Cześć, niech mi ktoś już doradzi, bo zwariuje
mam kochana córeczkę 2 miesięczna, na codzień raczej grzeczna, jak tylko się poświęca dużo uwagi mało co płacze chyba, ze dopadnie ja całe zło czyli kołki,wzdęcia. Śpi w nocy tez raczej dobrze 2 razy wstaje tylko w nocy. Ale kiedy mamy iść na spacer a ze jestem prawie pół dnia sama i chciałabym wyjść na spacer jest to dla mnie koszmar i stres, moje dziecko nie chce wgl spać w wózku, tzn pospi ale 15 min i jest ryk jakby ja ze skory obdzierano, wiec zmieniłam jej pozycje tak jak w ciągu dnia śpi w domu czyli na brzuszku, to jest podobnie minimalnie dłużej, ale to wszystko jest po prawie 30 min usypianiu na rękach, kupiliśmy z mężem chustę ale ta mała zgaga nie chce wgl siedzieć w niej, bo jak tylko zaczynamy ja chustowac jest płacz, tylko jest spokojna na rękach. Wiec moje pytanie brzmi, czy ktoś miał może podobna sytuacje lub ma i jak sobie z tym radzi? Lub czy zna ktoś jakieś skuteczne rozwiązanie ? 

