Ja też zawsze sama. Z dwa razy była mama. Raz K .
No właśnie nie wiem jak to będzie z ubezpieczeniem. Muszę dzwonić do właścicielki bo jest w stanach. Ale jutro rano idę się umówić z facetami ze spółdzielni i mają przyjść zrobić notatki , mam zdjęcia i będą wyceniac. Szkoda segmentu w kuchni i tych paneli. Może się uda, że obeschna i będą okej. Ale chyba mimo wszytko wolę je zerwać i polozyc nowe. Bo jest tyle wody , że az się podniosły. Śmierdzi w całym mieszkaniu takim mułem. Jutro się okaże co dalej.. eh. Dobrze , że jeszcze nic właśnie nie było poustawiane. Ani szafa , ani łóżko itp..
Eleganckie panele .... XD
Zobacz załącznik 844523