reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zakaz jedzenia w dniu porodu. Jak było w twoim przypadku?

Agnes4312

Moderator
Dołączył(a)
10 Luty 2021
Postów
14 659
Pytanie jak w tytule. Która z was dostała zakaz jedzenia w dniu porodu, mimo braku planowanej CC?
Jeśli był taki zakaz to w którym szpitalu?
 
reklama
Wydaje mi się to rozsądnym posunięciem.
Nigdy nie wiadomo jak poród przebiegnie i czy nie trzeba będzie robić interwencyjnie cc. A wówczas lepiej być na czczo.
PS. Ja nie miałam tego problemu, bo zawsze jechałam do szpitala po rozpoczęciu akcji porodowej. Z córką na cc (ok 2 w nocy i czekalam do ok 8.00, a z synem w szpitalu byłam ok 3.30, a urodził się 7.20).
 
Pytanie jak w tytule. Która z was dostała zakaz jedzenia w dniu porodu, mimo braku planowanej CC?
Jeśli był taki zakaz to w którym szpitalu?
Ja leżałam na patologii tydzień, po porannym ktg wpadła polozna ze słowami "proszę nie jeść śniadania!" O 14.10 na swiecie był już Maluch.
 
Jadłam śniadanie kiedy zaczęłam dopuszczać do siebie myśl, że rodzę. Z patologii ciąży trafiłam na salę porodową. Przez cały czas nikt nie mówił, że nie mam nic jeść. Lekarz kazał mojemu Meżowi poić mnie wodą po każdym skurczu więc wypiłam jakieś 2l😅 Z drugiej strony mój poród trwał niecałe 4h więc skończył się przed szpitalnym obiadem. Dodam, że posiłek dostałam zaraz po przyjściu na salę. Poród miałam wspomagany oxy i przez chwilę grozili mi cc.
Z tego co wiem na salę porodową nie zamawiają posiłków.
 
Wydaje mi się to rozsądnym posunięciem.
Nigdy nie wiadomo jak poród przebiegnie i czy nie trzeba będzie robić interwencyjnie cc. A wówczas lepiej być na czczo.
PS. Ja nie miałam tego problemu, bo zawsze jechałam do szpitala po rozpoczęciu akcji porodowej. Z córką na cc (ok 2 w nocy i czekalam do ok 8.00, a z synem w szpitalu byłam ok 3.30, a urodził się 7.20).
No właśnie nie.
Badania pokazują, że kobiety rodzące na czczo rodzą dłużej, przez co organizm jest wyczerpany i wtedy następują komplikacje skutkujące nagłym CC. Oczywiście nie mówię, że wszystkie nagłe CC biorą się z braku jedzenia rodzącej.

Więcej o tym:
 
Pierwszy poród, lipiec 2020, był wywolywany. Kazali mi przyjechać na 08:00 do szpitala, gin powiedziała mi, zebym zjadla śniadanie w domu. W szpitalu mogłam jeść jedynie lekkie przekąski, pić wode.
Drugi poród, luty 2022, również poród wywoływany, dokladnie ten sam schemat. Jadlam czekoladę, jakies musy owocowe, itp.
Od razu po obu porodach dostałam goracy obiad.
Rodzilam w Medikorze w Nowym Sączu. Bardzo polecam. Opieka zarówno okoloporodowa i poporodowa super. Bardzo dobrze wyposażone sale. Bardzo smaczne jedzenie.
 
Miałam planowane cc więc wiedziałam że od rana mam nie jeść nic 😉
Ale mogłam spokojnie pić wode.
I tak dostałam kroplówkę na zmocnienie 😉

Lewatywa i tak na mnie czekała 😂😆
 
reklama
Pierwszy poród przyjechałam w nocy, urodziłam przed śniadaniem. Nikt mi nie zabraniał jeść.

Drugi poród, przyjechałam w nocy, rzygałam jak kot do samiutkiego rozwiązania. Położne proponowały jedzenie, że może mi przejdzie, ale nie chciałam. Tylko herbatę wypiłam.
 
Do góry