Siemka!
Trzymam mocno kciuki za wszystkie wizytujące dziś lipcówki :* Czekamy na dobre wieści

Ja dziś miałam kiepską noc. Co chwila kichałam, a jak kichałam to mi pekały naczynka i mi krew zaczynała leciec i tak w kółko... A jak w końcu udało mi się zasnąć to sniło mi się że walczyłam z agresywną kozą. WTF?!
Byłam dziś z moim wilczurkiem i weterynarza, bo zauwazyłam że kłądzie uszko, nie chce żeby ją tam dotykać a jak sie kładła to zasłaniała je łapką. A dziś z rana jak jeszcze spała to ja smyrałam bo brzuszku i sie przyjrzałam i zauważyłam że uszko jej łysieje i jest gorące. Na szczęscie to żadne pasożyty czy bakterie. Musiała się tam podrażnic (pewnie podczas obwąchiwania wszystkich mozliwych krzaków) i to nie chciało jej się goić. Żeby do tego weterynarza ja wciagnąć to się namęczyłam, pies waży 39 kg więc sporo, a jak zobacyzła gdzie skręcamy to zaczęła sie zapierać. Wet ją zna i uwielbia więc zaczął ją wabić smaczkami ale ona jest za mądra i wiedziała że to przynęta, więc trzeba było ją wziać na ręce i tam wnieść. Muszę jej tam 2x dziennie wpuszczać kropelki i 3x dziennie przemywac ucho. Już raz to dziś zrobiłam i sie na mnie obraziła

Jak wróciłysmy to myślałam zeby sie przejsc do biedro, ale jest za zimno. Nie chcę mi się. Jak bym tam poszła to bym znowu nakupowała ubranek a dziś ma przyjsc paczka z h&m więc narazie starczy

Miłego dnia :*