Tak sie kurcze teraz zastanawiam ... nie lubie jak mi cos wejdzie w glowe i pozniej mysle ciagle co robic
taka mam ochote na taki lezaczek z hustawka ale dla mnie 400 zl to niemalo
na pewno chce kupic wogole lezaczek wiec w sumie jak mam wydac 100-200 zl to moze juz warto dolozyc
najbardziej mnie wstrzymuje to ze ja juz do pracy nie wroce wiec po macierzynskim tylko mezus bedzie zarabial az ja cos nie znajde i to tez nie takie pewne bo nie ma stalej pracy
teraz troche kasy odlozylam i w sumie rownie dobrze moze sie rozejsc na inne glupoty wiec moze warto w to zainwestowac ... Tak mysle ze moze dobre by to bylo bo ja po cesarce chyba nie bede mogla bardzo dyndac malucha na rekach a nie sadze zeby takie 2-3 miesieczne dziecko chcialo lezec grzecznie w lozeczku ... doradzcie mi prosze czy przy niskim budzecie warto kupic czy to zbedne i lepiej miec na co innego kase



