reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kto po in vitro?

Hej dziewczyny
Kciuki za dzisiejsze wizyty zacisniete, Natalia wysokiej bety!!! :)
Kurcze co do kosztów to u nas in vitro jakies 12 tys, ale teraz mamy w sumie jeszcze 4 zarodki ale kazdy pojedynczo podawany, w tym miesiacu chcemy wziac embriogel oraz jesli jest taka mozliwosc to naciecie otoczki zarodka a to razem z transferem 2000 tys. My napewno juz nie bedziemy podchodzic drugi raz do in vitro, za duzo nas to kosztuje i finansowo i nerwów :/
Butterfly ale rozumiem, ze teraz macie miec crio kolejne i w tym czasie bedzie badanie meza przeprowadzone? czy czekacie na wyniki i dopiero crio?
 
reklama
Dziewczyny byłam wczoraj u endokrynologa. prowadziła mnie jeszcze przed ciążą i wie wszystko że podchodziliśmy do in vitro.Najpierw zapytała czy z moim dzieckiem wszystko dobrze. jak duzy sie urodził,ile punktów dostał i czy zdrowy neurologicznie jest. Tak jakby po in vitro miało być chore dziecko??? I mówi czy to jego słychać na korytarzu, bo ona go sobie zobaczy:eek: (pewnie chciała sprawdzić czy jej nie okłamałam i może mam jakieś inne dziecko z kosmosu czy co). I pyta mnie czy planujemy kolejną ciążę to ja jej mówię że tak. Że mamy jeszcze jeden zarodek zamrożony a ona do mnie z pytaniem czy pytałam w klinice czy udają sie takie ciąże z mrożonych zarodków:szok: to jej mówię że jak najbardziej a ona do mnie czy z takich mrożonych to się rodzą zdrowe dzieci:szok::wściekła/y::angry: normalnie rozwaliła mnie tym pytaniem.
I toto studiowało medycyne? No nie dziwię się prostym ludziom ze wsi że nie mają pojęcia o in vitro ale żeby lekarz był aż takim zacofańcem? Nigdy w życiu nie pójde wiecej do niej. Taka wściekła wczoraj chodziłam że aż usnąć nie mogłam:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: No i oczywiście na koniec ze mną wyszła "obejrzeć" moje dziecko!!!!:angry:
 
Dziewczyny byłam wczoraj u endokrynologa. prowadziła mnie jeszcze przed ciążą i wie wszystko że podchodziliśmy do in vitro.Najpierw zapytała czy z moim dzieckiem wszystko dobrze. jak duzy sie urodził,ile punktów dostał i czy zdrowy neurologicznie jest. Tak jakby po in vitro miało być chore dziecko??? I mówi czy to jego słychać na korytarzu, bo ona go sobie zobaczy:eek: (pewnie chciała sprawdzić czy jej nie okłamałam i może mam jakieś inne dziecko z kosmosu czy co). I pyta mnie czy planujemy kolejną ciążę to ja jej mówię że tak. Że mamy jeszcze jeden zarodek zamrożony a ona do mnie z pytaniem czy pytałam w klinice czy udają sie takie ciąże z mrożonych zarodków:szok: to jej mówię że jak najbardziej a ona do mnie czy z takich mrożonych to się rodzą zdrowe dzieci:szok::wściekła/y::angry: normalnie rozwaliła mnie tym pytaniem.
I toto studiowało medycyne? No nie dziwię się prostym ludziom ze wsi że nie mają pojęcia o in vitro ale żeby lekarz był aż takim zacofańcem? Nigdy w życiu nie pójde wiecej do niej. Taka wściekła wczoraj chodziłam że aż usnąć nie mogłam:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: No i oczywiście na koniec ze mną wyszła "obejrzeć" moje dziecko!!!!:angry:
IDIOTKA tyle w temacie
 
Mam pyt.Bo zaczęłam aplikować sobie luteinę i od wczoraj po tym transferze mam takie białe gęste lepkie kłębki ;( czy to od luteiny czy jakieś paskudztwo sie przyplątało? ;(
 
Dziewczyny byłam wczoraj u endokrynologa. prowadziła mnie jeszcze przed ciążą i wie wszystko że podchodziliśmy do in vitro.Najpierw zapytała czy z moim dzieckiem wszystko dobrze. jak duzy sie urodził,ile punktów dostał i czy zdrowy neurologicznie jest. Tak jakby po in vitro miało być chore dziecko??? I mówi czy to jego słychać na korytarzu, bo ona go sobie zobaczy:eek: (pewnie chciała sprawdzić czy jej nie okłamałam i może mam jakieś inne dziecko z kosmosu czy co). I pyta mnie czy planujemy kolejną ciążę to ja jej mówię że tak. Że mamy jeszcze jeden zarodek zamrożony a ona do mnie z pytaniem czy pytałam w klinice czy udają sie takie ciąże z mrożonych zarodków:szok: to jej mówię że jak najbardziej a ona do mnie czy z takich mrożonych to się rodzą zdrowe dzieci:szok::wściekła/y::angry: normalnie rozwaliła mnie tym pytaniem.
I toto studiowało medycyne? No nie dziwię się prostym ludziom ze wsi że nie mają pojęcia o in vitro ale żeby lekarz był aż takim zacofańcem? Nigdy w życiu nie pójde wiecej do niej. Taka wściekła wczoraj chodziłam że aż usnąć nie mogłam:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: No i oczywiście na koniec ze mną wyszła "obejrzeć" moje dziecko!!!!:angry:


o matko, co za glupia baba....moze to jakas znachorka a nie lekarz? ja nie wiem jakbym zareagowała na takie pytania......
 
reklama
Do góry