Dzien dobry
Moj maly tez sie dzis budzil 2 razy w nocy a potem o 6 wiec wzielam go na zapas do lozka, bo cos oczek nie chcial zasnac. Staram sie tego nie robic, bo nie chce miec potem problemu, ze dziecko nie chce u siebie spac, ale w wyjatkowych sytuacjach kiedy musze troszke wiecej pospac, to biore go do siebie i od razu zamyka oczy.
Widze, ze coraz wiecej z nas ma prognoze zebuszkowa u naszych dzieci. Mi szkoda go, bo nawet gryzaczka jeszcze nie bedzie umial dobrze przytrzymac, ale na dniach postaram sie zaopatrzyc w ten zelik na zabki, bo jak widze jak on sie tam ryra po tej dolnej szczece i marudzi , to mi go strasznie szkoda
Wczoraj zamiast wanienki byla kapiel we wiaderku tummy tube. Na poczatku wydawalo nam sie dziwnie, ale jak juz zalapalismy jak go odpowiednio trzymac, to mu bylo tak fajnie, ze wychodzic nie chcial. Rozplakal sie jak go wyciagnelam :-)
Tygrysie ja tez nie widze fotki...
Martusia, ale Oli ma zabojczy usmiech, ja juz sobie wyobrazam, jaki z niego przystojniak bedzie jak dorosnie
Moj maly tez sie dzis budzil 2 razy w nocy a potem o 6 wiec wzielam go na zapas do lozka, bo cos oczek nie chcial zasnac. Staram sie tego nie robic, bo nie chce miec potem problemu, ze dziecko nie chce u siebie spac, ale w wyjatkowych sytuacjach kiedy musze troszke wiecej pospac, to biore go do siebie i od razu zamyka oczy.
Widze, ze coraz wiecej z nas ma prognoze zebuszkowa u naszych dzieci. Mi szkoda go, bo nawet gryzaczka jeszcze nie bedzie umial dobrze przytrzymac, ale na dniach postaram sie zaopatrzyc w ten zelik na zabki, bo jak widze jak on sie tam ryra po tej dolnej szczece i marudzi , to mi go strasznie szkoda
Wczoraj zamiast wanienki byla kapiel we wiaderku tummy tube. Na poczatku wydawalo nam sie dziwnie, ale jak juz zalapalismy jak go odpowiednio trzymac, to mu bylo tak fajnie, ze wychodzic nie chcial. Rozplakal sie jak go wyciagnelam :-)
Tygrysie ja tez nie widze fotki...
Martusia, ale Oli ma zabojczy usmiech, ja juz sobie wyobrazam, jaki z niego przystojniak bedzie jak dorosnie

Mój Kaci jeszcze wierzy w Mikołaja, znaczy się wie, że ludzie też robią sobie prezenty, ale Mikołaj też jest:-) W sobotę kupiłam papiery do pakowania, i mimo, że się bardzo starałam to młody je wypatrzył. Pyta się mnie po co mi te papiery, szczególnie, że jeden ze Świątecznym Zygzakiem
To mu naściemniałam nową tradycję, znaczy się, że Mikołaj ma tyle prezentów do zapakowania, a przecież nie będzie tracić kasy na papier jak może więcej prezentów rozdać, więc rodzice mu ten papier kupują i wysyłają
:-) fajnie ze synus w mikołaja wierzy jeszcze bo u mnie to kicha juz dzieciaki duze i prezetow juz nie chca tylko kasiore
