reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wpadka kontrolowana ;-)

No nareszcie skończyła się @ i czas na bardzo ciasne aczkolwiek miłe przytulanka ;D zobaczymy co ten miesiąc przyniesie. Najgorsze jest to że wiem co ze mną będzie- z kalendarzem ciąży będę śledzić co się u mnie w brzuszku dzieje jak bym już była w ciązy. A potem... może znowu rozczarowanie. Mam nadzieję,że tym razem nam się uda i będę miała cudowną fasoleczkę, czego sobie i wam życzę.
 
reklama
Mnie gin uprzedził, ze w tym cyklu raczej nic z tego, bo jeszcze kuracja trwa, ale co tam, przytulanko było miłe ;D warto nawet dla idei ;D A nadzieję zawsze trzeba mieć, nie? Owocnych wpadek ;D
 
Tak!Tak!..a zaciazymy wtedy, kiedy najmniej się tego bedziemy spodziweały..choc..my jestesmy cały czas -zwarte i gotowe:) ;D :p
 
Nic mi się dzisiaj nie chce :( Miałam wczoraj bardzo nieprzyjemną rozmowę z mężem.. Znowu próbowałam go "urobić", ale zbywał mnie: "zobaczymy", "już teraz mam ci termin podać?". W końcu powiedział, że myślę płytko i głupio, bo nie wystarczy "zrobić" :( A nas oczywiście w/g niego na dziecko nie stać.. Tyle, że ja nie widzę możliwości poprawy sytuacji w ciągu najbliższych paru lat, chyba że wygramy w totka :/ A poza tym wydaje mu się, że jak już będziemy mieć te 200 zł więcej na życie, to wtedy będzie można postarać się o dzidzię...
Ciekawa jestem, czy pomyślał otym, że nie da się nigdy wszystkiego przewidzieć... Że nadejdzie moment, kiedy będziemy mieć te 200 zł więcej na życie, on uzna, że można się na dziecko zdecydować, że będziemy już w stanie podołać finansowo, i dziecko urodzi się chore... I wtedy te 200 zł więcej będą kroplą w morzu potrzeb...
Mój mąż nie rozumie, że patrząc przez pryzmat pieniędzy nigdy nie będziemy mogli zdecydować się na dziecko, bo nigdy nas na nie tak naprawdę stać nie będzie :(

Ja mam zupełnie inne nastawienie, może to źle ?? Może powinnam myśleć podobnie ?? Może tylko krzywdę bym zrobiła temu dziecku płodząc je a nie mając wystarczającej ilości kasy, żeby dać mu wszystko co potrzeba ??

Nawet nie potrafię ubrać w słowa tego co czuję w tej chwili :( Jakieś takie bez sensu to moje pisanie... :(
:( :( :(
 
Nowa nie sądzę, żeby to 200zł było jakieś zbawienne..jestem przekonana, że i bez nich byście sobie poradzili. Wystarczy chcieć. Co innego gdyby to było 800zł....Myślę, że Twój mąż jeszcze nie zdążył się oswoić z myślą o dzidzi. Pewnie potrzebuje więcej czasu. Nerwy i kłótnie pewnie jednak nic nie pomogą, chociaz wiem, że gdybym ja była w takiej sytuacji to nerwy na pewno by mi puściły (łatwo mi się teraz mówi).
Może wpuść go na nasze forum niech sobie poczyta jak my kobitki bardzo pragniemy dzidziusia...może to go ruszy ;)
 
Hej Aga, nie piszesz bez sensu. Po prostu masz wątpliwości. Wiem że Ci cięzko- bo cięzko jest cieszyć się na myśl o dzidzi nie mogąc się cieszyć z mężem. Ja na twoim miejscu bym troche odczekała, bo on czuje się może osaczony. A przecież nie klotnią chcesz wywojować maleństwo. Wiesz co? Może weż meża do znajomych z dziećmi-zeby zobaczył że to nić trudnego i cieżkiego, ale musi lubić tych kolegów. Na mojego to podziałało-nasz kumpel super sobie radzi i milo patrzeć jak tuli synka-to mijego rozbroiło, ale też są w rodzinie super brzdące. Nie chciałam go namawiać, od czasu do czasu rozmawialiśmy o dzieciach, ale nie naciskałam( tylko sama zaciskałam zęby) bo widziałam że nie jest gotowy. A nie chciałam zeby nie chciał dzieci,albo cały obowiązek spadł na mnie. Poczekałam i już sie staramy. Jest cudownie.
 
Hej..-to co piszesz Aga(Nowa), jest problemem..bo i u nas był(chodzi mi teraz o -jedno chce-drugie mniej..narazie-nie)..
U nas to jak już mówiłam..maz "zawsze "pragnął..ja ..niekoniecznie..Częste rozmowy..(podczas, których poptrafiłam się b. oburzyc..)..kilka łez..niepotrzebnych słów..- ale przekonał mnie..Przedstawił argumenty..ja wiele -kontra!-Poczekał..
Nie odpuszczaj..(bynajmniej ja bym nie odpusciła)..draz temat..rozmwaiaj..pokaz plusy.., jak b. pragniesz..Facet, nawet jak powie coś.."na odczepnego"..poxniej..w ciagu dnia, często o tym myśli..(To zdradził mi kiedys mój mąz)...bo przeciez oni nas kochają..i pragna uszczęśliwiac , nie?? :D..-Tak, wiec Nowa!-cierpliwosci...i skutecznego działania Ci życzę!!Wierzę, ze sie uda!! ;)
 
no, jednak...jak widac..każda miala inny sposób..:)..Na uparciuchów..tych wydaje mi sie-"silniejszych".."decydujacych ostatecznie"- (takich jak ja ;D..+czasem kompromisik)-działanie-działanie-działanie!
 
Agnezzz - opowiadałam mu o WAS, o tym jak bardzo pragniecie mieć dzidziusia, o bezowocnych staraniach, żalu, i ... nowych próbach :) Myślę, że jest tak jak Dorka napisała - powiedział coś "na odczepnego", ale wiem, że myśli, że bardzo by chciał, ale się boi, że nie podołamy finansowo...
Izabelka - "na chwilę" dam mu spokój, niech sobie przemyśli pewne sprawy, ale potem będę próbować dalej, zobaczy niedługo na spacerkach szczęśliwych rodziców z maluszkami, może to go ruszy ??
Mój mąż ma 32 lata. Nie chcę, żeby do myśli o dziecku dojrzewał do czterdziestki :mad:
 
reklama
hej!!
Nowa mój mąż na początku też mówił żeby poczekać bo nie damy rady finansowo!! Los spłatał nam figla i pewnego pięknego dnia (ze zdziwieniem i niedowierzaniem) zobaczyłam te dwie kreseczki na teściku!! Prawda jest taka że więcej kasy zawsze by się przydało, ale trzeba sobie radzić z tym co się ma. Teraz kiedy czekamy na nasze maleństwo dalej martwimy się że będzie nam ciężko finansowo, ale mimo tych obaw nie możemy się juz doczekać naszego skarbu!!! Poza tym stajemy się powolutku mistrzami w planowaniu domowych wydatków!! Jak mus to mus. Kiedy maleństwo jest już w brzuszku to człowiekowi zmienia się sposób patrzenia na świat!!
Życzę: cierpliowści, wytrwałości i powodzenia!!!
 
Do góry