Rudson
Mamy październikowe 2007
Ja ostatnio przepadam za mlekiem:-) srednio "pochlaniam" jedno dziennie -"Laciate":-)
				
			Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<


u mnie to nabiał króluje (jem dużo sera żółtego) no i słodkie rzeczy...., a codziennie rano taki rytuał (dziwię się, że mi się nie nudzi....): na dzień dobry szklanka joguru pitnego , w tym czasie 1 jajko gotuję, robię 2 kromki z ciemnego pieczywa posmarowane serkiem i pomidor na to, ten pomidor to tak z obowiązku... bo jakoś mi warzywa nie podchodzą w ciąży...
 :-) I pamiętam że przy Maciusiu tez jadlam takie obfite sniadanko - twarozek, wędlinka, czasem jajeczko, a do tego rozne dodatki (ja akurat jadlam sporo warzywek ;-))
:-) I pamiętam że przy Maciusiu tez jadlam takie obfite sniadanko - twarozek, wędlinka, czasem jajeczko, a do tego rozne dodatki (ja akurat jadlam sporo warzywek ;-))Ptasiorek U nas to wszystko polskie hahhahahaa
Ja mieszkam w okolicach chicago a tu wszystko sprowadzaja z polski :-)...mam wszystkie jogurty, maselka, mleczka, slodycze, maka, cukier itp z polski :-)...sa nawet polskie kosmetyki dla doroslych i dla dzieci:-)
 Czy te rzeczy są naprawdę sprowadzane? Bo chyba transport jest kosztowny.
 Czy te rzeczy są naprawdę sprowadzane? Bo chyba transport jest kosztowny.
 Ja też nigdy nie przekroczyłam 60,a teraz waże 62kg wiec mam 6,5+,wiem że to mało, ale jakoś mi nie wychodzi wiecej pomimo, że mam mało ruchu. No ale i nie jem dużo. Mama przez te kilka dni bardzo starała się mnie dokarmić,tylko ja nie mam apetytu :-( a jak zjem troche wiecej ,to mnie mdli. Za to jem 5-6 razy w ciągu dnia
Ja też nigdy nie przekroczyłam 60,a teraz waże 62kg wiec mam 6,5+,wiem że to mało, ale jakoś mi nie wychodzi wiecej pomimo, że mam mało ruchu. No ale i nie jem dużo. Mama przez te kilka dni bardzo starała się mnie dokarmić,tylko ja nie mam apetytu :-( a jak zjem troche wiecej ,to mnie mdli. Za to jem 5-6 razy w ciągu dnia  A swojej diety właściwie nie zmieniłam. Mięsa nie jem w ogóle,chociaż na rybki się czasem skusze.Pije litr mleka dziennie,bo rano nic innego mi nie wchodzi, tylko mleko z miodem. Potem jem warzywa i owoce ( głównie jabłka ) i jem biały chleb,bo do tej pory prawie tylko ciemne pieczywo jadłam. Na słodycze wcale nie mam ochoty:-( Czasem  tylko coś skubnę. Codziennie jem zupkę i ciepłą kolację jak już A. wróci z pracy. I tyle. Jak na mnie to całkiem sporo, bo przed ciążą,to byłam totalnym niejadkiem -  a teraz bardzo sie staram nie miec pustego brzuszka ;-)
 A swojej diety właściwie nie zmieniłam. Mięsa nie jem w ogóle,chociaż na rybki się czasem skusze.Pije litr mleka dziennie,bo rano nic innego mi nie wchodzi, tylko mleko z miodem. Potem jem warzywa i owoce ( głównie jabłka ) i jem biały chleb,bo do tej pory prawie tylko ciemne pieczywo jadłam. Na słodycze wcale nie mam ochoty:-( Czasem  tylko coś skubnę. Codziennie jem zupkę i ciepłą kolację jak już A. wróci z pracy. I tyle. Jak na mnie to całkiem sporo, bo przed ciążą,to byłam totalnym niejadkiem -  a teraz bardzo sie staram nie miec pustego brzuszka ;-)Jak na mnie to całkiem sporo, bo przed ciążą,to byłam totalnym niejadkiem - a teraz bardzo sie staram nie miec pustego brzuszka ;-)
