reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Wracamy do pracy - żłobek, niania czy babcia?

Ragna, może takie rozwiązanie: koleżanka bierze wychowawczy albo, jeśli musi, to urlop bezpłatny, a sama zostaje nianią jeszcze jednego dziecka - za pieniądze. Ja ostatnio się staram tak zrobić. Zobaczymy, czy się uda.
 
reklama
Efa, trzymam kciuki, by Ci się udało. W sumie mamy jeszcze jednych, a właściwie dwie pary znajomych w Poznaniu, których dzieci urodziły się mniej więcej w tym samym czasie, co jej córeczka. I jedna z dziewczyn w ogóle nie ma pracy, a w dodatku mieszka na tym samym osiedlu co A., o której piszę. Już tam myślałam, by jej zaproponować, by zacieśniły stosunki i pod jej opiekę spróbowała oddać małą, jeśli będzie chciała wrócić do pracy. To wszystko trudne decyzje, ale mam nadzieję, że jakieś sensowne rozwiązanie się znalazło.
 
A jak się napatrzyłam na dzieci w żłobku to w życiu bym nie oddała pod opiekę niani. Naprawdę mi się podoba jak dzieci zajemnie się uczą od siebie i od pań. No teraz mamy panie na medal i to wszystkie 4. Nawet już mam pierwszą pracę Laurki. Panie porobiły zaproszenia na mikołajki z kartonu i kolorowego papieru a każde dziecko na swoje maczało paluszek w w farbach i robiło bombeczki na choince.
 
ragna, no napewno trudną sytuacje ma twoja koleżanka. Ale ja tak troche nie w temacie bo lekarze często mówią że przy alergii najlepsze jest karmienie piersią, z własnego doświadczenia jednak wiem że czasem przejście na butle potrafi zażegnać wiele problemów :sorry:

dawidowe,
hehe to widze, że nasze dzieciaczki na podobnym etapie. Patryk przedwczoraj malował bombki i wrócił do domu cały w brokacie :-D a dzisiaj pod paluszkami miał plasteline bo coś lepili :szok::-) No i mieliśmy dzisiaj mikołajki w żłobku, były piosenki, tańce i zabawy, potem przyszedł mikołaj i było sadzanie na kolanka ale głównie rodziców ;-) a dzieciaczki dostały oczywiście upominki i troche słodyczy mniam ... a potem był jeszcze poczęstunek dla wszystkich:-)
 
dawidowe, no to miłej zabawy :-) U nas tez było z rodzicami oczywiście, byliśmy oboje z mężem :tak: Było bardzo fajnie, chociaż Patryk był zmęczony bo mało spał w dzień, ale i tak potańczyliśmy troszke :rofl2:

A jak to jest z tą drugą grupą ? Pytałam jakiś czas temu na głównym ale pewnie nie doczytałaś, chodzi mi o to w jaki sposób dzieciaczki do niej przechodzą ? Zwolniło się miejsce, czy po jakimś wieku czy może sobie załatwiłaś bo tam ta koleżanka jest ? Ja myślałam że jest jak w przedszkolu że dzieciaczki razem są przez cały rok w pierwszej grupie a od września razem do drugiej. Ale nie wiem, dlatego pytam ;-)
 
Wiecie co? Po tej ostatniej, trwajacej 6 tygodni chorobie Pawla, stwierdzam, ze strasznie zdziczal. Wczesniej nie bal sie ludzi, czy dzieci, byl ciekawy wszystkiego i usmiechniety. Po chorobie zamknal sie w sobie, trzyma sie mnie non stop i boi sie obcych. Wczoraj przyszla do mnie kolezanka z coreczka w wieku Pawla i ten cale 1.5 godziny marudzil, uciekal do mnie na kolana i nie chcial sie bawic. Strasznie mnie to zasmucilo. Nie chce miec dzikuska w domu:-( Chce, zeby umial sie bawic z innymi dziecmi. W styczniu musze znow pochodzic z nim na grupy (bezplatne spotkania mam i dzieci 2-3 razy w tygodniu).
 
Roxi dziewczynkaz drugiej grupy przeprowadzała się i zwolniło się miejsce. Pielegniarka miała wytopowac dwiedziewczynki z gr1 najbardziej się nadające i panie zgr 1 miały wybrac z dwóch. I wybrały LAure. A do pierwszej grupy przyszło dziecko z listy. Bardzo się ciesze bo u nas naprawde jest ogromna różnica w grupach i Laura szybko się rozwija bo je naśladuje
 
Ones mój Kubuś po chorobie tez się tak zachowuje tylko by na rękach siedział unika dzieci i dorosłych ale dużo nie mija jak mu przechodzi pomysł z tymi grupami bardzo dobry napewno wsród większej grupie dzieci szybciej mu przejdzie będzie widział ze wszyscy się bawią zainteresuje go i sam pobiegnie do dzieci będzie dobrze
 
reklama
dawidowe, dzięki za odpowiedź, tak podejrzewałam, ale nie miałam pewności ;-)

Co do niani to ja też raczej sobie niewyobrażam, w dodatku ostatnio się nasłuchałam o takiej jednej co to ją znajomi nagrali na kamere :crazy: no ale wiadomo że wszędzie różne rzeczy się dzieją jak np. ostatnio ta przedszkolanka co głośno o niej w mediach wrrr... :wściekła/y:

onesmile, może to chwilowe jest, choroba daje w kość dzieciaczkom, szczególnie jak się ciągnie jedna za drugą, daj mu troszke czasu. A pomysł z tymi grupami napewno dobry :tak:
 
Do góry