reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

reklama
My to chyba nie - tak sadzac po wystawach sklepowych :p ale nie narzekam, kwiatow niewiele, ale normalne zycie nam sire uklada i bym chlopa nie zamienila na innego za zadne skarby. Zwlaszcza teraz, kiedy wiem, ze z kazda przeszkoda sobie poradzimy jakos.
 
Mój mąż na walentynki zrobił mi dzisiaj śniadanie w kształcie serca .Szkoda że zdjęcia nie zrobiłam .

Strawbelka
Co do starań to z nim na razie nie gadałam. Dam mu odpocząć .
Moje chłopaki pobiegli na randki , chata wolna więc walentynkowy sex 2 razy już był .Niestety cały materiał genetyczny poszedł na zmarnowanie.
 
Mi maz kilka lat temu zrobil mega niespodzianke, tylko nie pamietam czy to Walentynki czy Dzien Kobiet byl.
Przychodze z pracy do domu i wchodze do kuchni a tam jedna roza w wazonie, a ja se mysle to sie chlop szarpnal z jedna marna roza. Wchodze potem do salonu, a tam wielki bukiet roz i geba mi sie smieje. Za jakies 2 godziny lece na gore, wchodze do sypialni a tam pelno roz na lozku i czekoladki. Ale go wtedy kochalam.
Za rok jak wrocilam z pracy i znalazlam w kuchni bukiet roz to latalam po calym domu i szukalam dalej bukietow, ale juz nie znalazlam:(
Jeden jedyny raz byl taki romantyk;)
 
Mi maz kilka lat temu zrobil mega niespodzianke, tylko nie pamietam czy to Walentynki czy Dzien Kobiet byl.
Przychodze z pracy do domu i wchodze do kuchni a tam jedna roza w wazonie, a ja se mysle to sie chlop szarpnal z jedna marna roza. Wchodze potem do salonu, a tam wielki bukiet roz i geba mi sie smieje. Za jakies 2 godziny lece na gore, wchodze do sypialni a tam pelno roz na lozku i czekoladki. Ale go wtedy kochalam.
Za rok jak wrocilam z pracy i znalazlam w kuchni bukiet roz to latalam po calym domu i szukalam dalej bukietow, ale juz nie znalazlam:(
Jeden jedyny raz byl taki romantyk;)
Aleeeeee fajnie miałaś .
Chłopy jak raz się wysilą to już ma nam starczyć na całe życie .hehe.
Ale super że ci tak wymyślił .
Też bym tak chciała!!!!!
 
Edit
Mój właśnie wrócił z marketu z mertową różą .Dobre i to po 17 latach małżeństwa .Nie?
 
reklama
Do góry