hej babolki
jak to wszystko czytam, to stwierdzam, że ja na tą swoją teściówkę to mam jeszcze w miarę barierę ochronną...
Fasolka dziewczyny powiedziały już wszystko... i pamiętasz takie słowa: rude jest dzikie mrauuuuuuuuuu
moja zaraza, się ze mną :siłuje" kto jest silniejszy, jakiś czas temu coś jej walnęło i jak ja stawiałam mydło na umywalce ta zestawiała na blat, ja na umywalkę, ta na blat- już szczegół kto jej w ogóle pozwoli to dotknąć-wygrałam ja:-) ona ma manie różnych ścierek i takich tam, w łazience jest zielony dywanik i takie te gąbki co wchłaniają wodę, jedna pod prysznicem i druga pod wanną, po myciu wieczorem ja je zabieram z podłogi, żeby wyschły(nikt inny, no zależy kto ostatni korzysta ja czy mąż, ale nikt oprócz Nas ich nie sprząta za sobą) a teściowa przyniosła sobie szmatę-stary ręcznik i to sobie kładzie jak wyłazi z wanny a potem to zwija i wkłada mi pod wannę... nosz %$%#^$ nowa łazienka, latam z miotłą 3 razy dziennie a ta szmaty mi wtyka, ona ją kładzie a ja wyciągam i tak już od paru dni, ciekawe kto wygra, jak mnie wk$#%^ to zapytam po cholerę ta szmata, ale wtedy będzie fooooooch