Łezka mi się w oku zakręciła jak pooglądałam Wasze kąciki. My po wielkiej przeprowadzce i kącika na razie niet
Za to stosy pudeł i nie wiadomo co gdzie jest
Dziś kazałam mężowi pzrynieść z piwnicy materacyk który zamówiłam już ze 2 tyg temu. Na szczęscie był dobrze opakowany i jest czyściutki. Koniecznie jak widzę trzeba skręcić też łóżeczko bo jak piszecie musi się wywietrzyć. Kurcze...do mnie chyba nadal nie dociera że lada moment będzie dzidziuś...


