Mam pytanie tylko z góry mówię, ze rozmysłem nad tym i nie zakładam ze tak będzie. Wiec o komentarze typu absolutnie, czy jestem odpowiedzialna, tak się nie robi i inne dziękuje. Chce wiedzieć czy ktoś mi doradzi co robić.
Wiec tak córka skończyła 4 miesiące, wiadomo po urodzeniu spacery w gondoli skończyły się po jakiś 2 miesiącach (odrazu mówię ze mała nam nie chciała leżeć tylko być na rękach bo była i jest nadal ciekawa świata) wiec kupiliśmy poduszkę antywstrząsowa która nie zdała egzaminu, kupiliśmy wiec chustę oczywiście jak wyżej nie zdała egzaminu bo jak tylko zaczynam chustowac jest płacz a nawet więcej niż płacz wręcz ryk na całe osiedle. Wiec z narzeczonym zaczęliśmy spacerować w nosidełku i nie powiem zdało to egzamin, mała musiała się do spacerów przekonać i raczej w 70% spacery są cały czas w wózku a właściwie w nosidle. Zaznaczam moje dziecko jest na tyle silne ze podnosi się do siadania, przekręca się na brzuszek, ale spacery na długa metę wydają mi się dla niej niewygodne, w końcu ile można być w takiej pozycji, próbowaliśmy żeby nie było skorzystać znowu z gondoli, ale skończyło się znowu tym samym czyli płacz. Teraz rozmyślam nad tym czy nie przesiąść się do spacerówki z regulowanym oparciem ale dać wkładkę z nosidełka czyli ta taka z podusia pod plecami i dać oparcie w pozycji pół leżącej. Zastanawiacie się po co skoro ten sam efekt mam w nosidełku? Już wyjaśniam, po to żeby jak ten mój mały szkrab uśnie, żebym ja mogła wygodnie położyć w tym wózku, żeby podpala w wygodnej pozycji. Wiadomo jako natka nie chce dla niej źle, wiem ze do spacerówki powinno się przejść mniej więcej jak dziecko już samo siedzi, ale No serce mnie boli jak ta moja kruszynka siedzi taka poskładana w tym nosidełku, to odrazu myśle ze to tak samo jakbym ja siedziała w jednej pozycji np 3h, to przecież i plecy bolą i brzuch. Dlatego moje pytanie brzmi czy gdybym dała wkładkę z nosidełka z ta poduszka pod plecy co jest, dała ja w pozycji pół leżącej żeby była mniej więcej tak jak w nosidełku i jednak żeby coś widziała, jest to dobre rozwiązanie ? Proszę pomóżcie, naprawdę nie chce źle dla niej ale No chyba sami rozumiecie, ze chce jej trochę pomoc jak zaśnie ;(
Wiec tak córka skończyła 4 miesiące, wiadomo po urodzeniu spacery w gondoli skończyły się po jakiś 2 miesiącach (odrazu mówię ze mała nam nie chciała leżeć tylko być na rękach bo była i jest nadal ciekawa świata) wiec kupiliśmy poduszkę antywstrząsowa która nie zdała egzaminu, kupiliśmy wiec chustę oczywiście jak wyżej nie zdała egzaminu bo jak tylko zaczynam chustowac jest płacz a nawet więcej niż płacz wręcz ryk na całe osiedle. Wiec z narzeczonym zaczęliśmy spacerować w nosidełku i nie powiem zdało to egzamin, mała musiała się do spacerów przekonać i raczej w 70% spacery są cały czas w wózku a właściwie w nosidle. Zaznaczam moje dziecko jest na tyle silne ze podnosi się do siadania, przekręca się na brzuszek, ale spacery na długa metę wydają mi się dla niej niewygodne, w końcu ile można być w takiej pozycji, próbowaliśmy żeby nie było skorzystać znowu z gondoli, ale skończyło się znowu tym samym czyli płacz. Teraz rozmyślam nad tym czy nie przesiąść się do spacerówki z regulowanym oparciem ale dać wkładkę z nosidełka czyli ta taka z podusia pod plecami i dać oparcie w pozycji pół leżącej. Zastanawiacie się po co skoro ten sam efekt mam w nosidełku? Już wyjaśniam, po to żeby jak ten mój mały szkrab uśnie, żebym ja mogła wygodnie położyć w tym wózku, żeby podpala w wygodnej pozycji. Wiadomo jako natka nie chce dla niej źle, wiem ze do spacerówki powinno się przejść mniej więcej jak dziecko już samo siedzi, ale No serce mnie boli jak ta moja kruszynka siedzi taka poskładana w tym nosidełku, to odrazu myśle ze to tak samo jakbym ja siedziała w jednej pozycji np 3h, to przecież i plecy bolą i brzuch. Dlatego moje pytanie brzmi czy gdybym dała wkładkę z nosidełka z ta poduszka pod plecy co jest, dała ja w pozycji pół leżącej żeby była mniej więcej tak jak w nosidełku i jednak żeby coś widziała, jest to dobre rozwiązanie ? Proszę pomóżcie, naprawdę nie chce źle dla niej ale No chyba sami rozumiecie, ze chce jej trochę pomoc jak zaśnie ;(