reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

wrzesień 2011

Ja też uważam że kobieta powinna mieć wybór jak chce rodzić. Ja nastawiłam się psychicznie na sn, ale jak będzie to się okaże w praniu bo przecież różne przypadki się zdarzają. Rozumiem kobiety które decydują się na cc , pewnie jeden czy drugi pród ma swoje plusy i minusy. Ja cc bym nie chciała ale tylko ze względu na kolejną bliznę na brzuchu, była by to 3 do kolekcji :-p

Zachcianek typowych dla kobiet w ciąży chyba nie miałam, raczej badziej ciągnęło mnie do słodkiego niż kwaśnego, co by wskazywało na dziewczynkę, choć wszyscy w koło prognozują synka bo według nich ciąża mi służy i ładnie wyglądam. Ale myślę że to nie ma reguły. Owoce też mogę wcinać kilogramami, na początku na tapecie były pomarańcze, potem truskawki, czereśnie, arbuzy teraz mam mega ochotę na śliwki , dziś kupiłam ale to nie to samo co pyszne węgierki. I mam mega ochotę na mizerię , mogłabym ją wcinać codziennie do obiadu :-)

Ja do pracy też planuję wrócić po macierzyńskim i wykorzystaniu zaległego urlopu. Plus mój zakład pracy daje od siebie miesiąc płatnego dodatkowego urlopu z tytułu urodzenia dziecka :-) O tych dodatkowych 4 tyg. też czytałam i myślę że nam się będą należeć, podpytam się jeszcze w parcy. Żal mi takiego maluszka dać do żłobka, ale jak nie będę miała wyboru to będę musiała, teściowie jeszcze pracują -teść już może iść na emeryturę ale jakoś bałabym mu się powierzyć pod opiekę malucha , moi rodzice daleko, choć mama zapowiedziła że przyśle tatę i będzie pilnował :-p
 
reklama
Anisen, to masz smaki hehe nie ma co :-)
Ja tez glownie mam parcie na owoce i warzywa. Z mies to jesli juz to kurczak a tak to raczej niechetnie. I o dziwno mniej slodyczy jem niz przed ciaza. Ogolnie jem polowe tego co jadlam przed ciaza a mimo tego 14+ wiec taka juz najwyrazniej moja ciazowa uroda :-D
Na szczescie nie mialam i nie mam do dzisiaj zadnych napadow zmiany nastroju i mam nadzieje ze tak zostanie do konca :-)
Mialam gorsze dni ale mysle ze czesto bylo to powodem zmeczenia, niewyspania lub pogody.
Ja chcialam sobie wziac 1,5 roku wychowawczego ale jeszcze nie wiem czy jednak nie wiezme tylko roku. Musze jeszcze z moim M pogadac jak on to widzi. Chcialabym z mala dluzej w domu zostac i cieszyc sie tym jak sie rozwija. Co prawda z drugiej strony bedzie mnie na pewno ciagnac do pracy. Tym bardziej ze u mnie teraz sporo zmian w moim departamencie wiec bedzie na pewno ciekawie.
Ciekawe, pomimo tego ze moja mala ewidentnie urosla w ciagu weekendu bo teraz to juz kazda jej kostke czuje na brzuchu, brzuch mam o 2 cm wiekszy i czuje po prostu jak jej jest teraz trudno sie rozpychac. Nie smiga juz tak jak speedy gonzales tylko raczej przesuwa sie powoli z jednej strony na druga to przez ostatnie 2 tygodnie nie przytylam ani grama:errr: Ciekawe czy nadrobie to w ciagu nastepnych 2 tygodni a jesli nie, to czy mam sie tym martwic czy nie. W koncu teraz powinnam najszybciej przybierac na wadze no nie?
 
"Ubezpieczona, która urodziła dziecko ma od 1 stycznia 2010 r. prawo do zasiłku macierzyńskiego także przez okres określony przepisami Kodeksu pracy jako okres dodatkowego urlopu macierzyńskiego, którego wymiar wynosi:

  • przypadku urodzenia jednego dziecka przy jednym porodzie:
    • od 1 stycznia 2010 r. do 31 grudnia 2011 r. – do 2 tygodni,
    • od 1 stycznia 2012 r. do 31 grudnia 2013 r. – do 4 tygodni,
    • od 1 stycznia 2014 r. – do 6 tygodni
    • ..." cytuje za serwisem Zus. Więc z tego wynika, że że jeśli urodzimy w 2011 roku - a chyba żadna nie przeciągnie tego do 2012 to nam przysługuje 2 tygodnie. Na to sie powołują u mnie w pracy. Ja już pytałam i mi twierdzą że mam prawo tylko do 2 tygodni dodatkowego urlopu
 
czyli macierzyński u nas będzie wynosił 22 tyg tak?
A jak formalnie się załatwia taki urlop chyba szpital wypis daje i trzeba jakieś podanie pisac do pracy?
 
Ja pamiętam że dostałam zaświadczenie ze szpitala że w danym dniu urodziłam i chyba to pokazałam ginowi i coś zanosiłam do pracodawcy, ale nie pamiętam dokładnie.
U mnie 9 kg na + cieszę się że nie tyje tak jak z Krzysiem przed porodem miałam 18 na +
Strasznie tyłam pamiętam że każde ważenie było męczarnią, wtedy nie miałam wagi w domu i było mi wstyd za siebie tym bardziej że mój gin bardzo to krytykował.
Niektórzy twierdzą że w ostatnich dwóch miesiącach możemy przytyć 0,5kg/tydzień. Inni natomiast że wtedy tycie jest mniejsze. Myślę że to zależy od organizmu:-)
Dobrej i przespanej nocki życzę :-)
 
"Ubezpieczona, która urodziła dziecko ma od 1 stycznia 2010 r. prawo do zasiłku macierzyńskiego także przez okres określony przepisami Kodeksu pracy jako okres dodatkowego urlopu macierzyńskiego, którego wymiar wynosi:


  • przypadku urodzenia jednego dziecka przy jednym porodzie:
    • od 1 stycznia 2010 r. do 31 grudnia 2011 r. – do 2 tygodni,
    • od 1 stycznia 2012 r. do 31 grudnia 2013 r. – do 4 tygodni,
    • od 1 stycznia 2014 r. – do 6 tygodni
    • ..." cytuje za serwisem Zus. Więc z tego wynika, że że jeśli urodzimy w 2011 roku - a chyba żadna nie przeciągnie tego do 2012 to nam przysługuje 2 tygodnie. Na to sie powołują u mnie w pracy. Ja już pytałam i mi twierdzą że mam prawo tylko do 2 tygodni dodatkowego urlopu

Też tak myślałam ale poszperałam po necie i znalazłam taki artykuł:
Będzie dłuższe macierzyńskie. Chcą skrócić urlopy na żądanie - Praca - WP.PL

Z tego wynika,że jeśli w styczniu 2012 będziemy na macierzyńskim to przysługuje nam jednak 4 tyg.
Podobnie było w 2008 roku.Urodziłam w październiku, w styczniu przebywałam na macierzyńskim i dostałam 20 zamiast 18 tyg.
Ale dla pewności podpytam księgową.
 
Witam Mamusie:-)
Chciała bym się przywitac poranną kawusią ale musze śmigać na morfologię, bez kawy to normalnie bez kija nie podchodz:wściekła/y:
Kochane z tą wagą i tyciem pod koniec to faktycznie od organizmu zależy. Moja gin mówi, że mniej się tyje w ostatnich tygodniach ale co ciałko to ciałko.
Tak samo jak z całkowitym tyciem w ciaży, ja np mimo iż się nie obżerałam ani z Ewą ani teraz tyłam i tyje na potęgę:confused:widać tak już mam, że ciąża sprzyja u mnie tyciu. Do tego jeszcze dochodzą problemy z tarczycą, przez którą przytyłam od urodzenia Ewy ok 15kg bo zawsze byłam szczuplutka i moja waga nie przekraczała 54kg.
No ale cóż, ciąża to ciąża i kocham te moje kilogramy nabyte :-D
Jeśli o macierzyńskie i wychowawcze chodzi to ja jestem zdania,że każda kobieta powinna mieć prawo zostać z dzieckiem w domu do 3 roku życia a państwo powinno nam za to płacić normalna pensję, w końcu macierzyństwo to etat 24/24 bez dnia wolnego no nie???:tak:niektórym to sie wydaje, że matka która siedzi w domu z dzieckiem, leży do góry d....i paznokcie tylko maluje, a dla niej praca się nie kończy, dzień i noc jest na etacie, fakt przyjemna praca ale skoro tak pragną by prokreacja wzrastała to niech zrobią coś.....np żłobki porządne niech wybudują do których każde dziecko bez problemu się dostanie, albo w zakładach pracy niech otwierają przedszkola by rodzić miał pod ręką dziecko bo wiadomo cieżko jest z jednego końca miasta na drugi jechać po dziecko do godz 17 gdy prace kończy się o tej godzinie. Przecierz nie każdego stać na opiekunke, mnie gdydby było stać też bym chętnie do pracy poszła ale dawać całą pensję opiekunce jakoś nie bardzo mi się widzi. Ehhhhhhhhhhh może kiedyś coś z tym zrobią bo naprawdę nie łatwo jest podejmowac dezycję co zrobić z dzieckiem gdy pod murem stoimy a teraz też wiadomo babcie coraz dłuzej muszą pracować i nie mogą wnukami się zająć jak za dawnych lat.
Ot taki mój wywód z rana:-p
Jakaś dobita dziś wstałam brrrrrrrrr i głodna jak wilk jestem ale czekam aż małą się obudzi żeby do te przychodni jechać:wściekła/y:

Miłego dzioneczka i dobrych humorków:tak:
 
reklama
Dzień dobry!!

Sińka leć szybko na badania i na kawkę potem raz, dwa, będzie Ci lepiej :-)

Jak to jest z macierzyńskim nie mam pojęcia, bo od ciąży z Adasiem nie pracuję, jak to fajnie Sińka napisała, leżę ... i paznokcie maluję (szkoda tylko, że one tak okropnie wyglądają...).

Jeśli chodzi o wagę w ciąży, to w ostatnim miesiącu z Adasiem, był to grudzień, przybrałam 15 kg!! Wcześniej, przez ciążę też 15 kg :-( więc miałam na koniec +30! Z tym, że u mnie duzo było zatrzymanej wody i teraz też już mi się woda zatrzymuje :-(


Dziewczyny, sny kobiet w ciąży są głupie, ale mój dzisiejszy chyba pobił wszystkie!! Nawet te z rozbijaniem szajki narkotykowej itd ;-)
Otóż śniło mi się, że spodziewałam się mojej córeczki Hani i .... również nosiłam w sobie krowę!
Jak byłam w 36 tygodniu ciąży z Hanią, to akurat był termin porodu Hani, Hani naturalnie urodzić nie mogłam, bo ustawiona poprzecznie i innych kilka rzeczy miało na to wpływ, ale przeciwskazań do urodzenia krowy drogą natury nie było :-) dostałam skurczy i się bardzo zdenerwowałam, miałam urodzić tę krówkę w domu :-) pojechałam na porodówkę, wystraszona, że jak zacznę rodzić krówkę, to wyskoczy Hania, a przecież ona nie ustawiona prawidłowo... :-( ojjj jak płakałam :-( a tam położna dała mi instrukcję rodzenia krów!! I powiedziała, że wszystkie krowy rodzone są w domu, a urodzić dziecko mam przyjść do szpitala. Pytam ją gdzie jest mój lekarz, a ta, że go dziś nie ma, zadzwoniłam do niego, a on do mnie, że z takimi pierdami jak poród krowy, to ja mam nie dzwonić, bo on jest prowadzącym ciążę Hani, a z krową to do weterynarza!! Zatkało mnie!! W końcu nie urodziłam tej krowy, bo mąż mnie obudził... :-)


Co do cesarki... Ola, szczególnie do Ciebie!! Wiem co masz na myśli, moja przyjaciółka również bardzo bała się porodu SN i chciała cesarkę! I miała ją :-) To, że nie czujesz się na siłach jest jak najbardziej normalne, uważam, że każda kobieta powinna wybierać jak ma rodzić...
Ja np, będę pisać to po raz kolejny!! rodziłam Adasia siłami natury, do ostatniej chwili chciałam go urodzić, ale stało się tak, że miałam zatrucie ciążowe, te rzucawki, drgawki, Adaś stracił tętno i szybko na stół mnie zabrali...
Teraz, jak mam rodzić Hanię, najpewniej będzie to CC, bardzo bym chciała urodzić SN, ojjj bardzo!! Ale boję się tego tak bardzo, może nie tyle bólu co tego co się działo podczas porodu, boję się, że to może się powtórzyć :-( i chyba dla mnie, pod względem psychicznym, cesarka byłaby lepszym rozwiązaniem. Mimo najszczerszych chęci urodzenia SN ...

Po cesarce czułam się świetnie!! Na pewno lepiej od dziewczyn, które nie mogły na pupę usiąść po porodzie siłami natury. Najgorzej było wstać pierwszy raz, drugi raz już wstawałam sama do płaczącego Adasia :-) Dwa dni po cesarce sama zmieniłam sobie pościel w szpitalu, a to wg położnych był nie lada wyczyn!! Na 3 dzień czułam się tak, że chciałam do domu wyjść, ale nie puścili mnie :-( Miałam wyjść w poniedziałek, ale w niedzielę wyprosiłam o wypuszczenie :-) powiedziałam, że jak mnie nie wypuszczę, to oknem wyjdę (mam wtyki i wyjście z 4 piętra to dla mnie pikuś;-)) :-)
Wszystko sama robiłam przy Adasiu, przy tym nie stosowałam żadnych leków przeciwbólowych, bo na ketanol uczulona jestem, a paracetamolu nie było sensu brać, bo i tak by nie działał...
Po cesarce szybko do siebie doszłam, naprawdę.
I myślę, że to głównie tkwi w psychice człowieka... Moja ciocia rok temu miała zabieg, wycinali jej coś tam i do tej pory chodzi zgięta w pół, bo ją boli, a ciocia taaaaakaaaa chudzina, ja z tych większych rozmiarów, a prosto chodziłam już w szpitalu, więc tutaj też nie ma reguły, często się mówi, że osobom przy kości gorzej dość do formy po operacjach... :-)

Także Ola, jak czujesz tak, to nie walcz ze sobą i nie mniej żadnych wyrzutów!! Tutaj chodzi o Ciebie i Twój komfort psychiczny!!

Adaś wstał, muszę lecieć! Miłego dnia!!
Później nadrobię resztę!
 
Do góry