reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

wpadka kontrolowana ;-)

anecik - gratuluję :)
Ja mam małą, cichą nadzieję, że może los nam takiego samego figla spłata i zdecyduje za nas :D
 
reklama
Hej Nowa To chyba ytaki trudny wiek u mężczyzn mój ma 31 lat i wypisz wymaluj taki sam! Ale damy radę! U mnie teraz głównym problemem są wakacje bo chcemy gdzieś pojechać na południe a powiedział mi, że osiwieje ja w ciąży w obcym kraju, że to nie na niego nerwy ale mam nadzieję, że jakoś to będzie... ;)
 
Mo mąż na szczęście bardzo chce dziecko, tak samo jak ja, tylko, że na razie nie możemy mieć przez te moje policystyczne jajniki :mad: staramy się już prawie 3 lata :mad: Mam jednak nadzieję, że teraz kiedy wyniki są lepsze los też nam sprawi taki prezent. Pa
 
Margolis,
(trochę fachowa definicja z mojej "ściągi" ) "zespół policystycznych jajników (PCO) jest częstą przyczyną niepłodności u kobiet. Zespół policystycznych jajników (PCO) to schorzenie określane również jako zespół wielotorbielowatych jajników lub też zespół Steina-Leventhala. Dotyczy on kobiet w wieku rozrodczym.
Większość objawów zespołu policystycznych jajników wywołana jest zaburzeniami równowagi hormonalnej. Nadmierne wytwarzanie męskich hormonów płciowych tzw. androgenów przez jajniki, będące podstawową przyczyną występowania tego zespołu, wywołuje zachwianie prawidłowego funkcjonowania całego układu hormonalnego kobiety. Obserwuje się podwyższony poziom LH oraz obniżony poziom FSH we krwi co powoduje zaburzenia wzrostu i dojrzewania pęcherzyków jajnikowych.
W przypadku PCO najczęściej występują skąpe krwawienia miesiączkowe bądź też nie pojawiają się one wcale i możemy wówczas mówić o wtórnym braku miesiączki. Zaburzenia cyklu miesiączkowego mogą stać się przyczyną wielu chorób związanych z nadmiernym oddziaływaniem hormonów na błonę śluzową macicy, powodując jej przerost. Większość cykli w PCO to tzw. cykle bezowulacyjne, w których nie dochodzi do uwolnienia komórki jajowej zdolnej do zapłodnienia. Cykle bezowulacyjne spowodowane są zaburzeniami hormonalnymi. Zmiany hormonalne powodują, że w cyklu miesiączkowym dochodzi do wzrostu pęcherzyka Graffa, w którym mieści się komórka jajowa lecz nie dochodzi do jej uwolnienia. Pod wpływem androgenów pęcherzyk obumiera w wyniku czego tworzy się maleńka cystka. Powtarzająca się sytuacja w kolejnych cyklach powoduje powstawanie licznych torbielek w jajniku co w rezultacie doprowadza do jego znacznego powiększenia. Torbielki te najczęściej umiejscawiają się blisko zewnętrznej powierzchni jajników. Cykle bezowulacyjne stanowią główną przyczynę niepłodności kobiecej. Brak owulacji uniemożliwia bowiem zajście w ciążę.

Niewątpliwie najczęściej występującym zaburzeniem związanym z PCO jest występowanie nieregularnych cykli miesiączkowych. W celu uregulowania cyklu najczęściej stosuje się leczenie farmakologiczne polegające na stosowaniu tabletek antykoncepcyjnych. Wpływają one korzystnie nie tylko na regulację cyklu ale również na błonę śluzową macicy zapobiegając wielu niebezpiecznym chorobom związanym z przerostem błony śluzowej.

W przypadku, gdy do nieregularnego miesiączkowania dołącza się brak owulacji a tym samym problemy z zajściem w ciążę można podjąć zarówno leczenie farmakologiczne podając leki hormonalne indukujące owulację jak również leczenie chirurgiczne. Leczenie farmakologiczne jest leczeniem długotrwałym, kosztownym i obarczonym dużym ryzykiem wystąpienia powikłań. Do najczęściej spotykanych powikłań farmakologicznej indukcji owulacji należą hiperstymulacja jajnika oraz ciąże mnogie.

Najczęściej w przypadku, gdy terapia hormonalna nie przyniesie oczekiwanych rezultatów przystępuje się do interwencji chirurgicznej. Dobre rezultaty daje znana od wielu lat, choć obecnie coraz rzadziej stosowana metoda polegająca na klinowej resekcji jajników. Ze względu na konieczność otwarcia jamy brzusznej w celu wykonania tego zabiegu istnieje wiele zagrożeń jak np. zrosty, stanowiących w przyszłości kolejną przyczynę trudności z zajściem w ciążę.

Obecnie stosuje się mniej inwazyjną metodę leczenia policystycznych jajników, laparoskopię. Nie wymaga ona otwarcia jamy brzusznej tym samym zmniejszając ryzyko wystąpienia wielu powikłań. W czasie laparoskopii często wykonuje się elektrokauteryzację polegającą na wypalaniu powstałych na jajniku torbiele celem osłabienia otoczki jajnika. Metoda ta jest równie skuteczna jak leczenie farmakologiczne. "

A teraz "po mojemu"- nie mam owulacji i nie mogę zajść w ciążę, bo pęcherzyki zamiast pękać i uwalniać jajeczko, zostają niepęknięte i gromadzą się na jajnikach :mad: I dlatego nie mam Dzidziusia :( :( :( Ale mam nadzieję, że jak skończę kurację to będę miała :)
pozdrawiam :)
 
Kasieńka -ja z całego mojego serducha życzę Ci abyś się wkońcu doczekała upragnionego dzidziusia -będe się za ciebie modlić i trzymać mocno piąstki :-*zOBACZYSZ ,ŻE WSZYSTKO BĘDZIE O.K-i doczekasz się swojej fasolinki.
 
Cześć dziewczyny :)

Wczoraj po dość długiej rozmowie zapadła decyzja ostateczna - nie staramy się o dzidziusia w tym roku :( Jak mam przekonać męża, skoro we mnie jest tyle wątpliwości, obaw (zawsze będą, czy za rok czy za dwa), a w nim nie mam żadnego wsparcia? A tego oczekiwał: wymienił wszystkie argumenty przeciw, po czym kazał mi określić się: "na pewno chcesz w tym roku czy nie?" Nie zobaczył ani jednego plusa w posiadaniu dziecka. Tak więc ja się poddaję.
Mąż by się zdecydował, ale w przyszłym roku, właśnie wtedy, kiedy skończę studia podyplomowe i zacznę awans zawodowy - czyli automatycznie będę mieć dwa razy więcej roboty.. I tego się boję, że przy malutkim dziecku, które przecież absorbuje mnóstwo uwagi i czasu nie dam rady przeprowadzić stażu.. Tak że albo dziecko albo awans.. Ale do tego czasu ponad rok jeszcze... może coś się zmieni... ?

3mam mocno kciuki za każdą z Was :)

Jestem uzależniona od BB (a raczej od Was :D ), tak że będę tu do Was zaglądać i kibicować Wam :)

Pozdrawiam serdecznie :)

Aga

 
Nowa strasznie mi sie przykro zrobiło jak przeczytałam Twoją wiadomość.
To są jednak Wasze wybory i tylko Wy wiecie najlepiej co jest dla Was dobre, a co złe.
Już na zapas gratuluję awansu :) a i mam nadzieję, że za rok jednak ponowicie starania. Bo rodzinka to najiękniejsza rzecz na świecie....
Trzymam mocno kciuki :)
 
hej Aga, szczerze- ja też czekałam do końca stażu, właśnie kończę. Po prostu na razie pieniadze są skąpe, a ja nie chciałam mieć takich dylematów-czy kupić pieluszkę tetrową i grzechotkę, czy może pampersa. Teraz po awansie będzie lepiej, nie o wiele, ale na tyle, że możemy spać spokojnie.Ale u nas jest trochę inna sytuacja, bo oboje jesteśmy nauczycielami. Widzisz Aga nigdy nie przekonasz męża, jeżeli sama nie będziesz wiedziała czego pragniesz najbardziej. I tu sytuacja znowu jak w naszym przypadku-wszystko po kolei. I samo sie zaczęlo układać, nie trzeba było naciskać. Trzymam za was kciuki ;) kto wie może wydarzy się coś, w najbliższym czasie, co przekona i Ciebie do końca i męża, że to właśnie "ten czas". Któraś z dziewczyn kiedyś powiedziała na BB, że dzidziuś sam wie kiedy się najlepiej pojawić. Bądź pełna nadziei, a wszystko się ułoży, czego wam życze od serca. Moc życzeń i nie zostawiaj nas ;)
 
reklama
Aga-nie trać nadziei!..Ja ciagle wracam do swojego przykładu-kiedys nie nie nie..-a teraz ..tak tak tak..Planowałam sobie tak..jeszcze z dwa lata i dopiero starania.., ale dużo rzeczy się zmieniło..wyjaśniło..rozwiazało"samo"i, czemu nie??..Życze i wam tego!:)..Sztuką jest pogodzić wszystko..a nie z czegos zrezygnować- bo to wygodnictwao już:) :laugh:
Pozdrawiam Wszystkie b. ciepluchno!!
 
Do góry