reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wrześniowa Mama u lekarza:)

ja z następną wizytą (o ile taka będzie) mam czekać do terminu jeśli wcześniej nie urodze. chyba tak troche dziwnie bo ostatnio u lekarza byłam tydzień temu równo i powiedział że mogę już od dzisiaj rodzić bo ciąża będzie donoszona. Może miał na myśli wcześniejszy poród bo z usg termin mi wychodzi na 24 a z miesiączki wcześniej bo nawet na 8 czy 10. A co lepsze czytałam gdzieś że ciąża trwa 266 dni od dnia zapłodnienia więc wtedy by wychodził 17 18 wrzesnia... juz sama nie wiem...chyba pozostało mi tylko czekać. Zdziwiłam sie na dodatek bo mam juz zapisane w karcie ułożenie pośladkowe ale u nas nie planuje się cesarskiego z tego powodu tylko i tak trzeba czekać na skurcze co 5 min albo wody...hmmm
 
reklama
Za ciążę donoszoną uważa się ciążę od 37 tygodnia:-p, dlatego lekarz stwierdził że możesz już rodzić bo maluszek ma już rozwinięte wszystkiego narządy potrzebne do życia.:-p Ciąża trwa 266 dni od zapłodnienia tylko że problem jest w tym że prawie żadna z nas nie może być pewna kiedy to zapłodnienie nastąpiło:no:. Chyba że każdy seksik notuje w kalendarzu:-):rofl2::laugh2:
 
Aha a co do terminu to mi z miesiączki wychodził na 30 sierpnia a z USG na 8 września. I jak widzisz ja prawdopodobnie urodzę według tego z usg:wściekła/y:.
Ale lekarze termin określają według miesiączki która trwa 28 dni a u mnie miesiączki miałam przeważnie co 36 lub 37 dni dlatego jak doliczysz sobie różnicę w dniach do terminu który wyznaczył ci lekarz to powinnaś tak mniej więcej urodzić. :rofl2:
 
Asylwia, ja tez mam wizyty co trzy tygodnie, nawet teraz, choć wolalbym teraz cześciej, ale w sumie jak nic sie nie dzieje to po co dodatkowo płacić.
 
witajcie i tu :laugh2:
w koncu dotarlismy do domu...
zaliczyłam dzis 3 lekarzy :-D w trzech różnych miejscach
ogólnie to tak
szyjka krótka miekka gotowa...
czop schodzi bo sa plamienia od wczorajszego wieczoru
łożysko stopień II
a teraz z mniej pomyslnych mała ilość wod płodowych a macica jak to okreslili zachowuje sie jak na poczatku ciazy czyt śpi....
kolejne KTG w piatek moga mnie zostawic w szpitalu mam nadzieje ze po moich "problemach" z nadmiarem hormonów nie okaze sie teraz ze nie moge naprodukowac oksytocyny...
no coz pozostaje być dobrej myśli byle do piatku
buźka :happy:
 
Oj dziewczyny, nie martwcie się że nic się nie dzieje z szyjką skurczami itp. Mi się to wszystko zaczęło w dniu porodu, dzień wcześniej szyjka zamknięta 4 cm, zero skurczy, łożysko jak nowe, żadnego odchodzenia czopa, brzuch wysoko. No a dzień później wykluł się demon ;-) Naturalnie bez wspomagaczy. :-)

Sreberko, u hu hu, to już stopniowo zmierzasz w kierunku...

Ida, Asylwia, ja też co 3 tyg - gin mówi, że jakby coś się działo to jego komę mam. A jak prawidłowo ciąża leci, to co go będę oglądać ;-) Właśnie w przysżłym tyg. mam się stawić, w sumie w szpitalu na "zapisy" idziemy, bo wtedy za darmochę wizyta. :happy:
 
Melduje sie po wizycie u poloznej :tak:
Wszystko dobrze,tylko troszke podwyzszone cisnienie. Posluchalam serduszka Damianka - za kazdym razem nie umiem powstrzymac wzruszenia gdy slysze to pikanie :sorry2::tak: Pogadalysmy jeszcze o porodzie i umowila mnie do szpitala. Jesli nic sie nie ruszy to 15 mam sie zglosic na badanie - jesli cos bedzie nie tak to zostane, jesli bedzie dobrze to pewnie odesla mnie do domu na kolejne 3 dni :dry: Wiec najpozniej do 18 powinnam zostac mama - tylko jak ja wytrzymam to czekanie? :confused::zawstydzona/y:
 
fiolet - kochana, to podwyższone ciśnienie, to pewnie Twoje nerwy...:sorry2: Bidulka, wciąż trzeba czekać.....Rozumiem Cie doskonale, bo u mnie też wygląda na to, że przenoszę.... Życzę Ci szybkiego nadejścia skurczy :tak:
 
czesc dziewczyny :) ja pierwszy termin (ten z OM) mialam na 16 sierpnia... a ten z usg na 20 wrzesnia. Ciaze prowadzila mi lekarka z Pultuska, a rodzic zamierzam w Wawie, myslalam o inflanckiej, ale powoli mi przechodzi :/ na ostatniej wizycie genialny dr koprowicz stwierdzil, ze sama mam decydowac co robic (czy klasc sie do szpitala czy czekac) bo "ja nie jestem jego pacjentka i on mi nic nie powie, a gdybym byla jego pacjentka, to powiedzialby mi co robic", skierowania do szpitala tez mi nie da, "bo nie jestem jego pacjentka", nie wyznaczyl kolejnego terminu na ktg, nie powiedzial tez czy zapis prawidlowy czy nie, ogolnie masakra. Po tym jak powiedzial z piec razy, ze "nie jestem jego pacjentka, bo gdybym byla to...", zaczal gapic sie w monitor i przez dluzsza chwile cisza, w koncu pytam, czy to juz wszystko co ma mi do powiedzenia? A on, ze tak. Porazka.
 
reklama
Do góry