Tym razem dostaliśmy do redakcji list od Taty.
Właściwie to chyba podjąłem decyzję, ale może ktoś jeszcze się wypowie. W moim małżeństwie nie jest źle, ani nie jest dobrze - jest nijako. Brakuje bliskości i miłości. Jesteśmy ze sobą już chyba tylko dla dzieci. Nawet poważnie myślałem żeby odejść, ale ... żal mi dzieci.
Po pierwsze nie wyobrażam sobie żebym nie mógł codziennie ich oglądać, poza tym tyle czytałem o rozbitych małżeństwach, że nie chce tego zafundować moim dzieciom. Inna sprawa, że przeraża mnie myśl, że jakiś obcy facet zamieszkałby z ich mamą i nimi się zajmował. Dlatego nadal tkwię w układzie, który jest dla mnie frustrujący. To, co mnie dręczy , to myśl ok zostaniemy ze sobą do wyjścia dzieci z domu. Jeszcze te kilkanaście lat. Będziemy oboje po 40 -tce.
I co wtedy? Co z nami? Zostaniemy współlokatorami? W sumie już jesteśmy Czy wtedy będziemy mieli jeszcze szansę na zbudowanie z kimś związku? Czy rzeczywiście pozostanie z kimś, komu jest się obojętnym ma sens dla dobra dzieci? Strasznie to trudne.
Tata
Bardzo trudny temat, macie jakieś rozwiązania?
aniaslu
Właściwie to chyba podjąłem decyzję, ale może ktoś jeszcze się wypowie. W moim małżeństwie nie jest źle, ani nie jest dobrze - jest nijako. Brakuje bliskości i miłości. Jesteśmy ze sobą już chyba tylko dla dzieci. Nawet poważnie myślałem żeby odejść, ale ... żal mi dzieci.
Po pierwsze nie wyobrażam sobie żebym nie mógł codziennie ich oglądać, poza tym tyle czytałem o rozbitych małżeństwach, że nie chce tego zafundować moim dzieciom. Inna sprawa, że przeraża mnie myśl, że jakiś obcy facet zamieszkałby z ich mamą i nimi się zajmował. Dlatego nadal tkwię w układzie, który jest dla mnie frustrujący. To, co mnie dręczy , to myśl ok zostaniemy ze sobą do wyjścia dzieci z domu. Jeszcze te kilkanaście lat. Będziemy oboje po 40 -tce.
I co wtedy? Co z nami? Zostaniemy współlokatorami? W sumie już jesteśmy Czy wtedy będziemy mieli jeszcze szansę na zbudowanie z kimś związku? Czy rzeczywiście pozostanie z kimś, komu jest się obojętnym ma sens dla dobra dzieci? Strasznie to trudne.
Tata
Bardzo trudny temat, macie jakieś rozwiązania?
aniaslu