reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Wyprawka dla Maluszka- rady i porady

reklama
a ja wam moze pokaże co mam po Mai :D ale za chwile zrobie foto, bo wróciałm zbadan dopiero :p

bo i okazało sie ze nie mamy koca, bo Mai po wypraniu jest brudny bo w samochodze zabrudził go pies i nie da sie doprać :p a to cwaniak chciał miec koc dla siebie :wściekła/y:

i byłam jeszcze w entliczku i jakby ktoś chciał wiedzieć to butelki TT pasują nie tylko do ich podgrzewacza uffff
 
white ile Ciebie wyszedł ten kocyk? i a jakiego jest materiału? wyglada extra :-)

kocyk 129zl, to niebieskie to polarek minky w kolorze electric blue (baaardzo mieciutka rzecz ;)), a malpki to bawelna 100%. wypelnienie jakies kocykowe hipoalergiczne. sa ciensze i grubsze wypelnienia. ja wzielam ciensze, bo mysle, ze na wiosne/lato grubsze byloby za grube ;)
 
white: super ten kocyk :) ale chyba dla mnie troche drogi ;/ ale może ktoś nam sprezentuje :D bo zamierzam zrobić liste zeby uniknąć jakis niechcianych i niepotrzebnych rzeczy

a to rzeczy po Mai dla dzidzi :D

troche kiepsko widac, ale jakbym miała po kilka rzewczy na fotce umieścic to by mi pół dnia zajeło :p
a ide prac juz :D specjalnie sobie wczoraj proszek kupiłam :D
 
królewna śliczne ubranka

Ja dziś miałam taką ochotę po lumpeksach połazić, ale weszłam do pierwszego i teściowa zadzwoniła, że jej pociąg uciekł a do lekarza na rezonans musi jechać.

Kupiłam sweterek, bluzeczkę i półśpiochy za zawrotną cenę.... 9zł za wszystko:-D Wszystko jak nóweczki. Zrobiłabym zdjęcie, ale kabel od aparatu zaginął:-(
 
śliczne te Wasze nabytki :-) Kocyki cudowne, pomyslę nad zakupem.
Ja też coś już kupiłam, ale wrzucę fotki jak znajdę chwilkę i jasne światło :-) czyli, najprędzej jutro :-D
 
Hej,
ja mam mega opóźnienie i chciałabym wrócić do tematów sprzed tygodnia :)
Moja młoda nie daje mi ostatnio żyć i jak tydzień temu zaczęłam tu pisać to raz walnęła brodą o stół, innym razem głową o krzesło - i mi się odechciało pisać ;) Teraz może jakimś cudem usiedzi na bajce i da mi chwilkę...

Chciałam wrócić do tematu pieluch wielorazowych - żałuję że nie spróbowałam przy pierwszym dziecku, teraz mnie zwyczajnie na to nie stać - za duży jednorazowy koszt - a jednorazówki zawsze ktoś może przynieść w prezencie (przy Ninie rodzice często nam tak pomagali), poza tym używaliśmy huggies, a one często były w jakichś przecenach. Myślałam nawet nad kupnem kilku sztuk wielorazówek, bo często zdarzało się, że mała musiała mieć przebieraną pieluchę krótko przed kąpielą i trochę było mi szkoda takiej nie do końca zużytej jednorazówki ;)
Co do odpieluchowywania, to ja zajęłam się tym teraz w listopadzie - i też jak któraś z Was miałam dziecko uciekające na kilometr na sam widok nocnika (po niemiłej przygodzie sprzed prawie roku z zatwardzeniem - siedziała i płakała na nocniku bez żadnych efektów i od tego czasu źle jej się kojarzył i o wysadzaniu nie było mowy). Ja zdecydowałam się na przekupstwo ;). Za siku w nocnik (albo nawet samą chęć siadania - bo zdarzał się płacz że dusi a siku nie leci ;)) dostawała kawałek ptasiego mleczka - kawałek, bo ma skazę i jej nie wolno, ale je uwielbia, a motywacja na początku musiała być naprawdę duża ;). Pod koniec drugiego dnia odpluchowywania zaczęła zapominać o słodkiej nagrodzie - zaczęło jej wystarczać chwalenie, przytulanie no i ta super nagroda jaką jest spuszczenie wody w ubikacji ;) Myślę że pomógł też "Kajutś. Na nocniczku", którego ubóstwia i którego zaczęłyśmy czytać jakiś czas wcześniej. Tak więc pomimo stosowania jednorazówek nie miałam problemu z oduczeniem, choć zabrałam się za to późno, ale za to w momencie gdy mała umiała już się dość sprawnie z nami porozumiewać, co moim zdaniem też dużo pomogło, no i oczywiście była już świadoma że jej się chce np siusiu. W wakacje lała pod siebie wielkie kałuże ;) (ale nie próbowałam wtedy jeszcze nagradzać jej słodkim).

Jeśli chodzi o jedzenie, to mój alergik chyba był uczulony na słoiczkowe jedzenie!? Niby to był hipp, niby eko... A doszłam do etapu, że oprócz wysypki miała wręcz plamy na ciele! Dlatego w wieku około 7-8 miesięcy postanowiłam odstawić wszystko - przez 2-3 tyg. była na samym mleku (bebilon pepti), a gdy zmiany skórne zeszły na nowo wprowadziłam słoik - dynia z indykiem oraz deserek - chyba morele i... po kilku dniach znów zaczęło się coś dziać z jej skórą! Znów odstawiłam wszystko, a po kilku dniach zaczęłam sama gotować - od tego czasu już nigdy nie pojawiły się u niej te dziwne plamy! A po kilku miesiącach nie było już mowy o powrocie do słoiczkowego jedzenia, bo jej przestało smakować :)

Gdzieś też któraś z Was wspominała o podawaniu małym dzieciom nierozdrobionego jedzenia, czyl tzw BLW. Ja dość szybko zaczęłam się na to napalać i podawałam tak ziemniaki, brokuły, marchewkę. Jak miała te 8 miesięcy to już nieźle śmigała z takim jedzeniem i drugiego malucha też zamierzam szybko do tego przyzwyczajać, bo koleżanka długo dawała papki, a potem się martwiła, bo jak chciała przejść na normalne jedzenie to mały jej się strasznie krztusił...

Co do otulaczka motherhood, to niedawno oglądałam go w sklepie i miałam mieszane uczucia... Bo to taka kolorowa szmatka za duże pieniądze... chyba wolałabym zawinąć w zwykłą pieluchę... tak więc najpierw miałam kupować, a teraz poczekam jak już mały będzie na świecie - jak będzie miał kolki a rożek będzie za ciepły, to może się skuszę, a tak to nie.

Skusiłam się za to na kojec do spania motherhood. Pisałam kiedyś, że o nim myślę mając nadzieję że przydałby się też do karmienia, bo Nina uwielba poduchy i mogłaby mi wyrywać taką zwykłą, a teraz okazuje się że uwielbia ten kojec i ciągle się w nim bawi ;) Tak więc tego problemu nie rozwiązałam, ale za to łatwiej mi się ułożyć do snu ;)Nie wiem czy jest aż tak niezbędny, ale miałam zachciankę żeby go mieć i mam :)

Gratuluję wszystkim udanych łowów w lumpikach, sama czasem coś przytargam, ale mam dostać ciuszki od męża kuzynki, więc narazie za duźo nie kupuję. Okazało się też że do 6 miesiąca mam też sporo neutralnych po Ninie, dopiero później worki zaczęły się zapełniać wszelkimi odcieniami różu ;)
 
wow dziewczyny ile wy już macie ciuszków :-) każde cudaśne, boskie i słodkie ja póki co wstrzymuje się z zakupem mam nadzieję, że tylko do jutra bo jutro będziemy już wiedzieć co tam maluch skrywa między nózkami
 
reklama
do mnie wczoraj zadzwoniła ciocia że ma dla mnie jakiś kocyk superowy czy rozek, i taki fajny kombinezonik, jakiś misakowaty, cienki, bez nóżek, i do tego wyhaczyła worek ciuszków chłopięcych i najładniejsze powybierała, co prawda nie widziałąm jakie i jaki rozmiar ale pewnie nic nie będę musiała kupować
 
Do góry