U mnie to samo... Najgorsze jest to ze byla odpowiedzialna za sprzedaz, tajniakq i audyt w kazdej placowce a kokosow nie bylo. I tak jak mowisz coraz wieksze wymagania... Stres ogromny, sporo przytylam bo w pracy nic nie jadłam tylko wieczorami, wlosy i paznokcie tragedia... Wychodziły garsciami no i ciągle kłótnie w mezem bo sie wyzywalam na nim... I stwierdziłam ze dosc.. Jak nie zajde w ciążę to zmieniam prace ale o dziwo udalo sie za 2 razem[emoji3][emoji13] i od razu l4 bo balabym sie o dzidzie