Ja jestem troszeczkę przesądna pod tym względem, ale mieszkam w domu i na dole mam dwa takie niewykorzystane pokoje,więc ewentualne akcesoria dla maluszka daję właśnie tam. Ostatnio zadzwoniła do mnie koleżanka z pracyt i zapytała czy nie chciałabym od jej synka prawie nowej wanienki na kółkach razem z przewijakiem. Oczywiście,że się zgodziłam. Pojechaliśmy po to z mężem, tak więc już to mam. Poza tym mam starszą siostrę, która wychowała dwoje ślicznych dzieci: Nadine ma 4 latka a Kevin 3. Dlatego,że mieszka w Niemczech jest nielada problem jak odebrać te rzeczy.
Na szczęście właśnie wczoraj przyjechał kuzyn z żoną i przywieżli już koszyczek dla niemowlaczka też na kółkach z trzema pościelami do wyboru, z budą tak jak w głęgokich wózkach - jest super, śpiwor z kożuszkiem - już na zimę, nosidełko. Po resztę prawdopodobnie ja pojadę z mężem za dwa tygodnie, bo tylu rzeczy nikt nam nie weżmie: łóżeczko, wózek, ubranka, zabawki, podgrzewacz do butelek, chodzik, kocyków co nie miara...To moja siostra nie może się dosłownie opanować i pochwaliła się,że kupiła mi już wyprawkę do szpitala w kolorze żółtym!
. Dobrze mieć taką siostrę, bo praktycznie wszystko będę miała od niej, tak więc największe wydatki są zaoszczędzone A co najważniejsze: te rzeczy są bardzo szanowane - wyglądają jak zupełnie nowe!! Cieszę się bardzo - jedyne co mnie czeka to remont przed przyjściem na świat naszego maleństwa!