reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wózeczki, łóżeczka i inne akcesoria :)

No to mi zrobiłaś Ćwieka Mitemil, a raczej ten tzw expert
Też oglądam zaklinacza dzieci i on mówił całkiem co innego...

Oliwia będzie chodziła tak jak radzi zaklinacz więc w domu jak najdłużej się da na boso tzn skarpetki antypoślizgowe :-), bo u mnie same panele.
A buciki nei po kostki, bo od tego się odchodzi tylko takie wyginające się na wszystkie strony (nie wiem czy wiecie o czym pisze)

Wszędzie zachwalają zaklinacza więc go słucham :-)

A przy temacie koleżanki córa całe dzieciństwo biegała w domu w skarpetkach i nic jej nie ma.
 
reklama
To teraz moje trzy grosze ;-)
Fotelik RAMATTI - mieliśmy taki 9-18 kg dla Anielki i generalnie wszystko super - szczególnie to, że jednym ruchem ręki się kładzie co się świetnie sprawdzało jak np. mała zasnęła. Jeden minus - styropian na boczkach przy główce popękał - więc dla Antka musimy kupić nowy.
CHODZIK - i generalnie prowadzanie za rączki : tak jak dziewczyny już pisały cały widz polega na tym, że to nie chcodzi tylko o rozwój fizyczny ale o psycho-ruchowy. Czyli koordynacja i orientacja w przestrzeni. Dzidek jak zaczyna chodzić to naturalnie najpierw przy sprzętach czyli do boku dopiero potem jak jego mózg się "przyzwyczai" dziecko może ruszyć na przód więc nawet prowadzanie za rączki póki dziecko nie jest gotowe nie jest wskazane. Na "gołe oko" nic się nie dzieje ba! nawet można sie cieszyć, że dziecko szybko chodzi ale pewne połączenia w mózgu mogą zostać pominięte i potem np. można mieć problem, że jak ktos Ci klucze rzuca to Ty ich permanentnie nie łapiesz... o problemach z pisaniem i czytaniem nie wspomnę
SZELKI - ja z Anielą używałam w sytuacjach "wysokiego ryzyka" tzn. np w kościele, jak byliśmy we Włoszech (młoda miała wtedy rok i 9 m-cy i jakby mi zniknęła w tłumie turystów a sporo wtedy zwiedzaliśmy to bym jej mogła nie znaleźć), sklep - czyli miejsca tłumne zachęcające do zabawy w chowanego:baffled:. Jeden minus - przez to, że była asekurowana - nie umiała się przewracać - bo ją zawsze szelki podtrzymywały - rezultat złamana jedynka na antycznych posadzkach w Rawennie, bo akurat była na wolnym wybiegu;-)
BUCIKI też głupia jestem bo jedna rehabilitantka "klęła na Zawistowskiego" , że głupoty gada, druga z kolei ma to samo zdanie, a ortopeda powiedział dokładnie to samo co BB ekspert :baffled: :baffled:
 
Ostatnia edycja:


Pan Zawitkowski ostatnio mówił, że usztywnianie kostki to przestarzały mit, bo to tak samo jakbyśmy my chodziły w butach narciarskich. A oto słowa pana eksperta z forum:

"Wskazane są buty (i kapcie!) z podwyższoną i usztywnioną cholewką, zapewniającą wsparcie dla kostek."

Zgłupiałam. Poddaje się.:baffled:


A czy ekspertowi BB nie chodziło czasami o buty, które są do kostek ale kostek nie zakrywają? Takie faktycznie zapewniają wsparcie dla kostki ale nie pozwalają się jej wykrzywić i skręcić jednocześnie pozwalają na swobodne poruszanie stawem skokowym..
A czy pan Zawitkowski nie miał na myśli butów zakrywających kostkę (takich jak w góry czy narciarskie) - takie unieruchamiają staw w kostce i dziecko nie może ruszać swobodnie nogą.

Myślę, że poglądy tych panów mogą być zbieżne co do butów. Może po prostu myśleli o czymś innym...
 
Dziewczyny czy już któryś bejbik jeździ w tym większym foteliku? np 9-18kg? bo ja nie wiem czy mam już kupować... boję się że Zosia mi się utopi w nim ;-)
 
Mój Adrianek też już w końcu jeździ w tym większym foteliku :tak:
Siedzi jak król na tronie i jest bardzo zadowolony że może podziwiać widoki za oknem :-)
 
my również jeździmy już w tym większym foteliku, bo z tamtego nogi Mai także wystawały, ale to nie jest wyznacznik do zmiany fotelika... wagi 9 kg też raczej jeszcze nie osiągnęłyśmy, ale za to jaka wygoda w porównaniu do tamtego fotelika :))

Zosia na pewno się w nim nie utopi ;)
 
Jaś jeszcze jeździ w tym najmniejszym ale już powoli wyrasta z niego...a w 0-18 jeździ Jula jeszcze i jesteśmy na etapie poszukiwania fotelika dla niej...

Mamy starszaków, możecie polecić jakieś foteliki 15-36, albo 9-36 ??
 
reklama
Do góry