzowy na noc do mleka ok
* no i na koniec pani doktor malej glowka sie nie podobala bo ta nasza paskuda plackiem lezy wiec mam ja wiecej na brzuszku klasc no i dalej meczyc sie z podkladkami coby w druga strone glowka obracala.
Sorki, ze tak duzo ale mam 2 tygodnie do nadrobienia ;-) We wtorek bylismy na ostatnim szczepieniu, mamy spokoj az mala skonczy rok :-) Plakala o dziwo tylko przy klociu wiec bylo super, waga 5,6kg (przybiera 200g na tydzien) wiec jestem mega szczesliwa i juz sie tyle jej niedojadaniem nie przejmuje
Oprocz tego wku**** mnie pielegniarka, ktora robila szczepienie bo wziela mala i zaczela ja po puliczkach calowac





myslalam, ze jej oczy wydrapie ale nie wiedzialam co powiedziec bo jakos tak glupio mi bylo bo czesto z nia gadam poza przychodnia
