reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Wracamy do pracy - żłobek, niania czy babcia?

Co do któregos tam miejsca na liscie w żłobkach,to wygląda to często gorzej,niz jest w istocie,bo często rodzice tez zapisują dzieci do 2-3 żłobków,gdzie sie wcześniej znajdzie miejsce,więc jednak troche dzieci z tej kolejki "wypada"-słyszałam właśnie niedawno w tv,jak jakas dyrektorka żłobka o tym mówiła,ze np. często tak bywa,że dzwoni do mamy,że jest miejsce,a ta juz znalazła gdzie indziej i tym sposobem kolejka się przesuwa:).
 
reklama
ehh...w moim mieście jest niestety tylko jeden żłobek :/

poza tym, odnoście żłobków, słyszałam że to najgorsza opcja bo podobno dzieciaczki, szczególnie te najmłodsze, na początku bardzo często chorują i taka mama, która dopiero co wróciła do pracy co chwila bierze wolne na dziecko. Moja kumpela zrezygnowała ze żłobka po 3 miesiącach bo jej mały co chwila z jaką infekcją wracał. Ona go w domu podleczyła, a tu znów kolejne po paru dniach. No i w pracy zaczeli mieć pretensje.W końcu najęła kogoś do opieki nad małym
 
Ja od marca mam nianię w spadku po koleżance, więc polecona i sprawdzona.
Będę mogła zacząć pisać pracę bo teraz to siły nie mam, a tak to niania z małym na dole, a ja na górze będę tworzyć. I spokojniejsza będę bo wszystko na oku. Jak dadzą sobie radę to zacznę wychodzić i ich zostawiać.
Moja mama pracująca jeszcze, a teściowej go nie zostawie napewno.
 
Fakt, że w żłobkach dzieci częściej chorują, za to w przedszkolu już nic ich nie zaskoczy :)
Mnie w żłobkach najbardziej przeraża jedzenie i "nocnikowanie" bo jak to widziałam na praktykach to sama pobladłam...
 
Fakt, że w żłobkach dzieci częściej chorują, za to w przedszkolu już nic ich nie zaskoczy :)
Mnie w żłobkach najbardziej przeraża jedzenie i "nocnikowanie" bo jak to widziałam na praktykach to sama pobladłam...

A możesz napisać konkretniej jak to wygląda? Choć już mam ciary na rekach jak o tym myślę...
 
Z chorowaniem nie do końca się zgadzam. Córka w żłobku praktycznie wcale mi nie chorowała a jak tylko poszła do przedszkola to przez pół roku prawie non stop byłam na zwolnieniu. Nie wiem dlaczego tak się stało.
 
Nocnikowanie - wszystkie dzieci o konkretnych porach są sadzane na nocniki i tak mają sobie posiedzieć aż zrobią co maja do zrobienia, a w trakcie nocnikowania wkładają do nocnika rączki (nie tylko do swojego...), wylewają jego zawartość (nie tylko na podłoge...) i w ogóle są bardzo twórcze.

Karmienie - maluchy spoko bo wiadomo że flaszka, dzieci powyżej roku - wiadomo że pań jest mniej, dzieci więcej, nie ma czasu karmić po kolei każde zupka, potem drugie danie, więc najczęściej drugie danie ląduje w z zupce i łyżką taka breja jest podawana maluchowi, blee...

Ja na praktykach przerobiłam 3 żłobki - we wszystkich było tak samo więc to chyba taki standard. Dlatego zaznaczyłam w podaniu (bo awaryjnie złożyliśmy) że Franek bez wyżywienia - wole dawać mu słoiki, zeby nimi panie karmiły, przynajmniej zje okreslone danie a nie taką breje. No i mam ambitny plan jak najszybciej uczyć jeść samodzielnie łyżeczką, teoretycznie od 8 miesiąca już dzieci powinny to dobrze kumac i próbować, na pewno tego żłobka nie dostaniemy od razu (od kwietnia), myśle że realny jest wrzesień/październik więc może Franek już pójdzie tam jak bedzie sam potrafił zjeść, przynajmniej troszke.
Dobrze że ten 8 miesiąc to będzie lato - wystawie krzesełko do karmienia do ogródka i niech walczy :)
 
przeraziłaś mnie trochę... chociaż ja chcę posłać synka do żłobka jak będzie miał 2 lata, więc w sumie może już będzie umiał jeść trochę sam
 
reklama
Do góry