reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wysoka przezierność karkowa i brak kości nosowej / hypoplastyczna

Ryzyko trisomia 21 1:5, 18 1:15, 13 1:154, NT 4,2, kość nosową brak/hypoplastyczna. Było ciężko...
Ojej to faktycznie było się czego obawiać. Ale teraz czekasz spokojnie na synka👶😄 Ktoś też kiedyś mówił na tym forum, że chłopcy mają/ mogą mieć zwiększone nt tak z siebie. Pewnie to też troszeczke zależy od lekarza który mierzy. Wiadomo, trzeba było sprawdzić ale co się nadenerwowalas to twoje ;/
 
reklama
Ojej to faktycznie było się czego obawiać. Ale teraz czekasz spokojnie na synka👶😄 Ktoś też kiedyś mówił na tym forum, że chłopcy mają/ mogą mieć zwiększone nt tak z siebie. Pewnie to też troszeczke zależy od lekarza który mierzy. Wiadomo, trzeba było sprawdzić ale co się nadenerwowalas to twoje ;/
Dziękuję, wierzyłam że będzie dobrze, ale czasem traciłam nadzieję... Teraz spokojnie to może zbyt dużo powiedziane, ostatnią ciąże straciłam w 18tc, miał być zdrowy chłopiec... trauma pozostała i strach chyba pozostanie do rozwiązania, ale na pewno jest dużo łatwiej kiedy nadzieja na zdrowego dzidziusia rośnie 🥰
 
Dziękuję, wierzyłam że będzie dobrze, ale czasem traciłam nadzieję... Teraz spokojnie to może zbyt dużo powiedziane, ostatnią ciąże straciłam w 18tc, miał być zdrowy chłopiec... trauma pozostała i strach chyba pozostanie do rozwiązania, ale na pewno jest dużo łatwiej kiedy nadzieja na zdrowego dzidziusia rośnie 🥰
Kurczę szkoda, ale czasami tak się dzieje i nie mamy na to wpływu. Jeżeli można spytać to była jakaś infekcja? Ja też jedną ciążę straciłam, w drugiej mało brakowało. Dlatego ja bałam się amnio, po pierwsze chyba nie chcialam znać wyniku bo pokochałam córeczkę, a po drugie bardzo bałam się powikłań i straty.
 
Kurczę szkoda, ale czasami tak się dzieje i nie mamy na to wpływu. Jeżeli można spytać to była jakaś infekcja? Ja też jedną ciążę straciłam, w drugiej mało brakowało. Dlatego ja bałam się amnio, po pierwsze chyba nie chcialam znać wyniku bo pokochałam córeczkę, a po drugie bardzo bałam się powikłań i straty.
To wiesz jak wygląda ciąża po stracie... 😬 Ja miałam dwie pierwsze ciąże niemal książkowe, no może poza ciśnieniem, które w każdej ciąży mi lubiało wzrastać. Może byłam zbyt pewna, że i tym razem będzie ok i nagle serce się zatrzymało, szok... Nikt mi nie odpowiedział co się stało, byłam po prenatalnych, które nie wykazały żadnych niepokojących nieprawidłowości. Teraz strach towarzyszy nam od początku, plamienia i krwawienie a potem te trisimie pozbawiły mnie reszty radości. Jednak nie brałam pod uwagę usuwania, choć sugerował mi to jeden z lekarzy twierdząc, że moje ryzyko nie daje zbytnio nadzieji. Do końca myślałam czy pójść na amino, na początku byłam nastawiona na nie. Genetyk mnie przekonał, ale powiedział, że jeśli nie chcę to będzie moja decyzja. Poszłam, to był impuls i teraz nie żałuję, odzyskałam trochę radosci😀
Córeczka zdrowa? Jakie miałaś ryzyko jeśli można zapytać?
 
To wiesz jak wygląda ciąża po stracie... 😬 Ja miałam dwie pierwsze ciąże niemal książkowe, no może poza ciśnieniem, które w każdej ciąży mi lubiało wzrastać. Może byłam zbyt pewna, że i tym razem będzie ok i nagle serce się zatrzymało, szok... Nikt mi nie odpowiedział co się stało, byłam po prenatalnych, które nie wykazały żadnych niepokojących nieprawidłowości. Teraz strach towarzyszy nam od początku, plamienia i krwawienie a potem te trisimie pozbawiły mnie reszty radości. Jednak nie brałam pod uwagę usuwania, choć sugerował mi to jeden z lekarzy twierdząc, że moje ryzyko nie daje zbytnio nadzieji. Do końca myślałam czy pójść na amino, na początku byłam nastawiona na nie. Genetyk mnie przekonał, ale powiedział, że jeśli nie chcę to będzie moja decyzja. Poszłam, to był impuls i teraz nie żałuję, odzyskałam trochę radosci😀
Córeczka zdrowa? Jakie miałaś ryzyko jeśli można zapytać?
Rozumiem tak jakoś beznadziejnie czasem bywa z tymi poronieniami. Tak córka zdrowa, z tym że mamy skierowanie do kardiologa, ale myślę że nic tam nie wyjdzie. Ja planuję więcej dzieci, będę się już zawsze bała jak uda mi sie zajść. Ale dla mnie pragnienie posiadania kilku sztuk jest chyba silniejsze niż strach. Miałam ryzyko jakoś 1:300. Coś takiego, jeszcze na to pośrednie się lapalam, mialam markery, ale beta i pappa wyszly nawet przyzwoicie ;)
 
Rozumiem tak jakoś beznadziejnie czasem bywa z tymi poronieniami. Tak córka zdrowa, z tym że mamy skierowanie do kardiologa, ale myślę że nic tam nie wyjdzie. Ja planuję więcej dzieci, będę się już zawsze bała jak uda mi sie zajść. Ale dla mnie pragnienie posiadania kilku sztuk jest chyba silniejsze niż strach. Miałam ryzyko jakoś 1:300. Coś takiego, jeszcze na to pośrednie się lapalam, mialam markery, ale beta i pappa wyszly nawet przyzwoicie ;)
Czyli wszystkie te zawyzone parametry zależą od wieku?
 
Rozumiem tak jakoś beznadziejnie czasem bywa z tymi poronieniami. Tak córka zdrowa, z tym że mamy skierowanie do kardiologa, ale myślę że nic tam nie wyjdzie. Ja planuję więcej dzieci, będę się już zawsze bała jak uda mi sie zajść. Ale dla mnie pragnienie posiadania kilku sztuk jest chyba silniejsze niż strach. Miałam ryzyko jakoś 1:300. Coś takiego, jeszcze na to pośrednie się lapalam, mialam markery, ale beta i pappa wyszly nawet przyzwoicie ;)
No to podobnie bo mnie beta i pappa również podniosły na duchu. Nie można żyć w strachu, tak byśmy w ogóle dzieci nie miały... Ja mam dwoje, to będzie trzecie, też podobają mi się wielodzietne rodziny, ale mnie już dalej wiek nie puszcza, i już nie mam sił na takie nerwy. A ponadto jestem po dwóch cięciach, nie wiem jak teraz będzie ale zbyt dużo cięć też jest nie wskazane. Trzymam kciuki za Ciebie i życzę jak najmniej stresu w kolejnych ciążach. Ja też mam jeszcze serce sprawdzić na razie echo, mam nadzieję że też nic nie wyjdzie, bo jak pani genetyk powiedziała, miałam spore NT i nie należy tego bagatelizować...
 
No to podobnie bo mnie beta i pappa również podniosły na duchu. Nie można żyć w strachu, tak byśmy w ogóle dzieci nie miały... Ja mam dwoje, to będzie trzecie, też podobają mi się wielodzietne rodziny, ale mnie już dalej wiek nie puszcza, i już nie mam sił na takie nerwy. A ponadto jestem po dwóch cięciach, nie wiem jak teraz będzie ale zbyt dużo cięć też jest nie wskazane. Trzymam kciuki za Ciebie i życzę jak najmniej stresu w kolejnych ciążach. Ja też mam jeszcze serce sprawdzić na razie echo, mam nadzieję że też nic nie wyjdzie, bo jak pani genetyk powiedziała, miałam spore NT i nie należy tego bagatelizować...
Echo trzeba zrobić. Ja miałam robione 3 razy w ciąży i ostatecznie zastawka się domknela, więc było okej z serduszkiem.
 
reklama
Do góry