reklama
My zapisaliśmy Bartka dzień po narodzinach
Cudem jakoś się udało. Mam nadzieję że mały tam się jakoś odnajdzie. Dzisiaj byliśmy papiery wypełnić. 16 maja wracam do pracy a od początku będę go prowadzała, najpierw na godzinkę. Po moim powrocie małż bierze jeszcze tydzień wolnego.
Cudem jakoś się udało. Mam nadzieję że mały tam się jakoś odnajdzie. Dzisiaj byliśmy papiery wypełnić. 16 maja wracam do pracy a od początku będę go prowadzała, najpierw na godzinkę. Po moim powrocie małż bierze jeszcze tydzień wolnego.Na szczęście z przedszkolem u nas nie jest najgorzej. W mieście czasami jest problem, ale u mnie na wsi da się przeżyć. W okolicy mam dwa przedszkola (jedno w prawo, drugie w lewo ;-)). W jednym ponoć jest sporo dzieci i kłopot z miejscem, ale tam nie chcę dawać młodego. Zaraz za płotem budują autostradę A1 i nie chciałabym aby moje dziecko siedziało pół dnia w spalinach. W drugim jest mniejszy kłopot z miejscem, bo niewiele osób ma tam po drodze. Z tego co się orientuję dyrektorka czasami przyjmuje nawet dwulatki. Zobaczymy jak to będzie, bo znając naszą cudowną politykę, pozmieniają przepisy i może być kłopot z przyjęciem gdziekolwiek.
dawidowe
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Luty 2010
- Postów
- 5 423
ja wychodze z załozenia że najlepiej planowac dziecko na poczatek stycznia bo wtedy sie rodzi i mozna zapisac dziecko wtedy jest ogromna szansa na wrzesien. Ale generalnie jak patrze na moja to jak zapisywałam w pazdzierniku to była 300 cos a w styczniu juz 150. duzo dzieci zapisuje sie do 3 złobków wiec automatycznie z dówch wypada, duzo ludzi znajduje nianie i odmawia juz złobka bo nie chca niczego zmieniac, a to babcia a to ciocia. W dwóch złobkach wiem ze otworza dwie grupy roczniaków to i wiecej takich przyjma.
Jak kogoś stać to ma fajnie. U nas jedna pensja idzie na kredyt i opłaty więc muszę iść do pracy. Nie mam wyjścia. I mogę sobie nie wyobrażać oddania małego. Muszę i tyle. A ile łez wyleję to tylko ja będę wiedziała. W tym popier... kraju niestety niektórzy tak mają.
dawidowe
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Luty 2010
- Postów
- 5 423
Jak kogoś stać to ma fajnie. U nas jedna pensja idzie na kredyt i opłaty więc muszę iść do pracy. Nie mam wyjścia. I mogę sobie nie wyobrażać oddania małego. Muszę i tyle. A ile łez wyleję to tylko ja będę wiedziała. W tym popier... kraju niestety niektórzy tak mają.
mam podobnie i mała musi isc do złobka. jak narazie chwilowo bedzie z moja mama ale przez to od poniedziałku rano do piatku popołudniu bede musiała mieszkac u rodziców czego zapieram sie rekami i nogami. jedak wozenie codziennie małej przez godzine do mamy i potem godzine do pracy to jeszcze bardziej umecze siebie i mała. naszczescie w maksymalnie 4 miesiace. Zreszta i tak nie wiem czy moja mama tyle pociagie fizycznie. Moze sie okaze ze 4 miesiace nie bedzie az takiej potrzeby.
reklama
Podziel się: