Cześć dziewczyny . Też mam dziecko w wieku waszych i też zastanawiam sie nad wprowadzaniem nowych pokarmów ale na tych wszystkich kaszkach , zupkach i deserkach pisze że po 4 miesiącu czyli dopiero w 5 miesiącu
..
anne piszesz ,ze juz pomału rozszezasz diete więc ja juz nie wiem . jak myslicie czy powinnam juz zaczac podawac synowi cos oprucz mleka ???? Boje sie ,że go brzuszek rozboli albo cos ...
Powiem tak,ciągle się coś zmienia w kwestii żywienia niemowląt,bo dawniej,jak miałam 1sze dziecko te 13lat temu,to było inaczej,soczki były z gerbera od 4go miesiąca,ale nie od końca,tylko od początku ,kaszki ryżowe również,a nawet lekarz mi wtedy po trzech miesiącach kazał dawać jabłuszko i soczki itd.zupki też w 4tym miesiącu wprowadzałam na zlecenie lekarza,bo przy 1szym dziecku to nie miałam żadnego doświadczenia i wszystko konsultowałam z lekarzem,bo sama bym się bała coś tam nowego podawać.Wczesnie za czasów mojej mamy,to już nawet po miesiącu gotowało się dziecku lekki grysik-w tamtych czasach to było na topie,nie było tych kaszek ryżowych ,jedynie kukurydziana i grysik.Teraz zdziwiłam się,gdy zobaczyłam,że to wszystko po 4tym miesiącu.Ale po tym 4tym miesiącu nie podasz dziecku nagle kaszki,soczku,zupki,bo trzeba stopniowo wprowadzać coś nowego ,zaczynając od małych ilości i nie wszystko to na raz,ale kilka dni jedna rzecz,potem następna,więc zesżłoby do końca 5go miesiąca pewnie.Mi lekarz pozwolił już stopniowo urozmaicać dietę i obserwować małego jak reaguje,jak boli go brzuszek to poczekać i znów próbować za kilka dni.Kaszkę zaczęłam od pół łyżeczki na 100ml mleka,soczek od łyżeczki,a teraz soczek jabłkowo-marchewkowy dostaje w ilości 60ml i mu mało bo tak mu smakuje,tak mruży wtedy oczka i delektuje się,ciągnie mocno z tej butelki i widać,że wypiłby jeszcze,ale narazie mu nie zwiększam choć toleruje i nie ma żadnych bólów brzuszka
Ale to już sama zdecyduj,a najlepiej z lekarzem,choć co lekarz,to inna opinia i inna porada,jeden każe już,innny stanowczo nie