Hej!
Zgadzam sie z Kira25. Przede wszystkim czytanie jeszcze nikomu nie zaszkodziło...
Dam Wam przykład mojej teściowej, jednej z tych wszystkowiedzących pielęgniarek, które uważają , że lekarze to niewiele wiedzą, a one są the best... (na szczęście ktoś ja wysłał na emeryturę 8 lat temu...;-)
1. na wieść, że zaczęłam dawać dziecku karmionemu piersią jabłuszko w wieku 5, 5 miesiąca (ja sie zastanawiałam, czy nie za szybko i czy jest taka potrzeba...) - WRESZCIE! (czyli - w końcu zrozumiałaś, jak błądziłaś..)
2. DLACZEGO NIE DOPAJASZ???
3. KTO KARMI DZIECKO 6-MIESIĘCZNE W NOCY???
4. posiłki ze słoiczków są niepełnowartościowe, najlepiej będzie, jeśli ONA SAMA KUPI JABLKA I PRZYGOTUJE DZIECKU...
5. NO TO W KONCU MA AZS CZY SKAZĘ...?
6. DZIECKO Z AZS = KONIEC KARMIENIA PIERSIĄ
7. dziecko z silna kolka, nic nie łagodziło - ZłY POKARM MATKI...
I wiele innych , jedynie słusznych rad...
Może ja jestem wredna, ale dla mnie to szok, że kobieta będąca pielęgniarką gada takie bzdury... i niby rozumie, że czasy i wiedza medyczna sie zmieniają, ale...
Tak więc: czytać czytać i jeszcze raz czytać - i znaleźć dobrego lekarza, z którym będziecie mogły szczerze porozmawiać. Aha, i nie bać sie konsultować rad lekarza, jeśli coś budzi Wasz niepokój - lepsze to, niż niestosowanie sie do rad lekarza, bo wg nas sie myli...