reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrocław - jaka klinika leczenia niepłodności

KiedyPytam

Fanka BB :)
Dołączył(a)
13 Czerwiec 2019
Postów
20 027
Hej dziewczyny. Po roku błądzenia po lekarzach i braku diagnozy czas pomyśleć o jakiejś klinice....
Wiem że jest kilka dobrych klinik we Wrocławiu ale która najlepsza? I do którego lekarza najlepiej?
Co powiecie mi o tej przychodni MadFemina? Ponoć jest dobra. Ale czy też się zajmują w niej niepłodnością?
Jestem spoza Wrocławia więc jak już dojeżdżać to chce w dobre miejsce.
Pozdrawiam :*
 
reklama
reklama
Ja korzystałam z Invimedu, byłam u dr Kozioł. Byłam na kilku wizytach i zrezygnowałam. Odnosiłam wrażenie pośpiechu i pchania w stronę in vitro. Na moje pytania odpowiedzi były głównie "nie wiadomo". I ja rozumiem, że to biologia a nie matematyka i dużo nie wiadomo po prostu. Jednak nawet odpowiedz nie wiadomo można rozwinąć na te rzeczy które wiadomo i nie, na różne możliwe koncepcje. Potem dowiedziałam się, że faktycznie w tych klinikach jest parcie na in vitro żeby zaoszczędzić czas i stres pacjentkom. Trochę to rozumiem, ale wolałabym mieć wytłumaczone wszystko. A ja czułam się tak jakbym było ze mną tak już źle, że tylko invitro. Tak już rozmawiam z nowym lekarzem to in vitro chyba będzie rozwiązaniem faktycznie, ale cóż, to wszystko zależy jak to się mówi. Jestem na etapie szukania kliniki in vitro ale nie mam ochoty na Invimed już w ogóle :/
 
Ja leczę się w invimedzie u dr Lachowskiego i jestem zadowolona. Każda z nas też jest na innym etapie i ja nie uważam, żeby było w in vitro cokolwiek złego. Wiele par idzie do kliniki już z nastawieniem na in vitro tego od lekarza oczekują. Ja już nie raz słyszałam, że niepłodność uczy cierpliwości i nie sposób się z tym nie zgodzić z mojej perspektywy :)
 
A ja nie poprę tego że w klinice jest nastawienie tylko na in vitro. Ja poszłam na pierwszą konsultacje z takim nastawieniem po 2 latach tułania się po innych lekarzach. I Pan doktor nawet nie wspomniał o tym.
Powiedział, że na in vitro zawsze przyjdzie czas. Ze najpierw spróbujemy 3 miesiące naturalnie na lekach, potem w miarę naszych oczekiwań i nastawienia inseminacja, ale tu wiadomo, ostrzegał że to gra w totolotka. A potem dopiero będziemy myśleć o in vitro.
 
A ja nie poprę tego że w klinice jest nastawienie tylko na in vitro. Ja poszłam na pierwszą konsultacje z takim nastawieniem po 2 latach tułania się po innych lekarzach. I Pan doktor nawet nie wspomniał o tym.
Powiedział, że na in vitro zawsze przyjdzie czas. Ze najpierw spróbujemy 3 miesiące naturalnie na lekach, potem w miarę naszych oczekiwań i nastawienia inseminacja, ale tu wiadomo, ostrzegał że to gra w totolotka. A potem dopiero będziemy myśleć o in vitro.
Zgadzam się z Tobą. My też dopiero po roku podchodzimy do in vitro.
 
reklama
Ja również leczę się w klinice i nie mam poczucia ciśnienia na in vitro. Właśnie bardzo dużo badań już zrobiliśmy i cały czas szukamy przyczyny, ale na pewno też każdy przypadek jest inny.
 
Do góry