reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

zazdrość , nienawiść jak sobie poradzić z tymi emocjami u rodzeństwa

a u moich dzieci z zazdrością jest coraz gorzej:-(
wczoraj mały dostał jakieś histerii jak Ania mu robiła na złość. Już nie mam do tego sił :-(
 
reklama
A u nas właśnie pojawił się nowy członek rodziny i też mamy problem. Jak byłam w ciąży to córcia głaskała brzuszek, mówiła do niego "cześć rafałku" itp, "karmiła" paluszkami (tak na niby). Jak przyjechaliśmy ze szpitala, to ok było tylko przez moment. Szybko zauważyła, że jest już inaczej - ja nie zawsze mogę podejść do niej (bo np. karmię) co w niej powoduje złość, i jeszcze bardziej coś ode mnie chce. Oczywiście jak mąż chce jej w tym czasie pomóc - to nie, tylko mama. Braciszka toleruje, nawet go całuje i pomaga mi w przynoszeniu smoczka, pieluszki itp. Ale czasem ma takie niespodziewane akcje, szczególnie jak mały marudzi, płacze - nagle go chce podnieść i jak nie pozwalamy, to stara się nam go wyszarpnąć! No i jeśli chodzi o żale - to oczywiście głównie do mnie, jest czasem złośliwa wobec mnie, a szczególnie jak ją o coś proszę, to ignoruje moje słowa.
Ech, też mamy w domu teraz sajgon. Choć czasami - córcia jest jak do rany przyłóż. A zachowanie swoje potrafi zmienić o 180 stopni w ułamku sekundy! Z aniołka na totalnego diabełka!
 
gwiazdka u mnie jest podobnie. Do Olka odnosi się super, głaszcze go itp, zachowanie zmieniło się tylko w stosunku do mnie. Zwiększona ilość histerii, nie można czasem do ładu dojść. Jak jest grzeczny to jest super ale z minuty na minutę potrafi się przeistoczyć w prawdziwego diabełka. Teraz dodatkowo przechodzi ten bunt dwulatka więc wiem że jest mu ciężko, ale mi lżej nie jest :) Chociaż ostatnio zauważyłam lekką poprawę. Staram mu się poświecac dużo czasu ale to nie jest łatwe, a Olek ma coraz więcej aktywności, coraz mniej śpi i coraz mniej mam czasu na cokolwiek. Ale i tak nie żałuję że mam dwójkę dzieciaczków, są cudowni :)
 
widzę, że podobne problemy są i u innych. Od razu lżej ;-)
Przemko dba o siostrzyczkę. Bardzo lubi się z nią "bawić". Ale podobnie jak u Ciebie Gwiazdko, mam wrażenie, że czasami wyładowuje swoją złość na mnie. Nie ograniczamy mu kontaktu z siostrą. Chce ją nosić to ok, ale nie sam, czyli tak na prawdę ja trzymam małą razem z Przemkiem. No i pilnujemy żeby jego czułości nie były bolesne dla małej. Jak karmię, a Przemko chce być przy mnie w tym czasie to mu czytam i teraz często sam przynosi książkę. Ale też potrafi się sam czymś zająć.
Są dni, że jest duży i wszystko potrafi sam. Od kilku dni z kolei mówi, że nie chce być duży, nic sam nie potrafi i do wszystkiego potrzebuje pomocy. Widzę, że to mu się tak falami zmienia.
Jak do tej pory nie było żadnych agresywnych zachować w stosunku do siostry. Swoje negatywne emocje kieruje na mnie. Czasem mówi, żeby odłożyć już Milenkę do łóżeczka, albo żeby tato się nią zajął. Ale ostatnio zaczyna się upominać o drugą siostrzyczkę, więc chyba tak po swojemu ją pokochał.
 
Moja sąsiadka ma 6-letnią córeczkę i obecnie spodziewa się drugiego dziecka.Gdy rozmawiałam z małą czy cieszy się,że będzie miała siostrzyczkę lub braciszka to odpowiedziała,że tak.Jestem ciekawa,co będzie potem jak maleństwo się urodzi,bo zazwyczaj dzieci są zazdrosne o to,że rodzice poświęcają więcej czasu młodszemu niż starszemu.
 
Moj syn mial spore problemy z zazdroscia o siosry. Mial 4 lata kiedy urodzila sie Basia i 8 kiedy doszla jeszcze najmlodsza zrobil sie jeszcze bardziej przykry. StaraLISMY SIE Z MEZEM JAKOS GO NA TO PRZYGOTOWYWAC. NIE ZASKAKIWALISMY GO, STARALISMY SIE DZIELIC CZAS, ALE DLUGI CZAS SPRAWIAL WRAZENIE ZE NIENAWIDZI DZIEWCZYnek. Kiedy juz podrosly, zaczely lapac z nim kontakt to ybblo lepiej. Ale jak byly male balam sie zsotawiac go z nimi smaego.
 
Zazdrość między rodzeństwem jest niunikniona. Zadajmy sobie pytanie: Czy tak samo traktujemy dzieci? Czy żywimy i okazujemy uczucia z takim samym natężeniem, może jest tak, że któreś bardziej faworyzujemy? Spójrzcie obiektywnie.
 
Krisa, masz racje łatwiej jest być czuła dla małego niemowlaczka, niż kaprysnej trzylatki, u nas im dalej w las tym gorzej, szczególnie jak nie ma przedszkola. Staram sie spędzac czas sam na sam ze straszą i być cierpliwą, ale nie ukrywam ze niekiedy tracę cierpliwość:crazy::-(
 
Ja zaobserwowałam taką sytuację u mojej sąsiadki, która myśli, że traktuje dzieci tak samo. Wystarczy popatrzeć na to z boku. Młodsze z racji tego, że jest młodsze jest bardzo rozpieszczane, nazywane zdrobniale, matka częściej się z nim bawi, poświęca mu więcej uwagi. Na szczęście tata stara się traktować dzieci na równi.
 
reklama
ja gdy urodziłam młodszego synka sebastiana to starszy synek który wtedy miał skończone dwa latka,był bardzo ciekawy braciszka.starałam sie poświęcać dużo czasu starszemu.teraz sebastian ma pół roku a Hubert niecałe 3 latka.i nie jest zazdrosny,jesli powiem zeby mi podał pampersa to poda, całuje go bawi sie z nim.choc czasem chce zeby go tak bawic jak sebastiana.to robie mu tą przyjemnosc i go tak bawie.gdy płacze a ja nie słysze to woła mnie zebym przyszła do sebka(tak mówi na niego),bo płacze,.Jest cudowny.pozdrawiam wszystkie mamuśki i życzę żeby nie miały problemów z starszymi dziećmi.:-)
 
Ostatnia edycja:
Do góry