reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wyprawka - koszty?

A widzicie ja też zalewałam wrzątkiem,ale....mimo,że mamy 21wiek i mieszkam pod Warszawą to nie posiadam kanalizacji:szok: mam szambo...wywóz kosztuje 200zł i jak zalewałam wrzątkiem z czajnika tak 10 razy dziennie to zamiast raz na miesiąc wybierać szambo to po 2 tyg bylo pełno,więc sterylizator to dla mnie oszczędność...
A wiele dziewczyn pisze,że coś dostało,że miało po kimś,prezenty itd....ja i mój mąż mamy bardzo małą rodzine..ja właściwie tylko rodziców,więc nam nie miał kto dawać prezentów,albo ciuszków w spadku po innym dziecku...wszystko kupowaliśmy sami...a wypisałam wszystko co mam teraz...ni oznacza to że ,np.:karuzela czekała na dziecko...kupiłam ją jak mała miała 1,5 miesiąca bo wtedy zaczęła się rozglądać za takimi rzeczami...ale to są rzeczy,które się kupuje...co za róznica czy miesiąc przed porodem,czy miesiac po...do ogólnego rachunku trzeba dodać i tyle...
A ,np.: moja Bianka miała kolki...ile kasy poszło na delicole,biogaje,espumisany,infacole...normalnie przetestowałam wszystkie...potem witaminy K+D,potemD...to są koszty i to masakryczne...i trzeba mieć tego świadomość
 
reklama
hej tak was czytam i ciesze się, że sprawę wyprawkową mam już za sobą :-) ale podpowiem wam, że naprawdę wyprawka nie musi kosztować az kilku tysięcy, tak z mojego punktu widzenia: butelka wystarczy jedna (po warunkiem, że karmi się piersią, w razie czego zawsze można dokupić) pieluszki tetrowe przynajmniej z 10 sztuk, flanelowych wystarczy jedna(nam okazały się niepotrzebne bo miałam mały kocyk polarowy, który brałam na wyjścia, żeby dziecko położyć (u lekarza itp), przewijak 30 zł (pokrowiec do niego spokojnie może zastąpić pieluszka tetrowa), tak samo rożek może zastąpić grubszy kocyk lub kołderkę np w wózku, wszystkie ciuszki typu jeansy sukienusie lub bluzy z kapturami mimo że są śliczne na początku to strata kasy bo dziecku najwygodniej w bodziakach i pajacykach, sterylizator tez wydaje się zbędny bo w pierwszych miesiącach wystarczy raz dziennie przelać butelkę wrzątkiem a później już raz w tyg, co do kosmetyków to im mniej tym lepiej dla dziecka, płyn do kąpieli lub mydło i krem do pupci wystarcza na początku, zamiast balsamów i mleczek można kopic jeden krem np. Oliatum i smarować cale ciało po kąpieli, do noska frida- koszt 20 zł a jest rewelacyjna, do pępuszka zamiast gazików spirytusów piochtanina koszt 3 zł, reczniki spokojnie 2 wystarcz, karuzela tak jak i mata tez nie koniecznie wypasiona jest najlepsza, mojej niunii nie interesowała wcale i bylby to zbędny wydatek (gdyby nie to ze miałam pożyczona ) także koszty można bardzo zmniejszy jeśli się tylko chce. O takie jest moje zdanie :)
 
Dokładnie:)wiele tu napisało to co ja bym napisała a m.in. EWIKA,KASIA,FIKA,ZYLCIA...

Na początek kupić to co NIEZBĘDNE w dobrej cenie(to co droższe niekoniecznie lepsze)a później dokupic :)pisze to ja mama 3 dzieci i swoje wiem ;)
 
Dzieki wielkie za odpowiedzi - troche mi rozjaśniły

Na początek kupić to co NIEZBĘDNE
Ale ja własnie nie wiem co jest niezbędne.

Niezbędny są pieluchy, smoczek, butelki, smoczki, ... wózek, fotelik, łóżko ...
Cała masa rzeczy.

Ostatnio dowiedziałam się, iż w szpitalu może się przydać strzykawka - jak maleństwo jeszcze nie umie smoczka, to wkłada sie mały palec lekko do buzi i wstrzykuje po palcu pokarm - podobno działa na 100% procent.
To teraz trzeba iśc do apteki po 1 rzecz.
I tak z każdą rzeczą.


Chyba mam dziś gorszy dzień.
Idę spać.
Poszłam.
 
Czasem pewne zakupy przychodzą same :-) tak jak u mnie dzisiaj koleżanka przesłała mi zdjęcia łóżeczka z całym jego wyposażeniem, plus kołyska z wyposażeniem, pościele, kołderka i jestem z tego powodu przeszczęśliwa:-) biorę bez zastanowienia!!!!!!

Wybieram się w przyszłości do szkoły rodzenia, a tam koleżanka dostała kremiki, oliwki, butelki smoczki, wiec też nie ma co się wychylać...

Doświadczenie jednak jest najcenniejszą wiedzą, aż mi się banan pokazał na twarzy jak zrozumiałam, że nie muszę wszystkiego kupować naraz :) np. laktator itp, samo życie pokaże :-) poza tym wszystko jest na wyciągnięcie ręki, w razie "w" oczywiście bo wiadomo, że prędzej czy później i tak przyjdzie czas na ten zakup!!!:-)

Wasze doświadczenie kochane oczywiście:-)
 
Ciężko powiedzieć ile kosztuje wyprawka - ile mam, tyle wyprawek, a koszt każdej inny. Nie ma dwóch takich samych.

Ubranka - sporo miałam, resztę upolowałam w lumpach i na allegro, kilka dostałam. Wiele założyłam synowi tylko kilka razy - wyrósł błyskaiwcznie. Inaczej się też dobiera ubranka zależnie od pory roku.

Łóżeczko dostaliśmy używane, za darmo (darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda). Mały od początku śpi ze mną, a do łóżeczka jest odkładany tylko sporadycznie "na chwilę", żeby był bezpieczny. A spać samodzielni ebędzie pewnie już na tapczanie (jeszcze moim panieńskim).

Wózek kupiliśmy 2w1 za 700 zł (nowy); drugi raz bym się na niego już nie zdecydowała. Wyszło kilka "drobiazgów" w użytkowaniu, które mi nie odpowiadają. Obecnie i tak zakupiłam dodatkowo spacerówkę-parasolkę (do auta, bo wygodniejsza); używaną za 150zł.

Przewijak - w pokoju są meble młodzieżowe (nie miałam zamiaru wydawać najpierw na dziecięce, a za kilka lata młodzieżowe, więc stąd wybór od razu "starszych" mebli); jest biurko, na którym leży miękki przewijak. Obecnie przebieram małego najczęściej w pokoju dziennym (na parterze) na... dywanie (gdzie ma swój mały raj ;-))
Po kąpieli mały jest ubierany na specjlanie skonstruowanej desce, przykrytej ręcznikami (deska opiera się na grzejniku i wc; innej opcji zwyczajnie nie było).
W temacie - wanienka - jeszcze po mnie. Kładziona na wannie na podpórce własnej roboty z drewnianych listew (zamiast oryginalnego i nie taniego stelaża)

Karuzela - przymierzałam się do zakupu tak długo, aż doszłam do wniosku, że już jest na nią za duży :-D Świetnie sobie w sumie poradziliśmy bez.
Tak samo obyliśmy się bez bujaczka, kołyski czy leżaczka. Nie posiadamy tez i posiadać nie będziemy skoczków, chodzików ani innych tym podobnych ustrojostw. (oczywiście to my, co nie znaczy, że innym mieć tego nie wolno ;-))

Laktator ręczny z TT w zestawie z butelką (posłużył)- 100zł - cycamy się, a dodatkowo moje dziecko jest A-butelkowe. Żadna z zakupionych butelek, ani kombinowanie ze smoczkami do nich nie pomogły (zbędne wydatki). Tak samo nie inwestowaliśmy w smoczki (i żyjemy świetnie bez). Pudełko do sterylizacji dostaliśmy w zestawie, ale inne butelki wygotowywałam w garnku. Dopóki mi się nie znudziło :-p

Niania elektroniczna przydaje się dopiero od niedawna (mały własnie śpi - w MOIM łóżku, a ja siedze na dole i klepię na kompie). Pożyczyła nam sąsiadka.
Od niej też dostaliśmy kompletną pościel (której na razie w zasadzie nie używamy).
Wspomniany klin też zakupiliśmy - raczej niepotrzebnie; wystarczyło podstawić pod nogi łóżeczka dwie grubsze ksiązki, tudzież inne rekwizyty ;-)

Aspirator do noska zakupiliśmy :tak: Za... 10 zł? Jak dotąd leży nieużyty, bo w użyciu tylko grucha za 3zł...

Ręczniki zakupione najpierw dwa dla niemowląt (robią teraz za podkładkę przy kąpieli), od ok. 3/4 m.ż. ma już noramlny duży ręcznik (w te małe przestał się mieścić). Koszt każdego ok 35zł. A można było kupic od razu dwa duże :rolleyes2:

Pieluchy tetrowe w użyciu non stop, w przeciwieństwie do flaneli... Pierwsze kosztowały ok. 2,50/szt, drugie chyba około 6/szt....

Termometr - był wielki dylemat... Jaki, siaki... Skończyło się na zwykłym, najzwyklejszym, tyle że z miękką końcówką. 15 zł z przesyłką.

Mata u nas się prawdziła (i nadal sprawdza) od samego początku (nie u wszystkich jest tak różowo); używana za 80 zł + trochę straconych nerwów z powodu początkującego sprzedawcy (+ koszt dodatkowych zawieszek zakupionych w międzyczasie; ok. 35zł)

Co proponuję na poczatek?

Kilka zestawów ubranek

Pieluchy tetrowe + oczywiście pampki lub wielorazówki (do których też się przymierzałam i mi nie doszło)

Niezbędnik do kąpieli - czyli wanienka (ale żadnych wkładek gąbkowych, które trzeba szybko wymieniać, bo są niehigieniczne; starczy tetra), zwykły ręcznik, ewentualnie łagodny płyn do kąpieli (i tu uwaga, bo nie wiadomo, jak przyjmie to dziecko - u nas stoi cały zapas płynów, m.in. z prezentów, które może zużyjemy, jak odstawimy oillan), gruszka do nosa, szczotka do włosów, nożyczki do paznokci, sół fizjologiczna, waciki, Linomag zielony (sudocremu np. mamy tylko tyle, co z "niebieskiego pudełka" ze szpitala i wciąż jest go tam duuuuuużo)

Kąt do przewijania - zamiast przewijaka równie praktycznie sprawdzają się jednorazowe podkłady albo pielucho-ceratki (które towarzyszą nam poza domem) + kawałek łóżka, szafki, podłogi, trawnika na pikniku ;-)

Butelki - pod warunkiem, że dziecko będzie nimi zaiteresowane. Sterylizator już niekoniecznie.

Wózek - tu trzeba naprawdę długich i dogłebnych studiów, najlepiej dopełnionych praktyczną oceną organoleptyczną, żeby nie było wpadki. Osobiście polecam przestudiować takie paramerty jak
koła i całe zawieszenie mówiąc ogólnie (amortyzacja, skrętność, łatwość manewrowania)
składanie budki (nasza się do końca nie składa i to źle)
hamulce (dziadek - mój - notorycznie wozi małego na zaciągniętym hamulcu, bo nie zauważa różnicy :baffled:)
gabaryty (niby duży bagażnik, ale nawet złożny wózek+zakupy+dziecko w aucie+osoba towarzysząca potrafi = przepełnienie) + waga wózka
Wielkośc gondoli - zwłaszcza na okres zimowy, kiedy do dziecka trzeba dołożyć śpiwory, kombinezony, koce, kocyki....
Możliwość zabrania dodatkowych akcesoriów (torba - z jedną przegrodą to nieporozumieni, kosz na zakupy, dodatkowe kieszonki tu i ówdzie; nawet jak się ich wydaje dużo, to wyobraźcie sobie, że macie zabrać - prócz dziecka oczywiście - pieluchy, jedzenie, ubranko na zmianę, jakiś krem, wkładki laktacyjne dla siebie [albo cały osprzęt do mm], zabawkę, picie dla malucha, siatkę na owady, folię przeciwdeszczową, własne graty typu telefon, portfel, klucze....)
regulacja rączki

Fotelik do auta (my mieliśmy od sąsiadki)

Kosmetyki takie jak
sól fizjologiczna (przyda się na pewno)
linomag zielony (też raczej się przyda)
łagodny balsam lub oliwka
płyn/mydełko do kąpieli
waciki jałowe i zwykłe (małe)
płatki kosmetyczne (dość wygodne są te duże)
patyczki dla niemowląt (nam świetnie idzie ze zwykłymi)
myjek nie używaliśmy
chusteczki pielęgnacyjne (nie róbcie tylko zapasu, bo nie wiadomo, które podejdą)

Wszystko pozostałe (karuzelki, gryzaczki, bujaczki) można dokupić spokojnie jak maluch będzie na świecie i intuicja będzie Wam podpowiadać, że się Wam to i owo przyda.
Oczywiście skromny tysiak becikowego w ramach hojnego wspomożenia polityki prorodzinnej naszego państwa na pewno nie starczy. Więc trzeba odłożyć jeszcze kilka takich becikowych do skarpety, bo inaczej trudno mówić o czymkolwiek, a przecież dziecko nic nie kosztuje ;-)

Tyle mojej skromnej wiedzy (tzn. tego, czego skleroza jeszcze nie pochłonęła) ;-)
 
Zależy, czego tak na prawdę z tej wyprawki się potrzebuje.

Sprzęty większe:
-Łóżeczko - na początku nie było nam potrzebne, potem dostaliśmy używane - 0zł
- Materacyk do łóżeczka - 150 zł
-Chusta do noszenia - (różne ceny bywają, my kupiliśmy używaną) - 150zł
- Wózek - dostaliśmy używany, ale można kupić do 100-200zł max
- Wanienka - także przygarnięta z jakiegoś portalu typu gumtree oddam za darmo, 0zł
- Fotelik samochodowy - także przygarnięty, ale do 50zł już da się kupić
(chyba,że ktoś dużo podróżuje, wtedy lepiej kupić jakiś lepszy).

Akcesoria:
Jedna butelka - 6,99 zł
Szczotka do butelek - 7,99zł

Ubranka:
Wszystko podostawaliśmy od znajomych,
teraz jak dziecko powyrastało kupujemy w sklepach z odzieżą na wagę. - 0zł


Pieluszki wielorazowe - ok 350zł. Ale to jednorazowy koszt,na jakieś 2 lata.

Dla mamy: wkładki wielorazowe laktacyjne: 50zł
Laktator - za 10-15zł spokojnie można już kupić.

Zamiast mokrych chusteczek używaliśmy wody i tetry - więc tez 0zł

Oliwki, sudocremy, olejki do kąpania czy specjalne płyny do prania były nam zbędne. Synek był kąpany w wodzie, a rzeczy prane w orzechach piorących.
Spał zawinięty w kocyku.
W sumie nic więcej n start nie było nam potrzebne :)

Czyli łącznie 525 zł - bez pieluszek wielorazowych. Ale na jednorazówki ze 100zł na miesiąc pójdzie. Plus będą potrzebne kremy na odparzenia, i inne cuda, więc myśmy woleli zainwestować :)
 
Ostatnia edycja:
Sprzedam ubranka po córeczce, większość ubranek jest w kolorach uniseks dlatego pasują dla dziewczynki jak i chłopca. Ubranka od rozmiaru 56 do 74. Mam do zaoferowania takze 2 sztuki spodni ciązowych na jesien/ zimę, 3 sukienko tuniki i pas poporodowy. Proszę pisac na kama3@o2.pl wyślę zdjęcia. Cena do ustalenia. Ubranka są jak nowe, córeczka niektórych nie założyła nawet raz. Serdecznie zapraszam.
 
reklama
wyprawka kosztowna jest, ale zawsze coś można dostać od znajomych ja na wyprawkę razem z wózkiem dałam 3000zł. z tym, że sam wózek kosztował 1250zł.
 
Do góry