Roxannka
Pracująca mama!
- Dołączył(a)
- 26 Sierpień 2010
- Postów
- 3 356
nat, myśle że ciągłe chorowanie dla nikogo nie jest dobre, czy mniejszy czy większy 
lolisza, dzięki za twojego posta! A co do twojej motywacji puszczenia Franka do żłobka, to ja mam podobnie i nawet gdybym miała wybór to właśnie z tego powodu zawsze wybrałabym żłobek a nie np. nianie czy babcie do opieki na dzieckiem. Na dłuższą mete myśle że to nie jest tak rozwijające jak żłobek, który niestety ma swoje minusy, głównie te chorowanie
malutka, to super, ja póki co drugie zwolnienie wziełam i mąż jedno, ale pewnie też tak zrobimy jak ty, czyli jak bedą jeszcze jakieś choroby to dziadkowie zajmą się małym, na ten czas

lolisza, dzięki za twojego posta! A co do twojej motywacji puszczenia Franka do żłobka, to ja mam podobnie i nawet gdybym miała wybór to właśnie z tego powodu zawsze wybrałabym żłobek a nie np. nianie czy babcie do opieki na dzieckiem. Na dłuższą mete myśle że to nie jest tak rozwijające jak żłobek, który niestety ma swoje minusy, głównie te chorowanie

malutka, to super, ja póki co drugie zwolnienie wziełam i mąż jedno, ale pewnie też tak zrobimy jak ty, czyli jak bedą jeszcze jakieś choroby to dziadkowie zajmą się małym, na ten czas


No i przykro mi że Pawełek tak źle znosi choroby, u nas naszczęście apetyt się nie zmienił i spadku wagi raczej nie ma, chociaż nie waże Patryka. Trzymam kciuki za Was (i jednocześnie za nas też ;-))żeby te choroby się skończyły a nasze dzieciaczki z chęcią chodziły do żłobka, dłużej niż kilka dni
A co do rozwoju społecznego to on oczywiście w dużej mierze zależy od indywidualnych predyspozycji, charakteru i osobowości danego dziecka, danego człowieka, co nie zmienia faktu że wychowywanie z dala od ludzi czy też wśród ludzi napewno może w jakiś sposób wpłynąć na postawe społeczną w przyszłości. A przykłady przez ciebie przytoczone mogą być, czysto teoretycznie, wyjątkami potwierdzającymi regułe ;-)

, nie wiem czy któraś z Was rozumie o co mi chodzi.