Cześć wszystkim 
Nie mam z kim o tym pogadać, więc zdecydowałam się poprosić was o podzielenie się swoimi doświadczeniami oraz o pogląd "z boku". Jestem po rozwodzie, mam kilkuletnie dziecko. Poznałam mężczyznę, jesteśmy razem ponad rok, wszystko jest świetnie, ma dobre relacje z moim dzieckiem. Tylko że żyjemy w związku na odległość, widujemy się tylko w weekendy. Coraz częściej rozmawiamy o ślubie i dzieciach, jednak partner mógłby się przeprowadzić w moje strony dopiero za kilka lat. Zdecydowanie nie chcielibyśmy tyle czekać z ciążą, będę już dobiegać 40. Jednak ciąża w ciągu 2-3 lat wiąże się z tym, że partner będzie z nami spędzał tylko weekendy. Nie mogę się przeprowadzić bliżej niego ze względu na pierwsze dziecko. Mam rodziców, przyjaciół, zawsze ktoś by mi pomógł. Na jego emeryturze mielibyśmy już przedszkolaka i fajne życie. Byłoby ciężko, ale do ogarnięcia. Oszukuję się czy nie?
Kobiety wiążą się z kierowcami, żołnierzami itp., których często nie ma w domu, ale żyją razem, mają dzieci i się im układa...
Bardzo proszę o podzielenie się swoim poglądem na ten temat, może któraś z was była w podobnej sytuacji
Nie mam z kim o tym pogadać, więc zdecydowałam się poprosić was o podzielenie się swoimi doświadczeniami oraz o pogląd "z boku". Jestem po rozwodzie, mam kilkuletnie dziecko. Poznałam mężczyznę, jesteśmy razem ponad rok, wszystko jest świetnie, ma dobre relacje z moim dzieckiem. Tylko że żyjemy w związku na odległość, widujemy się tylko w weekendy. Coraz częściej rozmawiamy o ślubie i dzieciach, jednak partner mógłby się przeprowadzić w moje strony dopiero za kilka lat. Zdecydowanie nie chcielibyśmy tyle czekać z ciążą, będę już dobiegać 40. Jednak ciąża w ciągu 2-3 lat wiąże się z tym, że partner będzie z nami spędzał tylko weekendy. Nie mogę się przeprowadzić bliżej niego ze względu na pierwsze dziecko. Mam rodziców, przyjaciół, zawsze ktoś by mi pomógł. Na jego emeryturze mielibyśmy już przedszkolaka i fajne życie. Byłoby ciężko, ale do ogarnięcia. Oszukuję się czy nie?
Bardzo proszę o podzielenie się swoim poglądem na ten temat, może któraś z was była w podobnej sytuacji