reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

wszystko o odstawianiu maluszkow od piersi.. i alternatywy :)

reklama
A ja ciągle karmię. Nacisk jest coraz większy na odstawienie, szczególnie ze strony męża. Już sama nie wiem czy to nie czas.
Pytałam pediatry, powiedziała, żeby karmić góra rok, bo wada zgryzu i inne takie. Zaleciła odstawiać stopniowo, nie gwałtownie.
Problem w tym, że Stasiek nie chce pić kaszki ani mleczka z proszku.
Co radzicie?
 
jeśli ty chcesz karmić, a wiem,że chcesz, to ja bym za żadne skarby świata nie ulegała naciskom "mądrzejszych":wściekła/y:, jeśli jednak zdecydujesz się to wiedz,że nasze maluszki nie muszą pić mleczka, możesz zamiast tego dać synkowi jogurt, ser, twaróg itd.........
 
proponuję wypróbować różne rodzaje mleka w odstępie kilku dni może z jakimś trafisz do gustu, bo mój Olek niechciał bebiko, nan, tylko bebilon

a z odstawieniem to było u nas odwrotnie młody sam zaczął mnie odstawiać od lutehgo w urodziny był koniec tj 6 marca:-D
 
A ja ciągle karmię. Nacisk jest coraz większy na odstawienie, szczególnie ze strony męża. Już sama nie wiem czy to nie czas.
Pytałam pediatry, powiedziała, żeby karmić góra rok, bo wada zgryzu i inne takie. Zaleciła odstawiać stopniowo, nie gwałtownie.
Problem w tym, że Stasiek nie chce pić kaszki ani mleczka z proszku.
Co radzicie?

Mamo Stacha, Ty decyduj!!!

Ja sie zdecydowałam odstwić Karolę, gdy zobaczyłam, że ona tylko przytula się, nie zajada sie mlekiem.

Miałam dwa podejścia. raz zrobiłam to gwałtownie, chyba zbyt gwałtownie i Karola bardzo przeżywała, ze nie ma mleczka i mój organizm się zbuntował.
Postanowiłam wtedy, że będę jej dawała mleka raz dziennie, tylko rano.

I cztery dni temu nie dałam jej wcale. Kosztuje mnie to tyle, że muszę rano wstać, żeby jej dać pić (koło 5rano :szok:), i koło 7 musi być śniadanie.

Moja Karole też nie jada kaszek (chociaż może teraz spróbuję jej dać). za to je jogurt i serki homogenizowane (sera żółtego, ani twarogu nie lubi).
Wydaje mi sie, że dzieci (jak my) regulują sobie pewni sprawy jedzeniowe bardzo naturalnie :-)
 
Kinga- już dawno miałam pytać...czy dajesz Lolinie mleko modyfikowane po odstawieniu?

Mamo Stacha- szczerze powiem, ze nie rozumiem nacisków Twojego mąża...
Dla mnie to jest sprawa indywidualna i uważam, że Ty lub Twoje dziecko powiniście decydować o końcu karmienia, a nie otoczenie...
 
Mojemu mężowi chodzi o nieprzespane nocki, przede wszystkim moje, ale i jego,
A także o to, że czasami nie można ze Staśkiem dojść do ładu bo żąda piersi i nic innego nie jest w stanie go udobruchać. Jak mnie wówczas nie ma to mają z nim problem. Poza tym widzę, że m. znając opinie znajomych, które karmiły krócej, narysował sobie sielską wizję, i potrzebuje więcej swobody, np. żebyśmy mogli wyjść na dłużej tylko we dwoje, albo zostawić małego na weekend u teściów (o czym oni również marzą). Ja też czasami pragnę swobody, wyjść z mężem do kina itp., ale myśl o tym, że nie będę karmić, jakoś mi nie pasuje do tego obrazka.
 
reklama
Mamo Stacha, ja mojego męża w odstawianie też zaangażowałam :-D

On wstawał do Karoli, jak chciała pocyckać, odkładał ją do łóżeczka, jak wstawała, głaskał po główce itp.

Z Karolą zrobiłam tak, że wytłumaczyłam jej, że jest duża, duże dziewczynki nie jedzą z cycuszków mamy, itp...
W momentach, kiedy domagała się piersi mówiłam jej, że już tłumaczyłam, że jest duża, a duże dziewczynki.... bla bla bla :tak: Ale możemy się przytulić (i przytulałyśmy się, tarmosiłam ją...) albo pobawić (i bawiłyśmy się).

Mi się wydaje, że ten czas życia naszych dzieci nie wymaga już częstego karmienia piersią, to trochę czas dla mamy i dziecka, wzajemnego poprzytulania...

Przyznaję, że wczoraj wieczorem powiedziałam Rafałowi, ze smutno mi trochę, że ta "wyłączna dla mnie" czynność poszła w zapomnienie :rofl2:, ale taka kolej rzeczy.

Mamo Stacha, wiem, że jako mama czujesz czy to TEN czas, odpowiedz sobie na pytanie CZEGO TY CHCESZ i trwaj w tym :-) Sciskam :-)
 
Do góry