reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

zdrowie naszych maluszków ( kolki i inne dolegliwości)

Czesc cioteczki, widze ze wszystkie teraz walczycie z tym samym, u nas ogolnie ok, mala ma katar i dwa dni temu sie tak zachlysnela, ze wezwalam pogotowie niestety... przezylam chwile grozy, ktorych nikomu nie zycze, nauczylam sie ze nie mozna tak panikowac i zawsze trzeba zachowac zimna krew. O 7 rano obudzily mnie odglosy jakby mala sie dusila, zlapalam ja, zobaczylam ze ma mleko ulane wokol ust i w nosku, miala katar biedna i sie pewnie we snie ulanym zachlysnela... podnioslam ja w gore na bok, odkaszlelo jej sie, ale poplynely lezki, oczki napuchnely i zrbily sie czerwone powieki, a mala zaczela sie strasznie slinic, wygladalo jakby bable szly jej z ust. Pomyslalam ze ma atak jakiejs alergii i sie przestraszylam ze sie dzieje cos zlego. Przyjechali lekarze 3 min. po moim tel., ale mala sie zaraz uspokoila, tak sie im przygladala, a oni sie smieli ze to oczywiste ze jej sie podobaja, w koncu to byli mezczyzni. Zbadali mala, osluchali, a po chwili ona jakby nigdy nic zaczela ssac cycusia. Odczekali az skonczy i pojechali. Okazalo sie ze to bylo zwykle zachlysniecie, jakie moze sie nam doroslym zdarzyc. Ale uswiadomilo mi jak strasznie ja kocham, jak czlowiek moze spanikowac. Wczoraj caly dzien ja obserwowalam, boje sie ze to sie powtorzy, ale spac musze przeciez... jestem czujna i na kazdy szmer wstaje z lozka. Mam nadzieje ze to minie...

Pianistka u mnie tak się mały przedwczoraj zachłysnął juz jak lezał w łożeczku a odbijałam go wczesniej przeciez...Mało tego on juz spał.Poderwałam się jak oparzona i szybko go na poczek.Zaczął wyć jak syrena ale dlatego że go obudziłam tym przekręcaniem.Ja cała z nerwów sie spociłam a on zasnął za jakieś 30 min bo jeszcze marudził.Ale wiem ile strachu jak tak si krztusi.

Teraz mam inny problem.Mały ma katar i tak dziwnie chrumka.I nie wiem czy to kaszel, czy znoska spłuywa do gardła?
Frida cały czas w użyciu i troszkę widzę lepiej.
Czy jak uzywam fridy to kupić też sól fizjologiczną do noska??
 
reklama
Cześć dziewczyny! Nie wiem, czy było już o tym na forum, ale podobno jest jakaś akcja sanepidu - funduje szczepienia p/pneumokokom i rotawirusom dzieciom z niezamożnych rodzin. Nie znam szczegółów, ale może warto się zainteresować :tak:
 
Pianistka u mnie tak się mały przedwczoraj zachłysnął juz jak lezał w łożeczku a odbijałam go wczesniej przeciez...Mało tego on juz spał.Poderwałam się jak oparzona i szybko go na poczek.Zaczął wyć jak syrena ale dlatego że go obudziłam tym przekręcaniem.Ja cała z nerwów sie spociłam a on zasnął za jakieś 30 min bo jeszcze marudził.Ale wiem ile strachu jak tak si krztusi.

Teraz mam inny problem.Mały ma katar i tak dziwnie chrumka.I nie wiem czy to kaszel, czy znoska spłuywa do gardła?
Frida cały czas w użyciu i troszkę widzę lepiej.
Czy jak uzywam fridy to kupić też sól fizjologiczną do noska??

Tak, bo katar jest gesty, a krople go rozrzedzaja :tak: kup sol, prysnij, odczekaj np 5 min i wtedy sciagaj. I pamietaj zeby sciagac w nocy, zeby wlasnie rano sie nie "zakleil".

U nas odpukac katar sie zakonczyl. To dobrze, bo w czwartek szczepienie.
Anian a mala chodzi do przedszkola? Ja moja dzis puscilam, bo w koncu nie bedzie cierpiec tylko dlatego ze ma siostre :baffled:
 
Ja mordowałam się z katarem aż 7 tygodni! W nocy była masakra - stałam tylko nad łóżeczkiem i słuchałam, czy młode się nie duszą. Strasznie charczały, kaszlały, dławiły się tym swoimi smarkami. Przez to ciągle odkładane były szczepienia, lekarstwa nie działały. Nasza lekarka stwierdziła w końcu, że to musi być alergia (zwłaszcza, że są uczulone na krowie białko). Wtedy trochę odpuściłam - przestałam zalewać noski wodą morską i odciągać za każdym razem, kiedy usłyszałam furgotanie. I katarek zniknął! Po prostu smarki wyschły :-). Teraz czasem po nocy, kiedy małym było za gorąco (ech te kaloryfery), katarek wraca. Wtedy czekam trochę i po południu zakrapiam po kropelce soli fizjologicznej do każdej dziurki. Odciągam fridą i wyłażą takie długie zaschnięte glutki. I noski czyste! :-D Mam wyrzuty sumienia, że tak długo męczyłam dzieci. Ale skąd miałam wiedzieć, że im szkodzę tą wodą morską?!

Z oczkami też mam kłopot. Ciągle tylko łzawią i ropieją. Chyba mamy zatkane kanaliki :-(Chciałabym uniknąć przetykania. Powiedzcie mi, w jaki sposób masujecie kanliki? Mi lekarka kazała dość mocno uciskać nosek, tak zaraz przy oczku. Ale czytałam ostatnio, że robi się masaże w dół i w górę noska (tak jak idzie kanalik). Tylko, że zdania sa podzielone - jedni twierdzą, że nie wolno w dół, inni, że w górę... Sama nie wiem, co o tym myśleć :confused: Robię tak, jak mi lekarka kazała, ale to nie przynosi efektu.
 
Ja mordowałam się z katarem aż 7 tygodni! W nocy była masakra - stałam tylko nad łóżeczkiem i słuchałam, czy młode się nie duszą. Strasznie charczały, kaszlały, dławiły się tym swoimi smarkami. Przez to ciągle odkładane były szczepienia, lekarstwa nie działały. Nasza lekarka stwierdziła w końcu, że to musi być alergia (zwłaszcza, że są uczulone na krowie białko). Wtedy trochę odpuściłam - przestałam zalewać noski wodą morską i odciągać za każdym razem, kiedy usłyszałam furgotanie. I katarek zniknął! Po prostu smarki wyschły :-). Teraz czasem po nocy, kiedy małym było za gorąco (ech te kaloryfery), katarek wraca. Wtedy czekam trochę i po południu zakrapiam po kropelce soli fizjologicznej do każdej dziurki. Odciągam fridą i wyłażą takie długie zaschnięte glutki. I noski czyste! :-D Mam wyrzuty sumienia, że tak długo męczyłam dzieci. Ale skąd miałam wiedzieć, że im szkodzę tą wodą morską?!

Z oczkami też mam kłopot. Ciągle tylko łzawią i ropieją. Chyba mamy zatkane kanaliki :-(Chciałabym uniknąć przetykania. Powiedzcie mi, w jaki sposób masujecie kanliki? Mi lekarka kazała dość mocno uciskać nosek, tak zaraz przy oczku. Ale czytałam ostatnio, że robi się masaże w dół i w górę noska (tak jak idzie kanalik). Tylko, że zdania sa podzielone - jedni twierdzą, że nie wolno w dół, inni, że w górę... Sama nie wiem, co o tym myśleć :confused: Robię tak, jak mi lekarka kazała, ale to nie przynosi efektu.

A moze z ta sola cos jest, teraz tak mysle, bo ja tez jak troche odpuscilam z pryskaniem i odciaganiem katar zniknal :sorry2:
A co do oczek to mi ropieje jedno :baffled: i normalnie po zakropieniu oczka zaczynam palcem po prostu uciskac tak jak Ty. Mi tez kazala tak pediatra. A ropienie raz jest raz nie ma, ale ciagle sie pojawia, a z tym oczko mocno lzawi.
 
Anian a mala chodzi do przedszkola? Ja moja dzis puscilam, bo w koncu nie bedzie cierpiec tylko dlatego ze ma siostre :baffled:

moja cały czas chodzi do przedszkola odkąd się Arek urodził (były bunty, ale przetrwałam). Teraz miała tylko przerwę świąteczną więc dziś mam wolna, a Arek może w spokoju spać.....jak cicho w domu:-)Paskudna matka jestem, ale cieszę się, że Patuli w przedszkolu....chociaż się nie nudzi, bo ja już nie miałam sił wymyślać....
 
mój tez ma katar:no:... i na dodatek kaszle od czasu do czasu :baffled: nie wiem czy to wina nadmiernego slinienia czy cos innego.

maly strasznie"memli" jezykiem , wytwawia go , kreci nim:confused: chce "zjesc" piastke swoja albo mooja reke czy ubranko:szok:

Aaaa i odstawiłam krople do oczka mu, bo dziwne mam przeczucie ze ten katar to od tego i te kłopoty z kaszlem i krztuszeniem.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Co do ściągania i soli....
u mojej Patrycji katar jest ciągle od września .... i jak jej pryskałam i ściągałam to miałam wrażenie, że napędzam katar. Kiedyś odpuściłam i jakby ma mniej - od czasu do czasu....teraz będzie powrót, bo przedszkole....a już nie ma kataru:-p
Teraz u Arka wszystkie specyfiki w użyciu, bo ewidentnie ma katar., ale jak mu przejdzie ten bum katarowy, to będę oszczędna....tylko wtedy, kiedy trzeba będę psikać
 
reklama
Z oczkami też mam kłopot. Ciągle tylko łzawią i ropieją. Chyba mamy zatkane kanaliki :-(Chciałabym uniknąć przetykania. Powiedzcie mi, w jaki sposób masujecie kanliki? Mi lekarka kazała dość mocno uciskać nosek, tak zaraz przy oczku. Ale czytałam ostatnio, że robi się masaże w dół i w górę noska (tak jak idzie kanalik). Tylko, że zdania sa podzielone - jedni twierdzą, że nie wolno w dół, inni, że w górę... Sama nie wiem, co o tym myśleć :confused: Robię tak, jak mi lekarka kazała, ale to nie przynosi efektu.

Mój ma z tym probem od 3-4 tyg.Prawe oczko ropieje i łzawi.
krople tobrex nie pomogły (przewpisał pediatra) krople floxal (okulista) stosujemy chociaz terasz odstawiłam bo maly ma katar i ogólnie osałabiony a krople g meczą.
Masaż kazała robic okreznie najpierw a pozniej tak jakby z dołu wypychac ku górze eby wypłyneło.
 
Do góry