A ja mam inny problem. Wszystko wskazuje na to, że Martynka odstawia się pomału od wieczornego karmienia... I jak zwykle zastanawiam się, czy mleczko raz dziennie to nie jet zbyt mało.
Je co prawda serki, jogurty i ser żółty... ale w końcu mleko to mleko....:-(
Może wiecie coś na ten temat?
Je co prawda serki, jogurty i ser żółty... ale w końcu mleko to mleko....:-(
Może wiecie coś na ten temat?


Odpocznę od Rafała (chociaż nie muszę
) Tylko zastanawiam się jak przeżyje ten czas bez Loli i mam nadzieję, że nikt tu z głodu nie zginie 
. Używałam go tylko jak musiałam (przy nawale pokarmu), więc zapasów nie będę robiła. A myślę, że jeszcze jakieś dwa miesiące i zacznę myśleć o odstawianiu.
Chyba, że Martynka sama się wcześniej odstawi.
Chociaż teraz to już Muszek sam przez sen zagina bluzkę i ssie
Ale chyba będę musiała po prostu przygotowywać rano butlę
Na szczęście pije chętnie mleko modyfikowane, bo dostaje je przed snem wieczornym więc rano pewnie też zaakceptuje. Ale tak jakoś mi szkoda, jak on ciągnie mnie za bluzkę i tak słodko mówi "cycy" a ja mu odmawiam :-(No ale teraz już nie mogę się cofnąć; dzisiejszy dzień zleciał bez cyca, smutno mi i brakuje mi karmienia na siedząco a Muszek na moich kolanach :sick: