reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Zakupy dla mam i naszych skarbow

Ja sosobiscie tez nie jestem za chodzikiem,no ale jak piszecie kazdy ma inne zdanie i rozne poglady...a i jedno dziecko zaakceptuje chodzik a drugie nie..no ale to krzeselko to jest bomba naprawde,tylko moja Wiki to jeszcze sie kiwa jak siedzi hehe no ale pewnie juz niedlugo bedzie siedziec jak Allanek w krzeselku..:-)
 
reklama
No jak rany!!!Jak tu za Wami nadążyć?Niunia wczoraj wieczorem tak dała mi popalić(do 23 bawiła się!!!),że dziś ledwo żyję bo oczywiście o 7 pobudka a w nocy obowiązkowe karmienie...
W każdym razie Allanek bombowo wygłląda w krzesełku i jaki z siebie zdowolony!!!

A co do chodzików ,to nasz ortopeda powiedział,że on jest zdania,że i owszem ale w grancach rozsądku-pół godzinki,max.godzinka dziennie bo inaczej dzidzia się rozleniwi i sama chodzić nie będzie się chciała uczyć i takie tam...
 
MY mamy juz chodzik, na rzie syoi w piwnicy. Bo dostalismy od znajomych (zreszta jak prawie wszystko;-) :-) ). I pewnie wyprobuje, ale tak jak mowi Kocia W granicach rozsadku. Przez godz dziennie. A pozniej niech sie smyk sam uczy chodzic;-)
A Iwa powodzenia, do 8 miesiaca, to ten lekarz chyba przesadzil. Nie wiem jak utrzymasz Szymka, bo przeciez dzieci same siadaja, a na sile go klasc nie bedziesz. No chyba ze Szymus ma jakas wade postawy, ale to i tak bedzie ciezko ci go upilnowac
 
własnie martag-to samo mialam powiedziec o tym lekarzu. Jak mały będzie miał 8 m-cy to juz może raczkować nie tylko siedzieć:laugh2:
 
Martuś,fajowo macie macie,że tyle różności Nikuś odziedziczył!Będzie miał się z czego cieszyć!!!My fotelik do jedzenia już mamy jak kiedyś pisalam ale nadal mi mój szacowny małżonek nie pozwolił go złożyć.Co więcej w zeszłym tygodniu przywiózł Młodziutkiej chodzik i co?TYLKO NA OBRAZKU MOGŁAM GO SOBIE OBEJRZEĆ bo oczywiście o rozłożeniu też nie było mowy:wściekła/y: :wściekła/y: :wściekła/y: Wiem,że to nie ten wątek ale mu powiedziałam,żę jeszcze chwila to co innego będzie mógł sobie na obrazkach lub filmach pooglądać!Że szantaż?I co z tego...
 
Krciku, Szymek nie ma żadnej wady postawy. Po prostu jest malutki i drobniutki (cztery miesiące temu Wiola urodziła Oskarka większego niż mój Szymek obecnie). A mój lekarz nie uogólniał, powiedział to odnosząc się do mojego dziecka no i dodał "nie na siłę". Skoro twój Allanek jest większy i silniejszy ( a tak właśnie jest), to możesz go sadzać to je4st twoja sprawa i ty sama wiesz, co jest dla twojego dziecka najlepsze. Mój też się rwie do siedzenia i ja go sadzam na chwilę, bo dla mnie jst to normalna reakcja na takie zachowanie dziecka.
Martag pewnie, że ja Szymka na siłę kłaść nie będę. Świadczyłoby to o tym ,że jestem nienormalna, a dziecko miałabym znerwicowane. Chodzi o to (i ja tak zrozumiałam lekarza), że skoro moje dziecko rwie się do siadania, to nie wpakuję go do spacerówki i nie pójdę na trzygodzinny spacer. Oczywiste jest, że umiejętności dziecka to jedno, a możliwości drugie.
No i dodam, że mój lekarz jest super pediatrą i pewnie lepiej zna anatomię niż my młode mamy.
 
Ja też nie jestem za chodzikiem,kuzynka Darka wsadzała w niego dziecko jak miało 5 mieisęcy,to nie jest normalne,może przeciążać taki mały kręgosłupik....ja raczej będę uzywać kojca do nauki wstawania a chodzic będziemy zaczynać razem,za rączki.
 
Ja się nie denerwuję, tylko sprostowałam i oczywiście powiedziałam swoje zdanie, bo każda to robi . Czyż nie???;-)
 
reklama
Do góry