Cześć, dopiero sie tutaj zalogowałam do Was na forum, bo wcześniej jakoś nie było potrzeby pytac, mam siostrę z dwójką dzieci, więc sporo wiem już i o ciąży i macierzyństwie
Ale o to jakoś nie umiem jej spytać, bo to takie krępujące pytanie. Chodzi mi o to, że mój mąż co tydzień umawia się w piątki albo soboty z kolegami na piwo do pubu. Jest mi trochę przykro, że tak ciągle wychodzi o 20.00 i wraca koło 1.00-2.00. Siedze wtedy sama w domu, bo te wieczory weekendowe moje koleżanki spędzają z mężami, a ile można siedzieć też z rodzinką, trochę mi głupio. Przykro mi, bo mówi, ze idzie do kolegi, a potem ten do niego dzwoni i półsłowkami umawiają się, gdzie wyjdą, jak się spotkają. Wiem, że on mnie kocha i na pewno nie zdradza, dlatego głupio mi się przyznać, że mu zazdroszczę tych wyjść i trochę jestem zła na niego. Nie wiem, jak postępować, kiedy rozmawiałam o tym troszkę kiedyś z koleżanką, ta poiwedziała, że powinnam być wyrozumiała i nie robić mu z tego powodu wyrzutów. Ale on co tydzień bawi się świetnie, a ja siedzę w domu sama i oglądam filmy w telewizji. Jest mi przykro. Mogłybyście mi coś poradzić. Wiem, ze to mój pierwszy post, ale może tearz już będę pisać ich więcej, skoro jestem już jedna z Was 
POZDRAWIAM!
Ania i synuś Listopadowy
POZDRAWIAM!
Ania i synuś Listopadowy