Witajcie drogie Mamy!
Temat stary jak świat i obgadany milion razy. Mimo to ja nie proszę a błagam o pomoc. Nasze dziecko ma 14 miesięcy i potworny lęk przed zasypianiem. Pewnie powiecie mi że minie, że taki wiek itd ale ja widzę że to już nie jest normalne. Nasze dziecko jest wykochane i wyczekane, zdrowe pod względem fizycznym z pewnością. Nigdy nie szczędziliśmy mu bliskości ani czułości. Nigdy nie febryzowaliśmy pozostawiając aby się wypłakało. Mimo to, gdy tylko zorientuje się że przyszedł czas spania zaczyna się Koszmar. Nie pomaga noszenie, tulenie, czytanie, śpiewanie, rytuały (wypróbowaliśmy już różnych konfiguracji). Odkładany dostaje histerii potrafi płakać aż zwymiotuję (już po paru minutach trzymany za rączkę czy tulony). Gdy już zaśnie po godzinie jęków, płaczu i histerii z reguły w ramionach rodzica, budzi się z płaczem co 2 godziny. Noc w noc od 14 miesięcy jest tak samo.
Rzadko płaczę ale teraz już nawet pisząc to mam łzy w oczach. Jesteśmy spokojnymi zrównoważonymi ludźmi, nigdy nie okazaliśmy synowi zniecierpliwienia czy złości więc nie wiem gdzie popełniliśmy błąd. Nie wiem ale wiem jedno. Męczy się nasze dziecko i my, a najgorsze że męczy się również i kolejne bo jestem w 4 miesiącu ciąży.
Bardzo Was proszę o pomoc w znalezieniu profesjonalnej pomocy. Bardzo dziękuję za rady w stylu przytul, poczytaj lub zostaw na 3,5 392 minuty bo mimo że wszystkie rady bardzo szanuję, w naszym przypadku myślę, że na tego typu metody jest już za późno.
Wstawiłam moją prośbę też w grupie Warszawy ale może i tutaj znajdzie się Ktoś kto będzie wiedział jak nam pomóc.
Temat stary jak świat i obgadany milion razy. Mimo to ja nie proszę a błagam o pomoc. Nasze dziecko ma 14 miesięcy i potworny lęk przed zasypianiem. Pewnie powiecie mi że minie, że taki wiek itd ale ja widzę że to już nie jest normalne. Nasze dziecko jest wykochane i wyczekane, zdrowe pod względem fizycznym z pewnością. Nigdy nie szczędziliśmy mu bliskości ani czułości. Nigdy nie febryzowaliśmy pozostawiając aby się wypłakało. Mimo to, gdy tylko zorientuje się że przyszedł czas spania zaczyna się Koszmar. Nie pomaga noszenie, tulenie, czytanie, śpiewanie, rytuały (wypróbowaliśmy już różnych konfiguracji). Odkładany dostaje histerii potrafi płakać aż zwymiotuję (już po paru minutach trzymany za rączkę czy tulony). Gdy już zaśnie po godzinie jęków, płaczu i histerii z reguły w ramionach rodzica, budzi się z płaczem co 2 godziny. Noc w noc od 14 miesięcy jest tak samo.
Rzadko płaczę ale teraz już nawet pisząc to mam łzy w oczach. Jesteśmy spokojnymi zrównoważonymi ludźmi, nigdy nie okazaliśmy synowi zniecierpliwienia czy złości więc nie wiem gdzie popełniliśmy błąd. Nie wiem ale wiem jedno. Męczy się nasze dziecko i my, a najgorsze że męczy się również i kolejne bo jestem w 4 miesiącu ciąży.
Bardzo Was proszę o pomoc w znalezieniu profesjonalnej pomocy. Bardzo dziękuję za rady w stylu przytul, poczytaj lub zostaw na 3,5 392 minuty bo mimo że wszystkie rady bardzo szanuję, w naszym przypadku myślę, że na tego typu metody jest już za późno.
Wstawiłam moją prośbę też w grupie Warszawy ale może i tutaj znajdzie się Ktoś kto będzie wiedział jak nam pomóc.
Jedną z metod w tym przypadku, poza podstawowym zachowaniem rytmu, niedopuszczniem do przemęczenia i wyłapania tzw okienka snu, jest "rozbudź zeby spało"- brzmi strasznie, co?. Tez mi sie nie mieściło w głowie, ale elongacja drzemki przez deprywacje fazy wybudzania bardzo nam pomogła. Leciutko rozbudzasz synka powiedzmy po 1,45 ( skoro budzi sie co 2 godz), tylko na tyle by wyczuł twoją obecność, np glaszćząc po pleckach czy kiwając i usypiasz ponownie w łózeczku. Malucha powyzej roku generalnie nie wyciąga sie juz z łózeczka, czasem trzeba będzie mooocno nadwyrężc plecy...Po kilkunastu dniach zacznie pomijać to wybudzanie.Tym nie mniej na poczatku czekasz Jasne ze stosowałam tą metodę troche dłużej i łagodniej niz w wielu filmowych wersjach Hogg, ale mam pełen sukces i usypianie mojego synka jest dla mnie powodem do dumy. Oczywiście podstawa jest najpierw nauczenie dziecka zasypiania w łózeczku i zaakceptowanie go . Wasz Synek jest duzy wiec macie wieksza mozliwośc komunikacji i przekazania swojej bliskości i zaufania .O ile sie nie myle to opisuję ta metode po krótce też w którymś z w/w wątków a tak przy okazji znalazłam czyjs filmik na toutubie jak usypia maluszka podstawową techniką bliskości hogg-