Dziewczyny piąte przez dziesiąte was przeczytałam (choć zamierzałam więcej

) ale mój synuś za chwilke będzie chciał jeść ;P
Więc po krótce napisze:
Ja bardzo pragnęłam żeby moja mama była przy porodzie ze mną... Ponieważ facet dowiadując się o ciązy od razu mnie zostawił...
A przy porodzie okazało się że jeszcze bardziej mi działała na nerwy. Niestety były powikłania i mimo wszystko miałam cesarke.
Po prostu nie pozwólcie żeby ktoś na siłe próbował do czegoś was przekonać!!

Same zastanówcie się dobrze jak wam będzie lepiej

I nie dajcie żeby teściowa czy ktoś na siłe sie wpraszał! To dość intymna sprawa!
Tak samo wcześniej zapowiedzcie że chcecie aby mąż przychodził, niech zrobi zdjęcia itd i pokaże wszystkim w domu. A wy sobie przez te kilka dni w szpitalu ochłoniecie. Wyjdziecie ze szpitala i w domu to co innego.. Wiem sama po sobie... Nastepnego dnia po porodzie gdzie na sali po cc leżałam zwalił sie tabun, moja mama, babcia, druga babcia, dziadek, chrzesny, siostra cioteczna, sąsiadki z łóżka z sali przedporodowej i pielegniarki i lekarze... i tak przez 4 dni było.... Tragedia...
3mam za was kciuki i szczęśliwego rozwiązania życze
