LEPIEJ NIE CZYTAJCIE TEJ EPOPEi I!!!!!!!!;-) bio strasznie się rozpisałam:-)
o rajku pewnie nie dam rady na wszystko odpisac za co przepraszam bo troszke tego jest:-) szalałyście ładnie przez weekend na BB...:-)
Kathhe witaj:-) miło poznać:-)
Larvunia teraz to zaczniesz leniuchowaie i odpoczywanie:-)daj znać jak wrócisz od lekarza..
Anineczka biedny synuś...:-( o rajku:-( wiem co to znaczy synek mojej koleząnki te z ząbkuje....jak tylko go widze krzyczy bardzo głośno albo marudzi:-

-(
Women Boże co za facet....ja bym mu cos ucięła...:-) kiedys kilka lat temu powiedziałam do mojego meżą że jak tylko bym się dowiedziała kiedykolwiek że z kimkolwiek mnie zdradził to moi koledzy by go trzymali a ja bym cięła:-) ale przestrasznony to on był;-) hehehe, lepiej się nie denerwuj bo Jrdan sie wkurzy:-)
Anulka super że koniec remontu ale gdzie foteczki:-) :-)
Lilka co wy za lekarzy tam macie........masakra poprostu!!!!! i to jeszcze Polka!! a Twojemu mężusiowi to delikatnego pstryczka w nos trzeba dać...ehhh faceci a my tak się dla nich staramy.......
Pati no no żeby każdy wieczór był dobrze spożytkowany:-) i nie tylko wieczór;-)
Misia fajowa ta niania:-) własnie tez chcę jakąś..tylko nie mam pojęcia ani jakij firmy ani nic:-(
Sylwia masz racje obijaj się ile dasz radę:-) hehehe w końcu się należy:-)
Ladina dobrze że chociaż mężuś będzie Ci pomagał bo jejku.....na początku szczególnie..
Kajuniu trzymajcie się w 3 cieplutko bedzie dobrze...bo tak musi być.... mam nadzieje ze teraz sie Tobą dobrze zaopiekują.......Boże co to za szpital.......Siostro Kajuni prosimy a ciągłe wiadomości i ucałuj całą 3 od nas:-)
ufff ale się rozpisałam:-)
jak kogoś pominęłam to bardzo przepraszam:-) duzo nas :-) a jeszcze tyle sie opisałyscie że jejku:-)
a u mnie weekendzik przyjemnie minął:-) tak jak pisałam skorzystałam tylko z baseniku z tego SPA:-) heheh nawet nie było czasu...wszystko zaplanowane...:-)
w sobote najpierw był turniej siatkówki ... nie mogłam zagrać:-( a tak uwielbiam:-( jedyne co to sobie poodbijałam z kumplami mojego męża...:-) ale za to sędzią byłam od liczenia punktów:-):-) hehe ale mnie zrobili...dlatego drużyna męża wygrała:-) nie no żartuję:-) łądnie grali;-)
potem paintaball znó nie mogłam:-) mężulek całe nogi posiniaczone masakra:-)
potem wyjazd kolejką krzesełkową na górę na której jezdżę co zimę na narty:-) niestety z tej góry potem trzeba było zejśc........ufff skutki: okropny ból brzuszka do dziś:-) duża ta górka:-) (ok. 2,5 km. zejścia)i ciągłe zaciskanie mięśni;-(
potem ognicho z góralami grającymi:-) winko grzane;-) malutka lampeczka:-)
nast. imprezka z DJ-em...o raju od 22 do 1 w nocy wytrzymaliśy na tej imoprezie ...siedzieliśmy prawie przy Dj-u masakra Junior dawał takiego czadu zę szok.........on jednak słyszy wszystko:-) bo tak szalał :-)
na drugi dzień śniadanko, basenik, kaweczka cynamonowa jami jami:-) i powrót do domku:-) i koniec tego dobrego:-)
ide robić kaweczke:-) hehe bo mnie łąpki bolą od pisania:-)