No właśnie ja jakoś fizycznie nie bardzo dziś jak się podnosiłam do siadania po popołudniowej drzemce to tak mnie zabolało w brzuchu że aż mi się gorąco zrobilo :/ w ogóle od rana w kroczu mnie jakoś bolało chyba synuś rosnie coraz bardziej i się rozpycha a wczoraj bolał mnie pępek także tyle z mojej fizycznosci ale jak to ja mówię fizycznie człowiek jest wiele znieść dla tej małej istotki najważniejsze , że On się ma dobrze

ale psychicznie mi jakoś tak trochę smutno w sumie to nie wiem sama dlaczego mój w pracy siedzę tak sama (niezupełnie sama z synusiem w brzuszku) ale wiesz o co chodzi i tak o byle czym rozmyślam i mi tęskno za PL ..