Olusia - Tak ja postanowiłam , że moja ostatnia próba będzie z komórkami dawczyni bo ja mam niskie AMH i przy wcześniejszych stymulacjach jak miałam 2 komórki to był sukces. No i się zdecydowaliśmy ale jaki jest tego skutek to sama wiesz. Żeby dostać dawczynię to zgłasza się tą decyzję w klinice i zapisują na listę oczekujących . Ja czekałam 3 miesiące od momentu zapisania do transferu. Dawczyni dopasowywana jest pod względem grupy krwi i zbliżonego wyglądu. Wiem , że są kliniki , że można np zobaczyć zdjęcie dawczyni albo jej dzieci. Ja w każdym razie nic takiego nie widziałam. No i tyle. Dlatego nie wiem czy mam sobie już odpuścić to in vitro czy może raz jeszcze spróbować własnej stymulacji chociażby dla tych 2 komórek. Nie wiem ???????????
Jeżeli chodzi o leki to już odstawiłam .
Jo.M Bardzo mi przykro. Przeszłam przez to w listopadzie. Niech decyzja którą podejmiesz, okaże się to jedyną najwłaściwszą.
Mam pytanie odnośnie programu z KD, ile komórek otrzymałaś od kliniki, ile z ich się zapłodniło? Pytam, bo jeśli najbliższy transfer się nie powiedzie, planujemy podejść jeszcze raz z KD. Mamy opcję dokupienia komórek (ponad te 6-7). Mocno się nad tym zastanawiam. Zawsze to większa szansa na powodzenie.