reklama
aniawos
Fanka BB :)
paula to się trzymaj..
U nas pogoda do doopy...wiatr i pada..po południu chyba jakieś oberanie chmury było. Teraz znowu leje. P poszedł na piwko, od dzisiaj zaczyna urlop i chyba chciał uczcić..do 20 września będziemy razem w domu..mam nadzieję, że będzie ok, bo jeszcze chyba nigdy miesiąca nie siedzieliśmy tak bezmyślnie w domu..bo planów na urlop nie mamy..teraz 2 tyg czekania, a potem się zobaczy:-)
U nas pogoda do doopy...wiatr i pada..po południu chyba jakieś oberanie chmury było. Teraz znowu leje. P poszedł na piwko, od dzisiaj zaczyna urlop i chyba chciał uczcić..do 20 września będziemy razem w domu..mam nadzieję, że będzie ok, bo jeszcze chyba nigdy miesiąca nie siedzieliśmy tak bezmyślnie w domu..bo planów na urlop nie mamy..teraz 2 tyg czekania, a potem się zobaczy:-)
bebzonik
Mamusia ślicznej Misi ;]
- Dołączył(a)
- 14 Marzec 2011
- Postów
- 1 065
uuffff chyba uratowałam swój szlafrok, moczyłam do w cloroxie i ace i chyba jest ok. Dziś dzionek zleciał tak sobie. Byłam u weterynarza ze swoim puplem, takie rutynowe szczepienia.
I taka info dla posiadaczy psiaków:
należy pieska odrobaczyć jeszcze przed porodem i później co miesiąc - tak do pół roku. Oczywiście później również regularnie bo dziecko będzie większe i będzie zapewne bliżej psiaka. Tak mi dziś doradził weterynarz.
Po za tym mój maż awansował i od poniedziałku zaczyna pracę na nowym stanowisku. Bardzo sie cieszymy. Ja tym bardziej bo teraz bedę musiała prasować mu codziennie świeża koszulę i spodnie w kant

Czas średnio odpowiedni bo chciał wziąść urlop zaraz po wykluciu :-) ale może nie będzie tak źle, pewnie ni dostanie całego miesiąca, ale może chociaż cześć.
I taka info dla posiadaczy psiaków:
należy pieska odrobaczyć jeszcze przed porodem i później co miesiąc - tak do pół roku. Oczywiście później również regularnie bo dziecko będzie większe i będzie zapewne bliżej psiaka. Tak mi dziś doradził weterynarz.
Po za tym mój maż awansował i od poniedziałku zaczyna pracę na nowym stanowisku. Bardzo sie cieszymy. Ja tym bardziej bo teraz bedę musiała prasować mu codziennie świeża koszulę i spodnie w kant


Czas średnio odpowiedni bo chciał wziąść urlop zaraz po wykluciu :-) ale może nie będzie tak źle, pewnie ni dostanie całego miesiąca, ale może chociaż cześć.
Ostatnia edycja:
kacha_wawa
12.2007/01.2010/09.2011
Paula jak bonie dydy idziemy chyba łeb w łeb
W nocy też mi prawdopodobnie kawałek czopa wypadł, ale ręki nie dam sobie uciąć ;-) Wczoraj się goliłam i nie wiem czy to po prostu nie jest jakiś śluz zabarwiony efektami mojego golenia ;-)
Kurcze przy Olisiu i Jessice wszystko mi w dniu porodu powypadało, więc teraz nie wiem co to było
Ale ja podobnie tak jak Ty nie rodzę jeszcze :-) Nie mam na razie na to czasu i coś ta torba nie chce mi się sama spakować

Kurcze przy Olisiu i Jessice wszystko mi w dniu porodu powypadało, więc teraz nie wiem co to było

Ale ja podobnie tak jak Ty nie rodzę jeszcze :-) Nie mam na razie na to czasu i coś ta torba nie chce mi się sama spakować

bebzonik
Mamusia ślicznej Misi ;]
- Dołączył(a)
- 14 Marzec 2011
- Postów
- 1 065
Ale ja podobnie tak jak Ty nie rodzę jeszcze :-) Nie mam na razie na to czasu i coś ta torba nie chce mi się sama spakować![]()
Dziewczyny jesteście pocieszne



kacha_wawa
12.2007/01.2010/09.2011
Bebzonik no co ja poradzę na to, że rzeczy leżą przyszykowane, a do torby wlecieć nie chcą 
I to tak pi razy drzwi przygotowane ;-) Znowu będę w czasie skurczów się pakować :-) A zresztą obiecałam koleżance, że urodzę między 3 a 5 września, bo ona ma wtedy dni płodne i chce ode mnie pałeczkę przechwycić
Także powód bardzo szlachetny 




bebzonik
Mamusia ślicznej Misi ;]
- Dołączył(a)
- 14 Marzec 2011
- Postów
- 1 065
Bebzonik no co ja poradzę na to, że rzeczy leżą przyszykowane, a do torby wlecieć nie chcąI to tak pi razy drzwi przygotowane ;-) Znowu będę w czasie skurczów się pakować :-) A zresztą obiecałam koleżance, że urodzę między 3 a 5 września, bo ona ma wtedy dni płodne i chce ode mnie pałeczkę przechwycić
Także powód bardzo szlachetny
![]()
o tak ! bardzo szlachetny



reklama
kacha_wawa
12.2007/01.2010/09.2011
No chyba, że zacznie Ci się poród tak jak mój z Jessicą ;-) W dzień porodu jakieś delikatne skurczybyki miałam, delikatniejsze niż te wcześniejsze przepowiadające, później sobie naleśniki smażyłam i zaczęłam chodzić na posiedzenia na tron. I tak po którymś posiedzeniu z rzędu złapał mnie nagle taki ostry skurczybyk, że już nie miałam żadnych wątpliwości, że się zaczęło, bo wpół mnie zgięło ;-) Tak z totalnego zaskoczenia od razu straszne skurcze mnie dopadły i jak o 19 byłam w szpitalu to się okazało, że mam 7 cm rozwarcia, a o 20:45 już Młoda na świecie była ;-) Przy Olisiu lajtowo od rana miałam skurcze i na spokojnie zdążyłam się spakować, ale jakbym nie miała z Jessicą tej torby spakowanej to nie byłoby szans na spakowanie
Położna się śmiała, że przy trzecim dziecku to ja mam po pierwszym skurczy do szpitala gnać, bo jest duża szansa, że w domu mogę urodzić ;-) Tylko, że jak znowu będę miała jakieś lajtowe to po co mam tam jechać ;-) Codziennie sobie powtarzam, że jutro tą torbę spakuję, tylko, że dziś jest zawsze, a jutra nie ma nigdy 
Najwyżej jak się nie wyrobię to powiem, że na ulicy mnie chwyciło 




Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 105 tys
Podziel się: