Myślę że jak się ma już jedno dziecko to kobieta jest już trochę spokojniejsza. Nie chce nikogo urazić ale tak moja siostra twierdziła. Ze mimo iż druga ciąża była zagrożona przez chwilę to posiadanie juz dziecka jakoś że tak powiem ja zaspokoilo w pewnym sensie. No i wiedziała co to znaczy być w ciąży. W moim przypadku przed każdą wizyta ogarnia mnie taki strach jak nigdy a jestem osobą silna tak mi się wydaje. Nie wiem na pewno ma na to wpływ długie staranie, poprzednia ciąża obumarla a i może hormony. Bo gdzie kiedy ja płakałam na filmach a teraz mnie reklama wzrusza. Więc nie generalizujmy, ale ja się nie dziwię tym przerażonym. A zgodzę się z tym że trzeba myśleć pozytywnie. W pierwszej ciąży ciągle źle myślałam nawet chyba sobie wymyśliłam i ściągam co się potem stało bo od początku dręczylam się myślami o obumarlej ciąży gdzieś coś przeczytałam i tak mi się przylepilo. Teraz staram się ciągle myśleć dobrze, wyobrażać co będzie ale w pozytywach no i wbrew wszystkiemu planować a nie bać się tego. A mimo to strach przed wizytą mnie ogarnia straszny u nie umiem nad tym zapanować.Nie rozumiem trochę czym wy się tak stresujecie przed wizytami. Rozumiem lekką tremę czy na pewno wszystko jest dobrze, ale takie nerwy by nie spać? Ja tam się cieszę piątkową wizytą i ekscytuję, wiadomo, że trochę obawa jest, ale jednak nie paraliżujący strach. Wyluzujcie trochę kobietki, wszystko jest dobrze, grunt to pozytywne myśli
Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
