reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

wrzesień 2011

wooow ewelina jaka historia, aż mnie ciarki przeszły, ale z jednej strony będą całą akcję do końca życia pamiętać no i dobrze, ze szczęśliwy finał:-) moją znajomą co w Angli mieszka tez wypisali w dniu porodu do domu, dla mnie szok, ale tam to ponoć norma!!!!
co do fotelika to chyba lepiej olać sprawę, bo sama widzisz firma kompletnie nieodpowiedzilna, obsmaruj ich na necie ile się da, ale ja bym fotelika nie wysyłała, szkoda kasy i nerwów, a jak Ci znowu zły przyślą?
 
reklama
Eweliniak co za historia... :szok: ale bym była spanikowana w takiej sytuacji...kompletnie sobie tego nie wyobrażam. Dobrze, że nie było żadnych komplikacji przy porodzie. Niedawno słyszałam o kobiecie która urodziła w taksówce...
Co do tej firmy to naprawdę chamstwo na potęgę :no:
Wiecie co u nas dzisiaj 33 stopnie w cieniu i hyc niesamowity...więc oczywiście ręce i nogi napuchnięte. Przydałaby się klima :tak:
 
eweliniak niezła historia. Odnośnie wózka bardzo Ci współczuję że natrafiłaś na takich oszustów!!! Normalnie brak słów.
wrześniowa W centrum miłe 24 stopnie słońce za chmurkami i przyjemny wiaterek-jak dla mnie taka pogoda może się utrzymać do września :-) Współczuję opuchnięć mnie na szczęście dzisiaj ominęły,ale przy takiej pogodzie jak u Ciebie pewnie miałabym to samo :-(
 
Ewelinka ale historia... Bedą miały co kolejne pokolenia opowiadać. Ja wiem ze mój A tez by dał rade jakby co. Ostatnio jak mu powiedziałam ze jak chce to moze nie byc przy porodzie to był silnie wzburzony:-D zreszta ja sobie bez niego nie wyobrażam.

Co do tych od afery fotelikowej to faktycznie nie popisali sie.
Ja podobnie jak Ty uzależniam znieczulenie od rozwoju akcji porodowej.
Choc na razie modlę sie zeby donosić szczęśliwie Leosia. Na szczescie rusza sie wiec mu tłumaczę cały czas zeby jeszcze nie schodził na dół bo za wczesnie. Moze poslucha;-)
 
Ewelinak - no fakt - historia niezła! Gratulować Panu opanowania!:-)
No dokładnie ceny przesyłki i wymiany na jakiś inny jeszcze z ich wyboru i łaską to nie fajne - więcej to wszystko będzie kosztowało niż sam fotelik...Ale nie rozumiem jak mogli tak zrobić, co im szkodziło zamieścić info na stronie, że w promocji obowiązuje jakiś tam kolor fotelika samochodowego - skoro Pan w sklepie mógł udzielić takiej informacji to byli o takiej sytuacji wszyscy poinformowani..
Chyba gra nie warta świeczki z wymianą - tylko bym napisała oficjalnego maila, że czujesz się oszukana i strasznie zawiedziona transakcją z nimi...
 
misiako, no właśnie to umaszczenie mnie zmyliło :p
Ja też tak mam na spacerach i wszyscy tylko pytają to szczeniak ? bo taki leluch przytulasek, dzieciaki z osiedla go uwielbiają i nie raz przychodziły z pytaniem czy mogą go wziąś na spacer, ale ja się nie odważyłam dać. Ja nigdy psiaka nie chciałam, ale maż mi głowę suszył, wiec kiedyś pojechałam i jak mieliśmy ciche dni kupiłam mu taką białą kruszynkę. Jeździmy z nią na wystawy i ma całkiem fajne noty. Chcemy ją jesienią dopuścić i będziemy mieć w domu małe białe kulki.

ewelinak, piesek którego miałaś to brat mojej suczki kiedyś były tylko parsony, a później się podzieliły na jack i parsony i ja mam własnie parsona.

A historia którą opowiedziałaś to szok poprostu, a ja myślałam że takie historie to tylko w filmach :)
 
Hej mamuśki.
Ja standardowo leżę, tylko wtedy jakoś funkcjonuję. Inaczej się nie da, żołądek od tego ucisku mi już wysiada. A dupsko rośnie od tego braku ruchu. No ale coż.
Mam takie pytanko, bo nie wiem czy się już martwić czy nie. Wszystkie piszecie jak to Wasze maluchy ruszają się cały dzień. A moja malutka ożywia się dopiero popołudniu. Rano tych ruchów jest o wiele mniej. Ale nie kojarzę, aby wcześniej było inaczej. Myślicie, że poprostu taka już jej uroda czy mam się martwić?
 
Hej mamuśki.
Ja standardowo leżę, tylko wtedy jakoś funkcjonuję. Inaczej się nie da, żołądek od tego ucisku mi już wysiada. A dupsko rośnie od tego braku ruchu. No ale coż.
Mam takie pytanko, bo nie wiem czy się już martwić czy nie. Wszystkie piszecie jak to Wasze maluchy ruszają się cały dzień. A moja malutka ożywia się dopiero popołudniu. Rano tych ruchów jest o wiele mniej. Ale nie kojarzę, aby wcześniej było inaczej. Myślicie, że poprostu taka już jej uroda czy mam się martwić?

Moim zdaniem taka jest jest jej natura, ja jestem 4 tygodnie do przodu z terminem także czuję cały dzien, ale jak byłam w 28 tyg to też wyglądało to inaczej. Także głowa do góry! Grunt ze czujesz ją popołudniu.
 
reklama
agusia spokojnie myslę, ze nie ma sie czym zamartwiać, ja juz się mojego synka troche "nauczyłam" tez go nie czuję cały dzień, tylko on ma swoje godziny w których sie budzi i to mi sie mniej wiecej sprawdza i faktycznie najaktywniejszy jest wieczorem, albo jak jestem bardzo głodna...
 
Do góry