reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

.:. Mamusie marzec 2014 .:.

Hej dziewczyny!
Ja Was czytam ale brak mi troche czasu na pisanie a do tego mam problem z podejmowanie decyzji co skutkuje w dalszym ciągu brakiem łózeczka wózka , nawet wybór koloru kocyka stanowi problem. mój mąż pomału traci cierpliwość. a jutro jedziemy wybierać farby do pokoju Oliwki. A dziś oznajmiłam męzowi ,że chce zmienić kolor ścian w sypialni i w salonie w nowym domu wiec biedny wymiękł bo ściany były malowane w sierpniu jeszcze tam nie mieszkamy. Ech zwariuje zemną a ja z soba też.
Pozdrawiam cieplutko!
 
reklama
Susi to zamawiam makijaż u Twojej córci, bo ja nie potrafię zrobić kreski.
Josek ja nie mam problemu, mam łóżeczko po siostrzeńcu męża;-) Ma 24 lata i nie chcę innego
 
muniuś, ja tam byłam, nie planowałam tego, po prostu znajomej zwolnił się bilet i mnie namówiła, wg mnie strata czasu i kasy... Niemek gołych co prawda nie widziałam (może o sauny chodziło??), ale woda zimna, cały obiekt też niedogrzany jesienią i w bluzie trzeba siedzieć. Całe picie i jedzenie należy kupić na miejscu, a ceny że hoho, a do tego każda dodatkowa atrakcja jak sauna, zjeżdżalnie itp itd są dodatkowo płatne. Ja tam uważam, ze nie warto, już lepiej wybrać się do aquaparku. A z Warszawy to już w ogóle daleko strasznie. Jedynie hala sama w dobie ciekawa, bo jest na prawdę ogromna i robi wrażenie, no w końcu miała służyć do produkcji zeppelinów, a właściwie służyła krótki czas, bo nie wypaliło.
 
Witam wieczornie !

munius moja Pati byla w tropical island w te wakacje i bardzo jej sie podobalo ale bardziej jej sie podobalo w parku rozrywki w hamburgu.

co do wielkosci stop dzieci moka mala ma 152 prawie 13 lat a juz od chyba dwoch lat nosi 38-39 :szok: I mamy taki problem ze buty wybieramy z doroslej rozmiarowki a one na dlugosc ok ale szerokosc to masakra wiekszosc jej sie chlapie bo ma szczuplutka noge

susi robilam z 2,5 porcji w thermomixie i te pol godz to ze smazenkem oczywiscie tarkowanie zajelo ok minuty :-)

ide spac dobranoc
 
Jagna - nie ma sprawy zapraszam na Mazury, nie wiem skąd ma tą umiejętność uzdolniona plastycznie jest co prawda ale to nie to samo
Marcia - no myślałam już, że tarkowałaś :happy2: Ja w domu robię jak mojego m nie ma bo on nie lubi a jak robię dla siebie i córki to z połowy porcji robimy - baardzo szybki obiad.
 
Dziewczyny, dzięki za kciuki za wizytę :) Wszystko dobrze, tylko okazało się, że jednak Krzyś się z powrotem obrócił i jest główką w dół, więc znika bezwzględne skierowanie na cc... Sama wciąż nie wiem, czy to dobrze czy źle, boję się o moje oczy, no ale z drugiej strony rozcinanie brzucha to jednak operacja na całego... Za to maluch przybrał ciut na wadze - 250 g w półtorej tygodnia - chociaż nie wiem na ile to wiarygodne, bo lekarz i sprzęt inny. Ale wszystko w normie, więc super, w dodatku mimo obrócenia się główką w dół nadal nie czuję nacisku na spojenie, a szyjkę mam wprawdzie króciutką (25 mm), ale zamkniętą.
W ogóle jak tu postępować, jak każdy lekarz co innego mówi... Jeden na to 25 mm biadolił i mnie straszył, że zaraz wyląduję w szpitalu, trzeba leżeć, będzie już tylko gorzej, oby do 34-35 tygodnia wytrzymać... Drugi, spokojniejszy, powiedział, że przydałoby się dużo odpoczywać w ciągu dnia, żeby jak najdłużej donosić... A moja pani gin powiedziała, że 25 mm na ten tydzień to może nie rewelacja, ale tragedii też nie ma, na szkole rodzenia mogę ćwiczyć i w ogóle od 25 mm do rodzenia czeka mnie dłuuuuga droga, więc mam się szyjką nie stresować. Hm. No nie powiem, na psychikę najlepiej podziałała pani gin :)

Z warzywami macie rację, ale jakbym znalazła jakiś targ pod miastem, to jednak byłoby fajnie. A ja nie chcę dziecka trzymać w sterylności, co to, to nie... Chciałabym mu tylko ograniczyć chemię. Poza tym kontakt z alergenami będzie miał zapewniony :) Mam dwa koty, które łażą po wszystkim i roznoszą brudy, założę się, że Krzyś będzie od dziecka ciamkał ich ogony, w dodatku nie mam w zasadzie nic przeciwko temu, żeby sobie podnosił jedzenie upuszczone na podłogę i zjadał, itd. (no, nie w pierwszych miesiącach życia, wtedy to będzie na piersi, których przecież też nie zamierzam sterylizować). Ogólnie wolę mieć przybrudzone, ale szczęśliwe dziecko :)

Odnośnie wózka, spróbuję Waszych porad, chociaż mam z babką kontakt wyłącznie przez allegro (nie dała maila), więc trochę głupio tam pisać o wycofaniu wózka z aukcji i spuszczeniu z prowizji :D Ale co tam, zapytam chociaż, czy cena do negocjacji.

Byłam na tej szkole rodzenia dzisiaj, i nie byliśmy z m zbyt zachwyceni, może dlatego, że oboje po pracy byliśmy mega zmęczeni, a to było spotkanie wprowadzające i np. był temat dolegliwości w czasie ciąży... jakbym ja nie wiedziała, jakie są! A tak to standard, czyli oznaki zbliżającego się porodu itp., ale w sumie jedyna nowość, której się dowiedziałam, to że jak czop śluzowy jest podbarwiony na zielono, to trzeba się zgłosić do szpitala szybko (bo o zielonych wodach wiedziałam). Poza tym pani mówiła dużo o nastawieniu do bólu i skurczów (trzeba mieć pozytywne, bo przecież dzięki skurczom wypychamy dziecko na świat) - no niby racja, ale dość zabawne mi się to wydało. A, i kiedyś pisałyście o tym, że położne wspominały, że po obżarstwie się rodzi - no więc tu właściwie położna wytłumaczyła ten fenomen, bo powiedziała, że jedną z oznak zbliżania się porodu jest wilcze łaknienie i straszne obżeranie się czym popadnie - to organizm się przygotowuje do wysiłku, zaraz potem zaczyna się oczyszczanie z odpadów (wymioty, biegunka). Czyli to nie tak, że po imprezce z przejedzenia możemy zacząć rodzić, tylko objadanie się jest spowodowane zbliżaniem się porodu - wg tej pani położnej.
Najbardziej byłam zadowolona z ćwiczeń, chociaż m się wynudził, bo tylko w paru ćwiczeniach miał pomagać, ale ćwiczyliśmy różne pozycje w pierwszej fazie porodu, odciążanie mięśni macicy, kręgosłupa itp.
Mam nadzieję, że kolejne zajęcia będą ciekawsze, dobrze zapowiadają się warsztaty z opieki nad dzieckiem, bo jako materiał prowadząca korzysta z broszury opracowanej przez Zawitkowskiego (dostaliśmy taką mini-książeczkę z opisem podstawowych czynności przy dziecku jego autorstwa, ze zdjęciami), więc jeśli będziemy ćwiczyć to, co na filmikach, to będzie fajnie. I będą dodatkowe warsztaty z noszenia w chuście, ale niestety mnie akurat wtedy nie będzie, bo wyjeżdżam na weekend w połowie lutego.
No nic, idę spać, bo jutro znów do pracy, a m idzie na 8 (ja na 9.30), więc i tak wstanę z nim, zrobię sobie chociaż jedzenie przed wyjściem na cały dzień.
Dobrej nocy!
 
Josek Kochanie folaczam do Cirvie ja tez nie podejmuje zadnych decyzji moj m tez juz traci cierpliwosc .... ja naszczescir po poprzedniej ciazy I wyczynach mojego eks nie chce malowac narazie nic... dodatkowo nie chce miec tefo na glowie ;) zreszta po co Lena wysmaruje to pomalujeny ;) ja csekam na wizyte....
 
mamatek - ale wszyscy zgodnie mówią, żeby odpoczywać więc słuchaj ich rad. Jeśli chodzi o zdrową żywność też nie zamierzam schizować - sama będę robić ale eko szukać nie będę. Też mam czasami przybrudzone ale szczęśliwe dziecko na co wklejam dowód: f8b1a5de15.jpg
Fajnie, że zadowolona z zajęć wróciłaś.
 

Załączniki

  • f8b1a5de15.jpg
    f8b1a5de15.jpg
    25,1 KB · Wyświetleń: 76
Miałam już dzisiaj tu nie wchodzić, bo źle się czuję, mdli mnie, taka jakaś osłabiona, do tego mały tak się wypycha, że aż nieprzyjemnie się robi, kość ogonowa mnie boli, przez bęben już nawet majtki ciężko mi założyć :( czuję się jak walec drogowy :( ehh koniec narzekania...
Jutro będę miała serial "Gra o tron", polecany tu wielokrotnie na forum, mam nadzieję, że się nie zawiodę :)
Josek ja tak samo, też malowane było w wakacje, a mi już nie pasuje kolorystycznie, ale mój wie, że jak się nie zgodzi to sama się za to wezmę i nie będzie miał wyjścia, będzie musiał mi pomóc :)
Ewula - my byśmy chcieli jechać tam raczej przejazdem, na pewno nie pojedziemy tam specjalnie z Warszawy po to by potem wrócić, ale dzięki za opinię :)
Marcia - a córcia pamięta jak ten park się nazywał i jak go znaleźć? :)
Ja mam rozmiar buta 39-40.
Susi - masz piękną córeczkę! Ile ma lat?
 
reklama
Lubię tu wchodzić po godz. 20 - przynajmniej jestem w stanie nadrobić, bo mało już piszecie ;)

Dzieci podobno dzielą się na czyste i szczęśliwe ;)

Ale Wy macie duże już te dzieciaki! Ja tu niby 3 rodzę, więc mam jedną z większych rodzin, ale doświadczenie przy Was marne, bo najstarszy ma ledwo 3 lata :) Niewiele jeszcze wiem o życiu :)

Kończymy oglądać film (Nuśka nam przerwała, bo się postanowiła zabawić w zombie i przydreptała na pół-śpiąco ;)) i czas spać. Jutro przed południem mamy kolędę, potem mam kupę roboty, a na 19 ginekolog. Ciekawa jestem, ile Antoniusz waży :) No i jak tam moja morfologia :/
 
Do góry