Witam
My właśnie ucinamy sobie drzemkę- tzn. M i Damian. Dzisiaj mały posmakował zjeżdżania na sankach z górki- ale radochę miał- co prawda pierwszy zjazd-to panika w oczach a później to uśmiech od ucha do ucha i pisk



Teraz smacznie sobie śpi i moze później wyjdziemy jeszcze na jakieś 0,5 godz ale już na spokojny spacerek. I właśnie propos spacerków-smaruję małemu buźkę kremem za każdym razem jak wychodzę na spacer i wymyślam już cuda wianki bo 5 minut po wyjściu Damian ma buźke czerwona jak burak. juz stosowałam Nivea, Bambino nawet maść witaminową +Bambino i nic ciagle tak samo. Boję się z nim być trochę dłuzej na dworze bo mam wrazenie ze sie robi aż fioletowy z zimna ( reszta ciałka jest cieplutka i dobrze zabezpieczona, tylko ta buźka.)
U Waszych maluszków też tak jest? Czy to moje jakieś takie delikatne tylko jest